Ostatnim singlem zespół visual kei Sugar zapewnił sobie stałe miejsce w pamięci fanów.
letter to ostatni singiel nieistniejącej już grupy Sugar, zespołu, który stał się już legendarny na visualowej scenie. Byli znani z bardzo charakterystycznego i przyjemnego wokalu, eklektycznych kompozycji mieszających gotyk, jazz i rock, a także z łączenia wrażliwości sprzed lat 80-tych z nowoczesnym stylem.
Tegami ni kaete zaczyna się jak leniwa, oparta na gitarze jazzowa ballada, ale w miarę rozwoju potężnieje, przechodząc od łagodności do hałasu. Niezwykły głos Lokiego jest w tym utworze szczególnie delikatny i perfekcyjnie dopełniony akustyczną grą SIZNY. Żywiołowa gra na perkusji atsuto zapowiada, stanowiący kontrast dla zwrotki, potężny i głośny refren. Prawdziwym smaczkiem natomiast jest gitarowe solo, w którym elektryczna gitara SIZNY przejmuje ten sam żałobny nawiedzony ton, słyszalny w śpiewie Lokiego.
Utwór drugi, Paradise Lost, jest bardziej optymistyczny w porównaniu do poprzedniego. Stanowi dobry przykład agresywnego, jazzowego stylu zespołu. Rozpoczynają ją gwałtowna perkusja i bas Shingo, którego radosna obecność jest silnie zaznaczona w całej piosence. Utwór zaskakująco ewoluuje w chwytliwy, rockowy numer, urozmaicany śmiałymi jazzowymi fragmentami, a głos Lokiego jest mrocznie urokliwy i bogaty, jak zawsze.
Krótko mówiąc, letter potwierdza mistrzostwo Sugar w tworzeniu zapadających w pamięć potężnych, rockowych ballad i ekscytujących, jazzowo-rockowych kawałków. Wiązano duże nadzieje z tym sentymentalnym wydawnictwem, ostatnim singlem grupy, i nie przyniósł on rozczarowania. Wart jest posłuchania, zarówno przez fanów, jak i nowicjuszy.