13 listopada pogoda była wyjątkowo jesienna - zimna i mokra, zwiastująca zły humor i nostalgię. Znalazł się jednak ktoś, kto potrafił rozegnać jesienne smutki i wprowadzić radosny nastrój.
Po dwuletniej nieobecności An Cafe wróciło do koncertowania i nagrywania, a jednym z pierwszych jego działań po powrocie było zorganizowanie światowej trasy koncertowej. W jej ramach zespół po raz pierwszy wystąpił w naszym kraju. Było to interesujące doświadczenie, nowe i dla muzyków z Japonii, i dla polskiej publiczności. Nie było jeszcze w Polsce zespołu z nurtu oshare kei, więc osoby zgromadzone na koncercie po raz pierwszy spotkała się z tak wielką ilością układów choreograficznych (furitsuke), śmiesznych gier na scenie i zabawnego zachowania członków grupy. Widać było jednak, że przypadło im to do gustu.
Polska publiczność przyjęła zespół z otwarty sercem, z niesłabnącym entuzjazmem chłonąc wszystko to, co miał on do zaoferowania. Muzycy natomiast zdawali się z początku podchodzić do występu w nowym kraju z pewną dozą powściągliwości, jakby nie spodziewając się, że w tak dalekim i nieznanym państwie mogą spotkać się z odpowiednim przyjęciem. Szybko jednak zauważyli swoją pomyłkę i odwzajemnili się energią równą tej na widowni.
Pod względem muzycznym koncert składał się głównie z największych przebojów grupy, znanych i lubianych przez wszystkich. Zespół powrócił więc do takich hitów jak Maple Gunman, Wagamama Koushinkyoku, Escapism, a nawet Takusuta kousen. Nie mogło oczywiście zabraknąć znanego fanom anime Kakusei Heroism ~THE HERO WITHOUT A NAME~, czy akcentów z najnowszej płyty - zagrano amazing blue i Jibun setsumeisho. Bis natomiast uświetniły piosenki Duck no Magical Adventure, BondS ~Kizuna~ i Smile ichiban ii ♀.
Tak duża ilość starszych piosenek pozwoliła się wszystkim dobrze bawić i doświadczyć tego, co fani pewnie nie raz widzieli na koncertowych DVD zespołu. I tak mogli oni na przykład na własne uszy usłyszeć, jak miku udaje Kaczora Donalda, co było niezapomnianym i niezwykle zabawnym fragmentem koncertu, dostać po głowie plastikowym młotkiem, spróbować swoich sił w choreografiach zespołu i po prostu - doświadczyć pozytywnej energii członków An Cafe oraz ich muzyki.
Zabawnych momentów było co nie miara. Najwięcej radości jednak muzycy sprawili, mówiąc po polsku. Miało to miejsce podczas utworu Takaido, który od lat służy jako pretekst, by przedstawić członków zespołu. Zaczął Teruki, mówiąc: "Hello Polska, czekaliście na nas?". Wrzask fanów był wystarczającą odpowiedzią, więc perkusista kontynuował: "My także. Więc zapraszamy na An Cafe Show”. Yu-ki, szalony keyboardzista z królikami na nogach, powiedział: "Cześć Polska, cieszę się, ze tu jestem. Bawcie się dobrze!”. Po kolejnej salwie muzyki do odpowiedzi został wywołany kanon, który tylko zapytał po angielsku: "Who am I?", a publiczność chętnie wołała jego imię. Niemalże nienaganną polszczyzną popisał się takuya, jednak powiedział tylko: "Jak się bawicie", a na salwę owacji odparł: "Ja także”.
miku obwieścił jednak że "can’t speak Polska” i mówił po japońsku. Jego przemowa była krótka, ale urocza, bo stwierdził w niej między innymi, że wszystkich bardzo kocha, a jego serce bije dla naszego kraju. Podczas piosenki Duck no Magical Adventure miku żartował z publicznością, pytając między innymi o to, który z członków zespołu jest najbardziej ecchi, czyli nieprzyzwoity. Szkoda tylko, że zamiast odpowiadać na jego pytania, widownia jedynie wrzeszczała bez składu, psując całą zabawę.
