Przed pokazem mody na Japan Expo 2007 Nana Kitade spotkała się z nami, aby odpowiedzieć na kilka naszych pytań.
Przed występem na pokazie mody na odbywającym się we Francji Japan Expo 2007 Nana Kitade znalazła trochę czasu, aby odpowiedzieć na pytania JaME. Po krótkim przedstawieniu się rozpoczął się wywiad, a artystka odpowiadała na nasze pytania nie rozstając się z pluszowym zwierzakiem.
Podczas poprzedniego wywiadu dla naszej strony powiedziałaś, że pragniesz przyjechać do Europy. Teraz, gdy twoje pragnienie się spełniło, jakie masz kolejne plany?
Nana: Chciałabym zagrać koncert w operze. (śmieje się).
Czemu zdecydowałaś się na karierę muzyczną, a nie na jakiś inny zawód?
Nana: Muzyką jest mi najłatwiej wyrażać moje uczucia. Naprawdę, mogę to robić tylko przez muzykę.
Kto jest twoim ulubionym artystą?
Nana: Queen Adreena. (śmieje się)
Pracowałaś nad wieloma projektami związanymi z anime, takimi jak "Full Metal Alchemist" czy "D.Gray-Man". W jaki sposób wybierasz anime, do których tworzysz piosenki?
Nana: Nie ja wybieram, tylko producenci.
Jak więc tworzysz muzykę, która pasować ma do anime?
Nana: Cóż, kiedy mam napisać muzykę czy słowa, najpierw - oczywiście - oglądam anime, ale jeśli anime jeszcze nie ma, istnieje dopiero koncept i nic poza tym, obywam się bez tego. Nie jest to dla mnie problem.
Podczas konwentu Otakon poza tobą występowali także m.in. YOSHIKI czy MUCC. W poprzednim wywiadzie powiedziałaś nam, że nie znasz pozostałych artystów. Czy tym razem znasz innych artystów, którzy tutaj występują - GARI, Ichirou Mizuki albo HALCALI?
Nana: Nie znam nikogo poza Hakueiem, który będzie tu jutro występował w roli modela dla Laforet Harajuku.
Co czujesz będąc częścią tego samego pokazu mody co Hakuei?
Nana: Jestem bardzo szczęśliwa, nawet pomimo tego, że nie znam go osobiście. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie pomyślnie.
Jak najlepiej opisać można twoją muzykę?
Nana: Gdy nie muszę o tym myśleć, używać głowy, płynie ona wprost z mojego serca. Dla mnie jest to podstawą do tworzenia najlepszej muzyki. Nie wyobrażam sobie robienia tego w jakikolwiek inny sposób, ona wypływa z mojego serca.
A więc nie używasz żadnych konkretnych metod, nie korzystasz z teorii muzyki, wszystko pochodzi wprost z serca?
Nana: Tak, dokładnie.
Ostatnio zarówno w twojej muzyce, jak i wizerunku pojawiły się zmiany. Co jest ich źródłem?
Nana: Jak to zauważyłeś? (śmieje się)
Patrząc wstecz na okres twojego debiutu, np singiel pureness, byłaś wtedy bardziej rockowa. Ta zmiana pojawiła się chyba stosunkowo niedawno.
Nana: Cóż, nie wydaje mi się, aby ludzie grający rock musieli wyglądać rockowo, choć lubię rzeczy, w które ubierają się tego rodzaju wokaliści. Moja muzyka pochodzi z mojej duszy, a więc śpiewam rocka, ale noszę co tylko mi się podoba, dlatego może się to różnić od tego, co noszą inni.
Czy możesz nam powiedzieć coś więcej na temat piosenki M'aider z albumu I scream? Chodzi nam w szczególności o to, czemu zdecydowałaś się na francuski tytuł.
Nana: Szukałam w jakimś obcym języku słowa, które oznaczało by "pomocy". To słowo po francusku idealnie pasowało na tytuł tej piosenki, ponieważ chciałam wyrazić w niej potrzebę pomocy. Nie chciałam tego robić po japońsku. Używając francuskiego, który nie jest językiem używanym przeze mnie na codzień, przesłanie wyraźniej wydobywa się z mojego serca.
Czemu nie użyłaś jakiegokolwiek innego języka?
Nana: Znałam już znaczenie "m'aider", a jeśli słowo nie jest po japońsku ani po angielsku, musi być po francusku. Czuję się blisko związana z Francją i uwielbiam brzmienie tego języka.
Czemu zdecydowałaś się nagrać cover piosenki Basket Case grupy Green Day?
Nana: Gdy byłam w USA, często słuchałam Green Day i w kółko powtarzałam wszystkim, że uwielbiam ten zespół. W pewnym momencie zaczęłam słuchać więcej ich nowych utworów niż starszych i wtedy pomyślałam sobie: czemu by nie nagrać jednej z ich starszych piosenek, zrobić ją "fajniejszą". Basket Case lubię najbardziej, dlatego była to łatwa decyzja.
Twój nadchodzący singiel nosi tytuł Antoinette Blue, czy jest to nawiązanie do Marii Antoniny?
Nana: Tak, jest! (śmiech) Bardzo lubię Marię Antoninę, jej styl ubierania się, jej sposób prezentowania się itp. To bardzo sławna królowa. Dzięki niej czuję się szczęśliwa, bo wiem, że ona, choć była sama, posiadała coś szczególnego. To właśnie chciałam wyrazić na nowym singlu i dlatego wybrałam ten tytuł.
A więc widziałaś zapewne film Sofii Coppoli "Maria Antonina"?
Nana: Tak, oczywiście! (śmiech)
Na kiedy planujesz premierę nowego albumu?
Nana: (przed odpowiedzią konsultuje się z managerem) Mam nadzieję, że wydam go niebawem. (śmiech)
Czy masz w planach solową trasę po Europie albo Ameryce? A może wolisz grać na konwentach?
Nana: Ponieważ jesteśmy na konwencie, mój zespół nie mógł ze mną przyjechać. Chciałabym więc wrócić z moim zespołem i pokazać wszystkim moją prawdziwą muzykę.
Ostatnie słowo?
Nana: (po francusku) Poproszę zamek! (śmieje się)
Serdecznie dziękujemy Nanie Kitade za poświęcenie nam swojego czasu. JaME pragnie także podziękować managementowi, Dybex oraz Jessice.