Ponad siedem miesięcy po katastrofie w rejonie Tohoku LUNA SEA i 30 000 fanów spotkało się podczas niezapomnianego, charytatywnego koncertu.
Minęło ponad osiem miesięcy od katastrofalnego trzęsienia ziemi w rejonie Tohoku. Mimo że temat ten prawie zupełnie zniknął z zagranicznych programów informacyjnych, jest on nadal niezwykle żywy w Japonii, jako że daleko jeszcze do naprawy skutków tragedii. Również przemysł muzyczny został głęboko dotknięty tą naturalną katastrofą i wielu muzyków angażuje się w niezliczone projekty charytatywne, pomagając w zbieraniu pieniędzy dla jej ofiar.
Członkowie LUNA SEA także wzięli udział w wielu akcjach dobroczynnych - SUGIZO nawet pojechał w zniszczone rejony jako wolontariusz. Rozpoczęto również wiele projektów mających na celu zbiórkę pieniędzy. Jednym z nich był koncert A Promise to the Brave, który miał miejsce 22 października w Saitama Super Arena. Wszystkie dochody z tego wydarzenia zostały przekazane Japońskiemu Czerwonemu Krzyżowi na potrzeby ofiar trzęsienia ziemi i tsunami w rejonie Tohoku.
Bilety na koncert wyprzedały się w ciągu pięciu minut, a sobotniego wieczoru Saitama Super Arenę wypełniło szczelnie 30 000 ludzi, którzy żywili uczucie zarówno do LUNA SEA, jak i do ofiar katastrofy. Na parę godzin przed rozpoczęciem występu fani szukali swoich miejsc i rozmawiali między sobą, pełni entuzjazmu.
Około 17 światła w końcu pogasły i rozbrzmiało otwierające SE, Gekkou. Na tyłach sceny można było dostrzec obraz księżyca, podczas gdy dookoła rozlegała się wolna, nastrojowa muzyka. Fani krzyczeli imiona członków zespołu i nie musieli czekać długo na ich pojawienie się na scenie. Wszyscy muzycy mieli na sobie czarne ubrania, każde dopasowane stylem do indywidualnego gustu. Natychmiast też rozpoczęła się pierwsza piosenka, With Love, stanowiąca odpowiedni sposób na przywitanie publiczności na koncercie.
Jako że With Love miało umiarkowane tempo, fani mogli w pełni pokazać swój entuzjazm dopiero przy Dejavu. Ta żywa rockowa piosenka natychmiast zachęciła wszystkich do skakania do rytmu - 30 000 osób niezwłocznie to uczyniło, wprawiając trybuny w niebezpieczne drżenie. Po tym utworze RYUICHI wykorzystał moment na przywitanie publiczności, na co ta zareagowała krzykiem. Po krótkiej wymianie wołań i odpowiedzi została zapowiedziana piosenka TRUE BLUE.
Minęło ponad pół roku, od kiedy ta piątka występowała razem, toteż było widoczne, że wszyscy cieszą się z czasu spędzanego wspólnie na scenie oraz kolejnej okazji do grania dla swoich fanów. J, INORAN i SUGIZO chodzili po scenie, a nawet biegali podczas cięższych partii muzycznych. Wykorzystali także okazję na ponowne przywitanie tłumu, podchodząc do prawego i lewego końca sceny i rozweselając fanów machaniem oraz przyjmowaniem prowokujących póz. RYUICHI, przyodziany z początku w długi czarny płaszcz, którego pozbył się po kilku kawałkach, stał głównie przy statywie mikrofonu umieszczonym w centrum. Nieruchomy, poruszał fanów szczerym wokalem i sposobem, w jakim patrzył na publiczność.
Zanim zespół rozpoczął utwór PROMISE, skomponowany dla ofiar tragedii, RYUICHI poprosił tłum o minutę ciszy. Gdy członkowie grupy zamknęli oczy, publiczność podążyła za ich przykładem i w ogromnej hali zapadła całkowita cisza. Po minucie milczenia wokalista ukłonił się, a fani nagrodzili go gromkim aplauzem. Potem zespół zaczął grać intro do PROMISE, a pomieszczenie rozświetliły jasne kolorowe światła.
Atmosfera stała się nieco spokojniejsza wraz z wolniejszymi piosenkami Gravity i RA-SE-N. Szczególnie te druga przyczyniła się do wzmocnienia intensywności nastroju w pomieszczeniu, dzięki pulsującemu bębnieniu SHINYI, posępnie buczącemu basowi J-a oraz wysokim, długo wybrzmiewającym dźwiękom granym przez SUGIZO, akcentowanym przez niego eleganckimi ruchami dłoni. Gdy piosenka się zakończyła i odgłos wiejącego wiatru wypełnił pomieszczenie, gitarzysta chwycił za skrzypce. Zaczął od kilku fraz na elektrycznej wersji tego instrumentu - każda wysoka i zapadająca w pamięć. Dźwięki przesączały się do każdego zakątka hali, stając się momentami surowe oraz zwierzęce i bez wątpienia pozostawiały na słuchaczach swoje piętno. Podczas światowej trasy skrzypek zazwyczaj prezentował długie solo przed rozpoczęciem Providence, ale tym razem znacznie ograniczył jego czas, czyniąc je krótkim, prostym i czystym. Chwilę później dołączyła do niego reszta zespołu i natychmiast zaczęli grać niepokojący walc Providence, a na ekranach z tyłu sceny pojawiły się obrazy kropel ognia.
