Recenzja

YANEKA - All in the air

04/08/2011 2011-08-04 00:05:00 JaME Autor: Hanamogeraed Tłumacz: milith

YANEKA - All in the air

Elektryzujące połączenie ambient i alt rocka.


© CC0 Public Domain
Album CD

All in the air

YANEKA

Rodzeństwo Yuichiro i Chiyako Nara założyli zespół YANEKA w 2005 roku. Na początku działalności grali połączenie muzyki folk, ambient i elektronicznego shoegaze rocka w londyńskich klubach, zanim ruszyli na podbój Europy. Ich trzeci album, All in the air, ukazał się 18 maja i jest pierwszym wydanym pod banderą wytwórni major.

All in the air zwiastuje odejście od stylów wykorzystywanych przez formację we wcześniejszych albumach ROOTS i You’re Free. Te dwa były bardziej akustyczne i folkowe z elektronicznymi tonami, a najnowsze dzieło zespołu to całkowite przeciwieństwo. To jest jasne już od samego początku chłodnego intro Catastrophic: niecałe dwie minuty czegoś na kształt zniekształconego brzmienia gitar, budującego przejmujący obraz samotności. Następnie pojawiają się grzmiące elektroniczne beaty, znane z tanecznych kawałków z lat 80-tych, i pętle elektronicznej gitary wprowadzające następną kompozycję, So cold. Dołączają także inne warstwy instrumentalne, budujące bardziej nowoczesny rock. Praktycznie za całość odpowiada gitarzysta Yuichiro, który jak zawsze do stworzenia tego brzmienia wykorzystał całą gamę dźwięków i pętli, a do reszty zaprosił perkusistę i basistę. Wokalistka Chiyako swoim łagodnym głosem i czystym tonem ociepla nieco utwór. Pobierała ona nauki tradycyjnego japońskiego wokalnego stylu ”naga-uta”, który towarzyszy tańcom w kabuki. Prezentuje imponujące umiejętności w przeróżnych tonacjach, mocne, wysokie i silne, drżące vibrato, które występują w zgodzie z wykorzystywanym przez nią stylem łączenia konwencjonalnego zachodniego sposobu śpiewania z jej wokalną i piśmienniczą twórczością.

Chiyako pisze także teksty piosenek po japońsku, angielsku i w wymyślonym przez nią języku. Tricky moment został napisany po angielsku. Ból, strata i dezorientacja są podkreślone w tym utworze przez zimne gitarowe brzdąkanie i ostry, zgrzytliwy dźwięk tworzony przez ocieranie jednej strony plektronu po metalowych strunach. W połowie piosenka wybucha szaleńczą grą perkusji i zawodzącym brzmieniem gitar i wokalu, co na pewno przypadnie do gustów fanom grup w nurcie elektroniki/eksperymentalnego rocka, choćby Massive Attack. Line 14 ma dużo z elementów Tricky moment: wykorzystuje hipnotyzujące pętle dźwiękowe składające się na ten shoegazingowy kawałek.

Na płycie znajduje się jeszcze kilka eksperymentalnych i alternatywnych kawałków. Paradoxal jest niczym piosenka śpiewana przez syreny - uwodzi spowijającym je niebezpieczeństwem. Wokal Chiyako pojawia się tu z efektem echa, dzięki któremu urzeka na tle ciężkiej gry perkusji. Pętla z trzaskającym efektem dźwiękowym, brzmiącym tak, jakbyśmy słyszeli gar gotujący się pod wodą, potęguje poczucie surrealizmu w tym utworze, który przechodzi ze stłumionego do niepokojąco szaleńczego. Paranoidalne 11 mind’s eyes jest bardziej minimalistyczne - pojawia się tu tylko powtarzająca się partia gitarowa i letargiczna gra perkusji, towarzysząca Chiyako przez większość czasu. Wokalistka jest w centrum tego utworu, a jej wysokie i zmienne tonacje brzmią smutno, jak w utworze żałobnym. Less dla kontrastu prezentuje szaloną stronę zespołu z ich tubylczym beatem. Grze perkusji towarzyszy wyłącznie nisko nastrojona, środkowoeuropejsko brzmiąca gitara, co tylko wskazuje na jego zainteresowanie światową muzyką. Większa uwaga skupiona jest na klimatycznym, monotonnym, wysokim śpiewie Chiyako, który kończy się kakofonicznym, wokalnym szaleństwem. Formacja bawiła się brzmieniami, aby znaleźć to odpowiednie; Yuichiro zdradził raz, że do jednego z sampli w tym utworze wykorzystał dźwięk pocierania poręczy krzesła.

Najdłuższym numerem na płycie jest Abstraction, który wolno się rozpoczyna, lecz jest muzycznym doznaniem wartym swego czasu. Podobnie do poprzednich kompozycji, zaczyna się jedną, tęskną linią melodyczną, wygrywaną przez Yuichiro. Pozostali stopniowo do niego dołączają: szybka zaraźliwa pętla, rytmiczna gra basowej perkusji, a po dwóch minutach dołącza chropowaty, kojący wokal Chiyako i gra basowej gitary. Dziwna przypadkowa nuta wrzucona do melodii zakłóca ten łagodny numer. Po pierwszych pięciu minutach Yuichiro łączy warstwy swego charakterystycznego brzmienia, budując potężny punkt kulminacyjny.

Spokojne i wzruszające chwile przynosi The origin oraz zamykający wydawnictwo All in the air. Ten pierwszy jest długą i epicką muzyczną opowieścią wspieraną przez mocne pulsowanie rytmu; daje wyraz ziemskim namacalnym początkom nas samych i naszego życia. Ten drugi jest bardziej eteryczny i duchowy. Ma w sobie delikatne piękno jak coś, co spodziewalibyśmy się usłyszeć w katedrze. Jest to niesamowicie absorbujący i rozbudzający numer.

Różnorodny i pełen wyobraźni All in the air jest godną pozycją w dyskografii YANEKI. Zespół zapuszcza się w nowe, eksperymentalne terytoria, lecz nie gubi przy tym swych tradycyjnych muzycznych elementów folku i wykorzystywanych przez siebie technik. Fani poprzednich wydawnictw formacji będą mieli co podziwiać. Będzie to także świetna pozycja dla nowych słuchaczy, którzy na własne oczy ujrzą smutki i radość życia w tej jakże interesującej muzycznej podróży.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2011-05-18 2011-05-18
YANEKA
REKLAMA