Wywiad

Wywiad z YOSHIKIm w Brazylii

26/11/2011 2011-11-26 00:05:00 JaME Autor: Nana, Shin Tłumacz: Gin

Wywiad z YOSHIKIm w Brazylii

Perkusista i frontman, YOSHIKI, znalazł czas, by podzielić się swoimi przemyśleniami, dotyczącymi przeszłości zespołu, światowej trasy, japońskiej muzyki oraz nadchodzących występów.


© JaME Brazil - Rodrigo Esper
W przeddzień koncertu w Brazylii YOSHIKI wziął udział w konferencji prasowej, podczas której mówił o światowej trasie X JAPAN, swoich inspiracjach oraz o tym, czego oczekuje po wizycie w tym kraju.

Pozwolę sobie spytać o styl muzyczny zespołu. Wiele osób zastanawia się, czy to wciąż visual kei, czy też post-visual, a może jeszcze coś innego. Jak zespół postrzega swój styl muzyczny? Wiem, że muzycy często nie są zachwyceni szufladkowaniem ich, ale... Jaki jest wasz pogląd na styl X JAPAN obecnie?

YOSHIKI: Cóż, kiedy założyliśmy zespół, problem był taki, że nigdzie nie przynależeliśmy. A to dlatego, że graliśmy ciężką muzykę, nosiliśmy tony makijażu i szalone kostiumy. Nigdzie nie pasowaliśmy, więc stworzyliśmy sobie swój własny gatunek, który w końcu przerodził się w visual kei. Jednak wiesz, visual kei to bardziej taki klimat niż styl muzyczny... Wierzę, że visual kei to wolność wyrażania siebie. Za każdym razem, kiedy ludzie nas szufladkują, nam to nie przeszkadza, ale pewnie należmy do visual kei.

Obecnie kończycie nagrywać nowy album i jednocześnie gracie światową trasę koncertową. Jaki wpływ na pracę zespołu ma szok kulturowy związany z różnymi publicznościami?

YOSHIKI: Mamy wielkie szczęście, ze możemy odbywać tę trasę po świecie, mamy również szczęście być tutaj, w Brazylii. Cóż... jesteśmy nieco zmęczeni, ale myślę... Mam nadzieję, ze inni tutaj będą dzisiaj szczęśliwi, ale oni będą odpoczywać, a ja nie. (śmiech) Wiesz, co mam na myśli... po prostu czuję się szczęśliwy, mogąc robić te wszystkie rzeczy.

Czy miałeś jakieś problemy z porozumieniem się z pozostałymi muzykami po tym, jak przez dłuższy czas nie graliście razem jako zespół?

YOSHIKI: Tak, zanim zdecydowaliśmy się wskrzesić zespół, musieliśmy odbudować naszą przyjaźń. Zespół jest raczej niczym rodzina. To nie tak, że tylko zbieramy się razem, żeby zagrać, ale spędzamy ze sobą dużo czasu, tak więc... To, co musieliśmy zrobić, to najpierw naprawić nasze stosunki, a potem zbierać na nowo zespół.

hide, że poruszę jego temat, skomponował mnóstwo utworów. Jak komponowało się piosenki po powrocie bez niego? Nowe wpływy... Jak poradziliście sobie bez niego?

YOSHIKI: Cóż, straciliśmy nie tylko czas spędzony z nim na komponowaniu. Jak powiedziałem wcześniej: zespół jest jak rodzina, dlatego spędzamy dużo czasu razem na trasach, w hotelach, samolotach, pociągach, samochodach czy jedząc wspólnie. Ciężko było się rozstać z tymi chwilami, które ze sobą dzieliliśmy, brakuje nam ich. Cóż, czasem, gdy jest się w zespole, większość czasu nie spędza się na pracowaniu, a na byciu razem. Nie wiem, co powiedzieć... On miał większy wkład, jakby to ująć... w aranżację. hide też skomponował kilka piosenek, ale czasem, kiedy tworzę nowe utwory, zastanawiam się, jak on by to zaaranżował. Ostatnio straciliśmy też Taijiego. Zarówno hide, jak i Taiji są z nami duchem i pozostają w naszych sercach, a my staramy się myśleć pozytywnie, nie negatywnie.

Jaki wkład w komponowanie ma SUGIZO?

YOSHIKI: Cóż, on zawsze był naszym przyjacielem. Znam go niemal dwadzieścia lat, więc to, że został częścią X JAPAN, jest naturalne. Co więcej, każdy z członków grupy ma swoją karierę solową, łącznie ze mną. On do nas bardzo dobrze pasuje.

Ale co z komponowaniem?

YOSHIKI: Komponowanie? Tak właściwie to... On napisał jedną piosenkę. Mamy nadzieję, że będziemy mogli zamieścić jego utwór na naszym nowym albumie. Zobaczymy, czy to będzie możliwe, czy nie. Co więcej, nawet dla nowej piosenki, którą napisałem, on stworzył solówkę. Tak więc pracuje mi się z nim dobrze, bardzo dobrze. Ach! On jeszcze gra na skrzypcach, ja gram na fortepianie, więc to też dodaliśmy, tworzymy swego rodzaju inne wersje utworów. Prawdopodobnie zobaczycie to na jutrzejszym występie.

Art of Life jest inne od wszystkich piosenek z repertuaru X, ponieważ trwa ponad pół godziny. Kiedy jako artysta poczułeś, że jesteś gotów, by stworzyć tak wspaniały utwór? I co zainspirowało cię do napisania takiego tekstu i melodii?

