Recenzja

Sakanaction - Identity

10/08/2011 2011-08-10 00:05:00 JaME Autor: Meg Tłumacz: milith

Sakanaction - Identity

Jesteście gotowi do tańca? Sakanaction szybko postawi was na nogi swym najnowszym singlem "Identity".


© Victor Entertainment, Inc.
Singiel CD

Identity (Regular Edition)

sakanaction

Zaledwie pięć miesięcy od wydania albumu KikUUiki wiosną 2010 roku, grupa z Sapporo, Sakanaction, wydała swój singiel Identity. Na dopracowanej płycie z trzema utworami zespół ponownie lepiej prezentuje swe brzmienia, tak charakterystyczne i kochane przez fanów.

Singiel zaczyna się utworem tytułowym, Identity. Na początku pojawia się szybki perkusyjny beat i wokal, a kilka sekund później słyszymy już cały muzyczny wkład wraz z chórkiem i grą koto w tle. Gra perkusji stylizowana na bongo nie ulega zmianie w całej zwrotce, w której usłyszymy także syntezatorową grę keyboardu i harfy w akompaniamencie śpiewu Yamaguchi Ichiro. Piosenka ma tak naprawdę wszystko - taneczną muzykę latino, tradycyjną japońską muzykę i oczywiście współczesny rock & roll.

Energia w refrenie Identity jest onieśmielająca, a słuchacze szybko zaczną podśpiewywać do emocjonalnego wybuchu wokalisty "doushite?” (dlaczego). Reszta zespołu dołącza się do refrenu partią “la la la”, która chwilami jest wręcz przesadzona; niemniej jednak w Identity służy ona jako świetny łącznik, scalający kompozycję i zasługuje na certyfikat jakości Sakanaction.

Drugi utwór to Holy Dance, zaczyna się głęboką grą elektronicznego keyboardu, który przywołuje na myśl brzmienie lat 80-tych. Z wokalem łączy się solidne muzyczne tło, do którego stopniowo dołącza gra gitary w zwrotkach, budując napięcie do refrenu, gdzie usłyszymy grę całego zespołu. Melodia refrenu chwyta za serce swym bólem, a przefiltrowany efektem echa wokal Yamaguchiego brzmi jeszcze bardziej emocjonalnie.

W połowie utworu pojawia się ciężkie brzmienie, a słuchacze usłyszą odgłosy robotów i dźwięków z filmów sci-fi, towarzyszących grze keyboardu i gitary, po których ponownie pojawia się wokal. I choć utwór ma skoczne brzmienie, jego atmosfera i ciężkość pasowałaby idealnie do wolnego kawałka; jest to mocne zakończenie, które na pewno przywoła uśmiech na twarzach słuchaczy.

Ostatnią kompozycją na płycie jest YES NO (AOKI Takamasa remix), który po raz pierwszy pojawił się na albumie KikUUiki w postaci lekkiej i pół-szybkiej piosenki. Została on zremisowana przez AOKIego Takamasę, muzyka z Osaki, który obecnie mieszka w Berlinie. Jego remiks nie jest do końca zrobiony tak, jak przyzwyczaili nas do tego inni; piosenka zwolniła, została przefiltrowana i dodano do niej bardziej ponurą atmosferę niż w oryginale.

I choć większość dźwięków pozostała w utworze w niezmienionym stanie, głos Yamaguchiego jest nieco stłumiony. W piosence nie ma także skocznego refrenu, przez co jest raczej monotonna. Niemniej jednak dramatyczny i wręcz uwodzicielski nastrój nowego rytmu zachęcą nawet największych przeciwników wolnych brzmień do ponownego przesłuchania.

W przypadku Sakanaction coś takiego jak nieudane wydawnictwo nie istnieje. Fani formacji mogą spokojnie czekać na kolejne nowości od zespołu, umilając sobie czas tańczeniem w rytm Identity.


REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2010-08-04 2010-08-04
sakanaction
Singiel CD + DVD 2010-08-04 2010-08-04
sakanaction
REKLAMA