Wywiad z Riku na Anime Expo 2008

Od czasu ostatniego gościnnego występu na Anime Expo, który miał miejsce trzy lata temu, wiele kwestii dotyczących Riku uległo zmianie. Wtedy był to jego ostatni koncert w Stanach w charakterze wokalisty projektu Phantasmagoria. Przy okazji Anime Expo 2008 Riku znalazł czas na rozmowę z JaME. Poruszyliśmy tematy dotyczące ostatecznego rozwiązania Phantasmagorii, jak również przyszłości projektu chariots.


Jak się czujesz? Jak ci minął lot?

Riku: Dobrze, dziękuję. To był przyjemny lot.

Po raz drugi występujesz gościnnie na Anime Expo. Czy jest coś, co chciałbyś zrobić, bądź doświadczyć, korzystając z okazji ponownego pobytu?

Riku: Zdecydowanie cosplay. Któregoś dnia chciałbym założyć jakiś kostium!

Jakiej gry/anime dotyczyłby twój cosplay?

Riku: Hm... "Death Note"! (śmiech)

Jesteśmy na konwencie anime, w związku z czym nasuwa się pytanie. Czy śledzisz jakieś serie anime, bądź też czytujesz jakieś mangi?

Riku: Ostatnimi czasy nie oglądałem żadnych nowych anime. Bardzo lubię starsze tytuły, takie jak np. "Dragon Ball".

Co sądzisz na temat stale rosnącej popularyzacji japońskiej kultury za granicą?

Riku: Jako Japończyka, bardzo mnie cieszy!

Phantasmagoria koncertowała ostatnio na hide Memorial Summit. Jakie są twoje wrażenia, refleksje?

Riku: Pierwszy raz miałem okazję wystąpić przed tak wielką publiką, było to więc wspaniałe doświadczenie. Udało mi się poczuć tam obecność samego hide - jego dumę i wielkość.

Pomimo tego, że Phantasmagoria oficjalnie zakończyła działalność, macie w planach kilka pojedynczych występów. Czy jest to swoiste zamknięcie rozdziału życia związanego z tą grupą, czy możemy jeszcze po cichu liczyć na coś więcej?

Riku: Dla Phantasmagorii 31 sierpnia będzie dniem ostatnim. Po tym koncercie Phantasmagoria definitywnie przejdzie do historii.

Twój nowy projekt, chariots, cechuje bardzo malownicza prezencja. Co cię skłoniło do podjęcia decyzji o obraniu takiego właśnie kierunku w kwestii wyglądu?

Riku: Jeżeli chodzi o nasz image, cóż. Chciałem po prostu wyglądać jak, hm,… jak zły facet. (śmiech)

chariots propaguje "sztukę agresywną". W jaki sposób wpadłeś na tego rodzaju koncept?

Riku: Cóż, jeśli chodzi o ten zespół, to nie chciałem zawęzić koncepcji jedynie do tworzenia agresywnej muzyki. Pragnąłem po prostu, aby ogólne wrażenie estetyczne było wyraziste. Jestem artystą chcącym być drapieżnym, a jednocześnie kunsztownym. Tak właśnie powstała koncepcja "sztuki agresywnej".

W jaki sposób przenosisz ten koncept na płaszczyznę tekstu?

Riku: Używam wielu brzydkich słów (śmiech), takich jak np. to na "f"!

Jak byś opisał waszą muzykę czytelnikom, którzy wcześniej nigdy nie słyszeli o chariots?

Riku: Jest ona co prawda stylistycznie odmienna od tej, nad której kreacją pracowałem przy okazji poprzednich projektów, jednakże wciąż zawiera w sobie cząstkę dawnych dokonań, jest ich jakimś odzwierciedleniem.

Z którym utworem poleciłbyś zapoznać się w pierwszej kolejności?

Riku: Hm... (myśli) 13 Python.

Dlaczego?

Riku: Znasz chiński zodiak? Urodziłem się w roku węża. Numer 13 wybrałem, ponieważ reprezentuje on zły omen. Chciałem połączyć ten nieszczęśliwy numer z pospolitym, niejadowitym wężem. Dokonując fuzji stworzyłem jadowitego pytona. To tego rodzaju kawałek.

Projekty Phantasmagoria i chariots diametralnie różnią się w warstwie stylistyki. Czy tobie, jako wokaliście, trudno było się artystycznie przeistoczyć na potrzeby chariots?

Riku: Dla mnie to jak bycie aktorem. Występowanie w wielu filmach, kreowanie różnych ról. Myśląc w ten sposób, nie miałem problemu z metamorfozą.

Czy ogólny styl zespołu został wybrany równolegle z początkiem jego działalności, czy też po prostu z czasem ewoluowaliście w takim, a nie innym kierunku?

Riku: Równolegle z założeniem zespołu utworzyłem też jego styl, pozostałych członków dobrałem więc tak, aby wpasowywali się stylistycznie w moją koncepcję.

Pierwszy solowy koncert chariots odbędzie się pod koniec sierpnia. Jakie znaczenie ma dla ciebie ten występ?

Riku: Dla nas jest to przede wszystkim okazja, żeby zaprezentować naszą twórczość na żywo. Bardzo się cieszę, że będę mógł uczestniczyć w tym wydarzeniu, przeżywać je razem z publicznością.

Co myślisz, jako artysta sceny visual kei, na temat stale rosnącej popularności tego gatunku za granicą?

Riku: Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Wcześniej najbardziej ekspansywny był amerykański rock. Cieszę się, że udało nam się spopularyzować visual kei poza granicami Japonii. Ten fakt napawa mnie dumą, dumny jestem także z bycia artystą tej właśnie sceny.

Czy myślałeś już nad zagraniczną trasą chariots?

Riku: Oczywiście! Bardzo chciałbym do tego w przyszłości doprowadzić!

chariots pojawili się ostatnio w "Cure Magazine". Jakie były twoje odczucia związane z debiutem na łamach czasopisma?

Riku: Ach... bardzo mnie to uszczęśliwiło! Wziąwszy je do ręki poczułem, że jestem wspierany. Zanim po raz pierwszy pojawiliśmy się na kartach jakiegokolwiek pisma, bazowaliśmy na wykonywaniu, po czym rozdawaniu ulotek, celem uzyskania odzewu. Muszę przyznać, że choć minęło już trochę czasu od momentu debiutu na łamach magazynu, wciąż jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwy.

Jakie masz oczekiwania odnośnie przyszłości chariots?

Riku: Hm... jest wiele rzeczy, których chciałbym dokonać wspólnie z chariots, jednak na dzień dzisiejszy… po prostu skupię się na byciu złym facetem. (śmiech)

Na koniec, przekaż coś proszę swoim fanom.

Riku: Phantasmagoria po raz ostatni zagra 31 sierpnia. Później chciałbym zaprezentować wam wszystkim chariots, więc proszę, bądźcie na to gotowi!


JaME pragnie podziękować następującym osobom: Emiko Kanno, Ayuko Ishihara, Jane Ritchie, ponadto Asia House oraz Anime Jungle za możliwość przeprowadzenia wywiadu, jak również samemu Riku za poświęcony nam czas.