Relacja

D w Polsce: VAMPIRE SAGA in Europe ~ Path of the Rose ~

20/05/2011 2011-05-20 00:01:00 JaME Autor: Martyna "Gin" Wyleciał

D w Polsce: VAMPIRE SAGA in Europe ~ Path of the Rose ~

“Dobry wieczór. Zwą nas D!”.


© JaME - Hana
D wywołali burzę. I to całkiem dosłownie, bo grali przy wtórze trzaskających na zewnątrz piorunów. To jednak pasowało do Księcia Ciemności i Jego świty. Koncert, który zagrali, dał w pewien sposób posmak tego, jak bywa na japońskich występach. Chyba żaden zespół z Japonii, który do tej pory zawitał do Polski, nie pozwolił tego doświadczyć w takim stopniu.

Setlista koncertu zawierała w równej mierze piosenki z nowego albumu VAMPIRE SAGA, jak i przeboje z wcześniejszych wydawnictw, czasem bardzo dawnych, ale z pewnością nie zapomnianych. Był to bardzo dobry przegląd przez dyskografię D i każdy znalazł tu coś, co lubi. Pojawiły się więc na przykład Vampire Missa z 2003 roku czy niewiele późniejsze, sztandarowe już Night-ship "D" z 2004 roku, ale zagrano też utwory z albumów nowszych, wydanych przed VAMPIRE SAGA: 7th Rose czy Genetic World.

Jeśli chodzi o nowe utwory, wypadły one znakomicie. Ta płyta bardzo dobrze prezentuje się na żywo, a D brzmieli bez zarzutu w każdym kawałku, mimo że problemy z nagłośnieniem nie zawsze pozwalały wsłuchać się w grę gitarzystów. Nowe utwory niosą w sobie potężną energię - mój osobisty numer jeden to Underground Road ze wspaniałym, porywającym refrenem. Najbardziej energicznie wypadło Desert Warrior, natomiast Muku Naru Bara no Inori o głębokich i stonowanych brzmieniach było poruszające i piękne. Nie można zapominać też o singlu, który znalazł się na VAMPIRE SAGA, In The Name of Justice, przy którym również można się było dobrze pobawić.

Stroje, które nosili muzycy na tym koncercie, zawdzięczaliśmy teledyskowi do Der König der Dunkelheit, piosence promującej VAMPIRE SAGA. ASAGI wystąpił w czarnym kostiumie; często zakrywał twarz połami płaszcza, bądź z gracją nimi wymachiwał. Wzrok przyciągały też jego makijaż i czerwone szkła kontaktowe, które nadawały mu iście wampirzy wygląd. Pozostali muzycy też prezentowali się bardzo dobrze. Ruiza wciąż kręcił się po scenie, wymachując blond czupryną, a Tsunehito ze swoimi warkoczykami i niezwykle pogodnym uśmiechem, który nie znikał z jego twarzy, sprawiał, że nie dało się też nie uśmiechać, kiedy się na niego patrzyło. Często pojawiał się na podwyższeniu, uroczo przekrzywiając głowę i gestami pokazując fanom, żeby byli głośniejsi. Parę razy odważył się przechylić przez barierkę, pozwalając się dotknąć publiczności, jednak szybko uciekał. HIDE-ZOU stał trochę na uboczu, ale również biła od niego pozytywne energia. Wszyscy muzycy musieli walczyć z makijażem, który z powodu gorąca panującego w sali po prostu spływał, tworząc zacieki na ich policzkach.

Chociaż HIROKIego ciężko było dostrzec zza perkusji – poniekąd również dlatego, że scena była umiejscowiona dość nisko - dał on o sobie znać w najbardziej imponujący sposób z możliwych, czyli grając popisową solówkę na perkusji, Taiko no Kiba. Była ona dość długa, efektowna, towarzyszyły jej odpowiednio dobrane efekty świetlne. Całość spotkała się z uznaniem ze strony fanów.