YOSHIKI: Cóż, ta piosenka ma trzydzieści minut, przez co jest inna od jakiegokolwiek utworu, nie tylko autorstwa X JAPAN. (śmiech) Dłuższa niż wszystkie światowe utwory, jak sądzę. Znaczy, kto w dzisiejszych czasach gra trzydziestominutowe utwory w radiu? (śmiech) Dlaczego napisałem ten utwór...? Myślę, że nikt nie wierzył, że nagram tę piosenkę. Spytałem: "Dlaczego muzyka ma trwać trzy, cztery czy pięć minut?". W muzyce powinno być więcej swobody. Potem powiedziałem: "Jeśli napiszę trzydziestominutową piosenkę, spróbujecie ją zagrać w radiu?", a oni odpowiedzieli mi: "Jasne!". (śmiech) Ok., więc dwa tygodnie później - dwa tygodnie zabrało mi napisanie tego - powiedziałem: "Napisałem trzydziestominutowy utwór", a oni zgłupieli.

A skąd przyszła inspiracja do napisania piosenki i jej tekstu?

YOSHIKI: Inspiracje dla Art of Life? Cóż, jeśli chodzi o piosenki X JAPAN, to część z nich jest, jak wiesz, niefikcyjna, to znaczy oparta na moich osobistych doświadczeniach. Tak więc ująłem w niej moje emocje, wiesz, cały mój ból i szczęście... To wszystko włożyłem w tę piosenkę. Przy Art of Life zacząłem myśleć o swoim życiu i o tym, jak z nim sobie radzę. Dlatego, że miałem... nie wiem, jak to ująć... wyraźne skłonności samobójcze po tym, jak straciłem ojca. Nie chciałem żyć, dlatego nie wiedziałem, jak mam przetrwać. Gdyby nie muzyka, pewnie by mnie tu nie było. Zamiast wariować, pisałem piosenkę za piosenką, tekst za tekstem. Tak więc zapewne ten utwór - ciężko mi to powiedzieć - uratował mi życie...

Co sądzisz o przemianach w japońskiej muzyce, jakie miały miejsce od czasu powstania zespołu? Zwłaszcza w kontekście Brazylii.

YOSHIKI: Jest fajnie! Nie zastanawiałem się nad tym dziesięć czy piętnaście lat temu. Ostatnio założyłem profil na Facebooku i Twitterze, więc dostaję dużo wiadomości. Jakieś piętnaście lat temu mieliśmy konferencję prasową w Nowym Jorku, podpisaliśmy... To chyba było więcej niż piętnaście lat temu... Podpisaliśmy kontrakt z Atlantic Records. Nie powinienem tego przywoływać ponownie, ale w tym czasie pewien reporter spytał: "Po co tu przyjechaliście?", co znaczyło: "Wy nawet nie mówicie po angielsku!". Wtedy nie znałem ani słowa w tym języku. (śmiech) Zanim zdążyłem wstać i uciec, zapytał jeszcze: "Jak myślisz, jaka będzie japońska muzyka w przyszłości?", a ja powiedziałem, że muzyka nie zna granic. Po tych wszystkich latach, odbywamy właśnie trasę po świecie, a muzyka jest rozprzestrzeniana za pośrednictwem Internetu. Myślę, że japońska muzyka jest wyjątkowa, dlatego, że nasze inspiracje są zarówno zachodnie, jak i wschodnie. Dlatego myślę, że nadszedł czas, żeby muzyka przestała przychodzić tylko z Zachodu, lecz także ze Wschodu. Japońska muzyka może stać się całkiem popularna na świecie. Wierzyłem w to od dawna i to zaczyna się spełniać. To wspaniałe!

Otrzymałeś wiele wiadomości od fanów z Brazylii?

YOSHIKI: Tak, głównie poprzez mój Twitter (@YoshikiOfficial). Kiedy rozmawiam z moimi fanami z Brazylii, ich reakcja jest najlepsza na świecie. To wspaniałe! I choćby tylko dlatego nie mogłem się doczekać, by przyjechać do Brazylii. Jestem szczęśliwy z powodu tej ilości miłości, jaką otrzymałem!

Czy w twojej muzyce znajdują się jakieś wpływy z muzyki brazylijskiej? Znasz jakieś zespoły z Brazylii albo jakąkolwiek brazylijską muzykę? Czego oczekujesz od publiczności, która z pewnością różni się od amerykańskiej albo japońskiej? Myślisz, że w Brazylii będzie się grało inaczej?

YOSHIKI: Cóż, po pierwsze, chcę poczuć brazylijskie wpływy dziś wieczorem! Znaczy, to pierwszy raz, kiedy tu jestem, więc przy tej okazji chciałbym dowiedzieć się jak najwięcej. Chcę się cieszyć tym miastem i ludźmi w nim żyjącymi tak bardzo, jak to tylko możliwe. Więc od dzisiaj nasza muzyka będzie miała wpływy brazylijskie. Od jutrzejszego występu oczekuję czegoś, czego jeszcze do tej pory nie doświadczyliśmy, czegoś wartego zapamiętania. Czegoś, sam nie wiem, historycznego.
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
11/09/20112011-09-11
Koncert
X JAPAN
HSBC Brasil
São Paulo
Brazylia
REKLAMA