Recenzja

COLOR - BLACK ~A night for you~

18/12/2011 2011-12-18 00:01:00 JaME Autor: Jasy Tłumacz: milith

COLOR - BLACK ~A night for you~

COLOR zabiera słuchaczy w przytulny mrok nocy.

Od wydania COLOR's BLUE ~Tears from the Sky~ do BLACK ~A night for you~ minęło sześć miesięcy, jednak to drugie wydawnictwo oferuje o wiele szerszy wybór nowych kompozycji. Wszystkie piosenki utrzymują typową stylistykę R&B i wokale, z których COLOR słynie.

Album zaczyna się dwoma intrami, oba długości minuty, a następnie płyta przechodzi do utworu Midnight. Latynoskie elementy i elektroniczne muzyczne ozdobniki nadają rytm tej spokojnej kompozycji, prezentującej charakterystyczny wrażliwy wokal. Jest to utwór dla byłej dziewczyny, czaruje słuchaczy, ale ostatecznie wypada słabo - funk, balladowa melodia i częściowo wysokie wokale nie współgrają ze sobą. Pojawiający się następnie BUDDY brzmi o wiele lepiej. Utwór śpiewany jest przez czterech panów oraz J Soul Brothers. Ze względu na dopasowanie wokali, słów i muzyki, piosenka jest delikatna i przyjemna, choć kończy się dość szybko. Call My Name jest utrzymana w bardziej charakterystycznym dla COLOR stylu. Jest to urzekająca miłosna kompozycja z łagodną grą syntezatorów, które skutecznie zmiękczą serce niejednej niewiasty.

night interlude to jednominutowa przerwa, budująca napięcie przy wykorzystaniu odgłosów burzy, a całość przechodzi ostatecznie w piosenkę Just a Little Bit. Jest to kolejna emocjonalna, wolna miłosna kompozycja, w której echem odbija się gra akustycznej gitary i słowa pożegnalne młodej kobiety. Bazując na jej słowach, okazuje się, że cała tęskna atmosfera jest tylko grą. What about us Pt.2 jest wyjątkowe, gdyż brzmi dramatycznie już od początku. Jednak szybko przekształca się w pełen energii, nabuzowany popowy utwór, który zaskakuje szybkim wokalem i rozpalającymi zmysły słowami. Następnie pojawia się wynik współpracy COLOR z TO-C, który jest radosnym i zabawnym numerem z łatwością przekonującym, iż za oknami mamy ciepły letni dzień. W aranżacji przeważają instrumenty klasyczne, choćby flet, pianino czy perkusja. Nagłe zakończenie może jednak irytować.

Nieco lepiej zbalansowaną kompozycją jest rzewna ballada ain’t so easy, u której podstaw usłyszymy ponownie instrumenty klasyczne, ale całość okrasza mocny beat. Przedostatnie na płycie jest orientalnie brzmiące share wit’ me. Ma wolne tempo i delikatne słowa. Regularna edycja płyty ma ponadto imponujący utwór bonusowy. Rządzący w nim poprockowy charakter natychmiast przykuwa uwagę, tworząc hipnotyzujący efekt, nie pozwalający w rezultacie słuchaczom oderwać się od szybkiego beatu i wokali oraz mocnych gitarowych partii. 24karats -typC- to z kolei gorąca pozycja świetnie łącząca tajemnicze polifoniczne wokale COLOR z energicznym rapem DOBERMAN INC.

Nie trzeba być z Japonii ani nawet mówić po japońsku, aby zrozumieć te liczne miłosne piosenki i dać się im porwać. A choć połączenie angielskich i japońskich partii na pewno ułatwi zrozumienie osobom mówiącym po angielsku, to na pewno odrobinę więcej różnorodności nie zaszkodziłoby całemu wydawnictwu. Niemniej jednak znajdziemy tu niekwestionowane dyskotekowe hity, a cała płyta z pewnością zainteresuje niejednego fana R&B czy soulu - no i naturalnie wszystkich romantyków.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2008-07-30 2008-07-30
DEEP
Album CD + DVD 2008-07-30 2008-07-30
DEEP
REKLAMA