Wyjątkowym ukłonem w stronę polskiej publiczności było zagranie piosenki MY ♥ LEAPS FOR "C", która zadedykowana jest fanom zespołu. Podczas całego koncertu miku szczególnie zwracał uwagę na osoby, które zakupiły bilety vip, stojące na balkonie z tyłu sali, bo często na nie wskazywał i nawiązywał z nimi kontakt. Jednak prawdopodobnie każda osoba na widowni czuła się zauważona i doceniona, bo wokalista zaczepiał i flirtował z całą publicznością.
Podczas ostatniego Smile ichiban ii ♀ podziękowaniom nie było końca. Polskich fanów spotkała spora niespodzianka, bo miku zdecydował się ściągnąć koszulkę, czego raczej nie robi. Widocznie podczas tego koncertu czuł się na tyle swobodnie, że pozwolił sobie na chwilę szaleństwa. Półnagi wokalista wylewający na siebie całą wodę z butelek wywoływał wśród publiczności szalone wybuchy euforii.
W końcu utwór się skończył, a miku zaczął wymachiwać polską flagą (tak entuzjastycznie, że trafił w takuyę, którego gestem potem przepraszał). Muzycy zostawili swoje instrumenty i wyszli na środek. Schylali się ku publiczności i dziękowali jej. Choć wydawałoby się, że to już koniec, zespół wcale nie chciał opuszczać sceny. W końcu szaleni muzycy wpadli na pomysł, by rozciągnąć między sobą sprezentowaną im wielką polską flagę i pozwolić Yu-kiemu w nią wskoczyć. Pewnie mieli nadzieję utrzymać go, jednak keyboardzista z impetem upadł na ziemie, a reszta owinęła go we flagę, skłoniła się nad nim ze złożonymi rękoma i zostawiła.
Członkowie An Cafe to bardzo pozytywni ludzie. Teruki przez cały koncert nieustannie się uśmiechał i śpiewał piosenki wraz z wokalistą. Yu-ki wprost kipiał entuzjazmem i gdyby mógł, nie przestawałby skakać po scenie w swoich króliczych butach. Kiedy podczas NYAPPY in the world 4 mógł odejść od keyboardu i porapować z miku, swoją osobowością całkiem przyćmił wokalistę. kanon i takyua nie dość, że świetnie grali swoje partie i solówki, to jeszcze mieli bardzo dobry kontakt z publicznością. miku natomiast zachowywał się w stosunku do widowni bardzo przyjaźnie, mówił formalnym i grzecznym językiem, starając się, by każdy go zrozumiał, lubił interakcje z fanami. Choć swoje choreografie wykonywał dość niemrawo, chętnie zachęcał do tego publiczność.
Członków An Cafe nie da się nie lubić. Są tacy pozytywni, że od razu przegonią każde smutki, a z ich koncertów wychodzi się z szerokim uśmiechem na twarzy. Pod koniec całego występu, po dokonaniu specjalnego rytuału, podczas którego wszyscy chwytają się za ręce i wołają "3-2-1-tiramisu-tiramisu”, miku obiecał, że podczas przyszłorocznej trasy An Cafe wróci także do Polski. Miejmy nadzieję, ze tak się stanie, bo tak pozytywne zespoły to miła odmiana i duża przyjemność. NYAPPY!
Setlista:
01. Maple Gunman
02. Kakusei Heroism ~THE HERO WITHOUT A NAME~
03. Tekusuta kousen
04. Wagamama koushinkyouku
05. Escapism
06. Jibun setsumeisho
07. Takaido
- MC –
08. NYAPPY in the world 4
09. amazing blue
10. MY ♥ LEAPS FOR "C"
11. Snow Scene
12. Cherry saku yuuki!!
Encore:
13. Duck no Magical Adventure
14. BondS ~Kizuna~
15. Smile ichiban ii ♀ (onna)