ASAGI, gdy tylko mógł, starał się wprowadzać do swojego występu elementy charakterystyczne dla koncertów D w Japonii: wszelkie choreografie, jednoczesne wymachiwanie pięścią, rytmiczne pochylanie się do przodu... To wszystko niezbyt sprawdzało się na polskim gruncie, ale fani bardzo się starali nadążyć za oczekiwaniami ASAGIego. Jednak zapatrzeni w wokalistę ludzie zapomnieli, że tym, z czego polska publiczność słynie, jest spontaniczność. Zabrakło trochę więcej skakania, klaskania i śpiewania; tym można by przekonać muzyków z D, że mamy energię, bo bez tego polscy fani wypadli odrobinę niemrawo, co zauważył sam HIROKI i posądził nas o to, że jest to nasza cecha narodowa...

Szczególnie kiepsko wypadło Night-ship "D" i mogło być dla muzyków pewnym rozczarowaniem. Podczas tej piosenki publiczność zwykle, za przykładem ASAGIego, wykonuje choreografię za pomocą flag. Jednak gdy wokalista poprosił o podniesienie ich, tylko nieliczne znalazły się w górze - mało kto zakupił je przed koncertem z powodu dość wysokiej ceny. ASAGI ładnie z tego wybrnął, mówiąc, by wszyscy “podnieśli swoje piękne dłonie” i też podążali za chorografią - jednak niewiele osób zastosowało się do tego. Podczas Vampire Missa w końcu udało się wszystkim klaskać wedle życzenia wokalisty, więc występ był bardziej efektowny. Ponadto ASAGI złożył na szyi Ruizy “vampire kiss”, wywołując tym samym pisk fanek, co jeszcze podniosło atrakcyjność tego utworu. Podobnie było, kiedy podczas jednego z utworów ASAGI wykorzystał swój stały atrybut, czyli bat, wymachując nim do wtóru piosenki.

Należy pochwalić wokalistę za wspaniały polski, w którym to języku bezbłędnie wypowiadał wyuczone zwroty, nie tylko przytoczone już powitanie. Zdawać by się mogło, że to publiczności gorzej szło rozumienie równie poprawnego angielskiego ASAGIego, gdyż rzadko wykonywała to, o co ją prosił. Chciał na przykład, by fani wywoływali imiona muzyków, na których on wskazywał, jednak nie udało mu się tego wyegzekwować, choć każdy przedstawiany przez wokalistę muzyk dostał odpowiedni aplauz. Podobnie pozostali członkowie zespołu starali się mówić do fanów po polsku i angielsku, choć akurat nie zawsze było ich słychać z powodu niezbyt dobrego nagłośnienia.

Jednak członkowie D nie zdawali się być niezadowoleni z tych niewielkich nieporozumień - wręcz przeciwnie. Wciąż czuć było tak zwaną chemię między zespołem a publicznością. Muzycy nieprzerwanie utrzymywali z fanami kontakt i niestrudzenie zagrzewali ich do zabawy. Podczas sesji autografowej pytani o to, czy im się podobało, zgodnie i szczerze odpowiadali, że dobrze się bawili. ASAGI wyznał, że uwielbia Polskę. Również komentarze po koncercie były pozytywne, a HIROKI na swoim Twitterze podziękował Polakom, mówiąc, że koncert był świetny i że zaskoczyło go wywoływanie zespołu, zanim ten jeszcze pojawi się na scenie.

Na koniec należy wyrazić uznanie co do organizacji, gdyż klub Firlej przeprowadził koncert bardzo sprawnie. Plusem było już to, że nie kazano nam czekać na deszczu i wietrze, tylko zostaliśmy wpuszczeni do sali, mimo że według planu bramy miano otworzyć dopiero za godzinę. Dano też wcześniej możliwość zakupienia różnych gadżetów i płyt w sklepiku, więc przed sesją z autografami nie było tam tłoku. Wpuszczenie do sali oraz podpisywanie zakupionych rzeczy też przebiegły bez zarzutu: fani nie byli poganiani i mieli okazję zamienić parę słów z każdym muzykiem. Mimo pewnych problemów z nagłośnieniem, za wysoki poziom obsługi należą się klubowi duże podziękowania.