SHINYA poświęcił nieco czasu na długą perkusyjną solówkę. Jego zestaw perkusyjny był otoczony pionowym kołem i zawierał między innymi dwa bębny basowe, na których widniał symbol pióra. Sam perkusista także miał na swoich czerwonawych włosach czapkę z piórami. Muzyk czerpał przyjemność z zabawiania publiczności; grał przez chwilę na perkusji, a potem skłaniał tłum do krzyczenia jego imienia. I chociaż solówka ta stanowiła świadectwo jego umiejętności, to niestety w większości nie była zbyt spójna i sprawiała wrażenie raczej dowolnego testowania sprzętu. Po chwili jednak SHINYA ponownie podjął rytm, a na scenie pojawił się J ze swoim czerwonym basem. Perkusista i basista stworzyli razem świetny rytm, a produkowane przez J-a niskie dźwięki odbijały się echem w całej sali. Muzyk pozdrowił także tłum, krzycząc “Oi! Oi! Oi!”, i uśmiechnął się, słysząc odpowiedź.
Gdy pozostała trójka dołączyła do obecnych na scenie, by zagrać BLUE TRANSPARENCY, wydawało się, że wszyscy stali się nieco bardziej zrelaksowani w porównaniu do poprzedniego stanu. Zdawali się być także dużo swobodniejsi, jakby grali razem codziennie. Gitarzyści i basista nieskrępowanie biegali po scenie, zatrzymując się w różnych miejscach na jej zewnętrznych krańcach. Po TONIGHT, której energiczny beat oraz rockowe gitarowe riffy jeszcze raz spowodowały, że skoki fanów zatrzęsły trybunami, muzycy wyszli. Każdy z nich podziękował publiczności, ukłonił się i pomachał, zanim zniknął za kulisami.
Fani natychmiast zaczęli krzyczeć "encore”, głośno klaskać i zabawiać się robieniem fali przez całą salę. Na szczęście nie czekali długo na ponowne pojawienie się pięciu mężczyzn. Niektórzy z nich zmienili stroje - INORAN miał na sobie teraz koszulę w panterkę, pasującą do szalika Ja z takim samym wzorem, a SUGIZO założył białą koszulę oraz kurtkę.
Zespół rozpoczął encore Crazy About You. Atmosfera w sali ponownie się zmieniła pod wpływem romantycznego nastroju utworu i wszystko nieco ucichło. Ponadto członkowie zespołu wydawali się nieco spokojniejsi, a INORAN kołysał się do rytmu. SUGIZO zaprezentował wspaniałe, niezwykle szybkie solo, jego palce fruwały nad strunami, a wysokie nuty dźwięczały w całej hali.
Po zakończeniu Crazy About You zespół zdecydował, że nadszedł czas na przedstawienie się lub przynajmniej na to, by każdy z członków otrzymał zasłużone brawa. Najpierw była kolej SHINYI, potem J-a, a następnie przyszła pora na INORANa, który natychmiast nazwał siebie imieniem SUGIZO, wywołując wesołość fanów. Muzycy przez chwilę kontynuowali ten żart, ale w końcu został przedstawiony RYUICHI i zespół przeszedł do PRECIOUS…. Mimo że utwór ten został wydany około dwudziestu lat temu, fanów nadal przepełniała ekscytacja, gdy tańczyli i skakali do rytmu. Podczas ostatniej piosenki, WISH, w stronę publiczności wystrzeliły serpentyny. Wszyscy fani natychmiast łapali te, których mogli dosięgnąć, i machali nimi w takt melodii. Serpentyny te stanowiły jedyny specjalny efekt użyty tego wieczoru, jako że nie wykorzystano żadnej wymyślnej pirotechniki, a także oświetlenie było dużo prostsze w porównaniu do zwyklych świateł Super Areny.
Potem członkowie zespołu poświęcili nieco czasu na pożegnanie się z publicznością oraz rzucanie w tłum gitarowych kostek, pałeczek oraz butelek z wodą. Muzycy długo wszystkim dziękowali i zakończyli występ tradycyjnym wspólnym ukłonem.
Koncert A Promise to the Brave różnił się od występów, które LUNA SEA grała poprzednio, zarówno przed, jak i po przerwaniu działalności. Nie użyto spektakularnego oświetlenia, efektów czy reflektorów punktowych - było jasne, że grupa zamierzała zachować prostotę i czystość występu. Biorąc to pod uwagę, muzycy oświadczyli, że koncert ten nie był o LUNA SEA jako grupie, ale o jej obietnicy dla odważnych.
Setlista:
- SE - Gekkou
01. With Love
02. Dejavu
03. TRUE BLUE
04. SLAVE
05. G.
06. PROMISE
07. gravity
08. RA-SE-N
09. Providence
10. MOON
- Drum Solo -
- Bass Solo -
11. BLUE TRANSPARENCY
12. I for you
13. DESIRE
14. STORM
15. TIME IS DEAD
16. ROSIER
17. TONIGHT
Encore:
18. Crazy About You
19. PRECIOUS…
20. WISH
- PIANO BGM -