Relacja

Hana Shounen Baddies w Akasaka BLITZ

10/09/2011 2011-09-10 00:05:00 JaME Autor: Beata Tłumacz: Gin

Hana Shounen Baddies w Akasaka BLITZ

Tam, gdzie okres Edo spotyka się z nowoczesnym visual kei podczas prawdziwie rozrywkowego show.


© Hana Shounen Baddie
Występ Dengeki Bonjour Atarihazure Edo Hamayaman był pierwotnie zaplanowany na 12 marca, ale w obliczu niszczycielskiego trzęsienia ziemi, które nastąpiło dzień wcześniej, a muzycy nie wiedzieli nawet, czy ich rodziny są bezpieczne, niemożliwym było zagranie koncertu tego dnia. Fani musieli poczekać cierpliwie trzy długie miesiące, by w końcu, 15 czerwca, znaleźć się w zatłoczonym Akasaka BLITZ i z oczekiwaniem wpatrywać w czerwoną kurtynę zasłaniającą scenę.

Zabrzmiało intro w tradycyjnym japońskim stylu i wszyscy zaczęli klaskać. Robili to, póki kurtyna się nie rozstąpiła, ukazując członków zespołu również klaszczących w dłonie do momentu, gdy zaczęli grać Bonjour. Na scenie znajdowały się tradycyjne bębny wadaiko, kolorowe draperie, jak również znaki malowane na drewnie z tyłu sceny, mówiące: "Atarihazure Edo Hamayaman". Scenę oświetlono żarówkami, które wyglądały jak pochodzące z parku rozrywki z lat 50-tych. Wszystko to tworzyło staromodny, dość wyjątkowy nastrój. Gdy w drugiej piosence scena została zasypana różowymi płatkami wiśni, to dopełniło obrazu – gdyby w epoce Edo istniały zespoły rockowe, właśnie tak by to wyglądało.

Sami członkowie, ubrani w podobne sweterki i krawaty w kratkę, zdawali się dobrze bawić, a piosenki były równie pozytywne. W trzecim utworze NBL basista Tsubuku i gitarzysta Takuma wykonali partie rapowane, co było zdecydowanie nie-japońskim dodatkiem do występu. Wokalista Baku oraz gitarzysta Minemura przedstawili potem resztę zespołu i żartowali ze sobą oraz z publicznością, zanim nie ruszyli dalej, grając Curtain - zabawny i szybki kawałek, podczas którego fani krzyczeli i skakali. W końcu cały zespół, poza perkusistą, biegał w kółko po scenie.

Na początku Creation wszystkie światła skierowano na Baku siedzącego na podium, a wolna bluesowa piosenka dodała występowi większej powagi. To jednak długo nie trwało, bo do następnego utworu Atarihazureman zespół założył tradycyjne narzutki na kimona, które zakłada się podczas świąt matsuri. Minemura zaczął uderzać w bębny wadaiko i festiwal się rozpoczął – każdy Japończyk wiedział, że matsuri wiąże się z imprezowaniem i w tym tłumie nie było wyjątków. Kiedy piosenka się skończyła, perkusista Hiroshi zniknął ze sceny, a Baku zajął jego miejsce za perkusją. Minemura i Tsubuku zaczęli grać na wadaiko, a na scenę wjechało duże kwadratowe pudło na kółkach, na którym stał ubrany w kimono Hiroshi z mikrofonem w dłoni. Takuma miał teraz pod szyją śmiesznie błyszczącą muchę i zapowiedział Bonbi-man. Hiroshi śpiewał i przesadnie gestykulował niczym podczas tradycyjnego występu, a cała widownia wiwatowała i śmiała się.

Kolejnym godnym zapamiętania występem było Blank, kiedy na scenie pojawiły się dwie tancerki ubrane w czerń i czerwień, które tańczyły do egzotycznej, poniekąd inspirowanej flamenco piosenki. Potem w salę poleciały papierowe serca niczym samolociki, a gdy fani je złapali, mogli odczytać napisane na nich odręcznie wiadomości od członków zespołu. Dalej zagrano kilka pozytywnych, chwytliwych piosenek, przerywanych jedynie przez MC, podczas którego Minamura i Baku znów sobie żartowali i ku zachwycie fanów udało im się nawet namówić Takumę, żeby udawał występujące wcześniej tancerki. W trakcie ostatniej piosenki głównego setu, Balloon, Baku nagle zeskoczył ze sceny. Stojąc tuż przed pierwszym rzędem, wyciągnął przed siebie mikrofon, zachęcając publiczność do śpiewania.

Gdy muzycy wrócili z powrotem na scenę na bis, Baku wyjaśnił, że długo zastanawiali się, co mogą zrobić po trzęsieniu ziemi. Ostatecznie doszli do wniosku, że najważniejsze jest, żeby dać ludziom znowu okazję do śmiechu. Dlatego wkładają całe serca w dostarczanie rozrywki swoim fanom. Na scenie ustawiono fortepian na potrzeby piosenki Rakuyou, a Minemura mógł pokazać swoje liczne talenty. Zaczęła się ballada, w której grał tylko on, a Baku śpiewał. Po radosnym, skocznym Rose helicopter, zespół znów zszedł ze sceny, by zaraz wrócić skąpany w czerwonym świetle. Baku niósł czarną flagę. Następna była "Waga tousou" show, stara piosenka z czasów, kiedy zespół nazywał się jeszcze Billy. Jej mocne wykonanie pokazało inną, ostrzejszą stronę tej grupy.

Ostatnia piosenka, Blossom, zaczęła się od rapowania Baku i solówki na basie Tsubuku. W połowie szybkie tempo zwolniło do poziomu ballady i wszystkie instrumentu ucichły, dzięki czemu publiczność mogła zaśpiewać refren a cappella. Głosy fanów i członków grupy przyjemnie rozbrzmiewały w sali, a kontrast, jaki powstał, gdy zespół powrócił do szybkiego tempa, był miłym zakończeniem. Po podziękowaniach i kilku kolejnych żartach grupa opuściła scenę na dobre, pozostawiając fanów z uśmiechami na ustach.

Sposób, w jaki Hana Shounen Baddies miesza różne współczesne gatunki z japońską tradycyjnością, jak na przykład rap i bębny wadaiko, tworzy z jego występów prawdziwie niezwykłe doświadczenie, zarówno pod względem muzycznym, jak i wizualnym. Jasne jest również, że zespół nie tylko posiada umiejętności muzyczne, ale potrafi dostarczyć rozrywki w szerszym tego słowa znaczeniu i nie bierze wszystkiego nazbyt poważnie. Hana Shounen Baddies to nie jest typowy zespół visual kei, a niektóre z jego pomysłów i żartów mogą być ciężkie do zrozumienia dla obcokrajowców. Jednak z pewnością udało mu się osiągnąć sukces w podjętej przez siebie misji rozweselania ludzi.


Setlista:

01. Bonjour
02. Blue Bad Boy
03. NBL
04. Curtain
05. Carnation
06. Atarihazureman
07. Bonbi-man
08. Tuesday -kaibutsu wa koufuku ni michita-
09. Blank -boku wa sekai ni uso o tsuite iru-
10. Buranko
11. Yari ga furu
12. Sweet pea
13. Book
14. Ballerina
15. Balloon

Encore:
16. Rakuyou
17. Rose helicopter
18. Waga tousou show
19. Blossom
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
15/06/20112011-06-15
Koncert
Baddies
Akasaka BLITZ
Tokio
Japonia
REKLAMA