D zaprezentowali się Polakom z jak najlepszej strony. Koncertem tym ukazali, jaką ścieżką zmierzają. Może nie jest to - jak sugeruje tytuł trasy - ścieżka róż, ale z pewnością droga dobrej muzyki. D to barwny zespół, swoim wyglądem zdecydowanie wyróżniający się, swoją muzyką - porywający, charyzmatycznymi osobowościami - ujmujący. Muzycy starali się usilnie pokazać nam, jak wygląda ich świat oraz koncerty w tymże świecie. Ogólnie wrażenie po tym występie jest bardzo dobre. D spotkali się z entuzjastycznym przyjęciem i z pewnością podbili serca fanów. Trzeba liczyć na to, że odwiedzą nas jeszcze raz, a wtedy fani pokażą im już w pełni, jak wygląda prawdziwie szalona polska publiczność.


Setlista:

01. Yami Yori kurai doukoku no acapella to bara yori kurai jounetsu no aria
02. Der König der Dunkelheit
03. Underground Road
04. Hana Madoi
05. 7th Rose ~Return to zero~
06. 7th Rose
07. Day Walker
08. Black Swan
09. Night-Ship “D”
11. Yami no Kuni no Alice
12. Taiko no Kiba
13. Desert Warrior
14. Tsuki no Umi no Seiyaku
15. Vampire Missa
16. Muku Naru Bara no Inori
17. In The Name of Justice
18. Toki no koe

Encore:
19. Guardian
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
07/05/20112011-05-07
22/05/2011
Trasa
D
  
07/05/20112011-05-07
Koncert
D
Le Divan du Monde
Paris
Francja
  
08/05/20112011-05-08
Koncert
D
Melkweg
Amsterdam
Holandia
  
11/05/20112011-05-11
Koncert
D
Logo
Hamburg
Niemcy
  
12/05/20112011-05-12
Koncert
D
Firlej
Wrocław
Polska
  
14/05/20112011-05-14
Koncert
D
Marché Gare
Lyon
Francja
  
15/05/20112011-05-15
Koncert
D
Feierwerk
Munich
Niemcy
  
17/05/20112011-05-17
Koncert
D
Die Werkstatt
Cologne
Niemcy
  
19/05/20112011-05-19
Koncert
D
Underworld
London
Wielka Brytania
  
21/05/20112011-05-21
Koncert
D
Tochka
Moscow
Rosja
  
22/05/20112011-05-22
Koncert
D
Gloria
Helsinki
Finlandia

Europejska trasa D 2011

D w Polsce: VAMPIRE SAGA in Europe ~ Path of the Rose ~ © JaME - Hana

Relacja

D w Polsce: VAMPIRE SAGA in Europe ~ Path of the Rose ~

“Dobry wieczór. Zwą nas D!”.

Wyniki konkursu D © D

Konkurs

Wyniki konkursu D

Dowiedz się, kto wygrał dwa bilety na koncert D w Polsce!

Wywiad z D © D

Wywiad

Wywiad z D

JaME wymieniło z ASAGIm, wokalistą D, przemyślenia na temat zbliżającej się europejskiej trasy zespołu oraz innych spraw.

Spotkanie z zespołem po wrocławskim koncercie D © Smile Company.Ltd.

Wiadomość

Spotkanie z zespołem po wrocławskim koncercie D

Po wrocławskim koncercie D odbędzie się spotkanie z członkami zespołu, podczas którego będzie można zdobyć ich autografy.

Wygraj bilet na koncert D we Wrocławiu! © D

Konkurs

Wygraj bilet na koncert D we Wrocławiu!

Napisz, która piosenka D jest Twoją ulubioną i wygraj bilet na koncert.

Wiadomość od D dla europejskich fanów © Smile Company.Ltd.

Wiadomość

Wiadomość od D dla europejskich fanów

D specjalnie dla europejskich fanów nagrało wiadomość wideo.

D wystąpi w Polsce © Smile Company.Ltd.

Wiadomość

D wystąpi w Polsce

Podczas swojej europejskiej trasy koncertowej D zagra koncert w Polsce.

REKLAMA