Recenzja

UNCHAIN - Music is the key

30/07/2011 2011-07-30 00:05:00 JaME Autor: Hanamogeraed Tłumacz: milith

UNCHAIN - Music is the key

40 minut czystego optymizmu.

Czteroosobowa formacja z Kioto UNCHAIN powstała w 1996 roku, lecz pojawiła się na rynku major dopiero w 2008. Ich charakterystyczne połączenie melodyjnego centrum czy też MEROKOA z rockiem i funkiem, przeistacza się w bardzo zaraźliwą i pozytywną muzykę. Drugi minialbum formacji, Music is the key, ukazał się w 2009 roku i był wypełniony pozytywnymi utworami.

Niesamowicie żwawy Good Morning rozpoczyna wydawnictwo. Subtelny funkowy styl i rytmiczna gitarowa gra wokalisty Tanigawy Masanoriego i gitarzysty Sato Masafumiego, składa się na bardzo taneczny numer. Harmonijne wokale tych dwóch członków i basisty Tani Hiroakiego, są delikatne i dobrze wypadają w utworze. Across the Sky, który został wydany jako ich pierwszy singiel, to solidna poprockowa kompozycja o mocnym rytmie 4/4, wygrywanym przez perkusistę Yoshidę Shogo. Ma nieco elementów swingu, które przypominają amerykański rock lat 60-tych i młodzież tańczącą w dinerach. All Sincerity także oddaje podobny charakter, choć ma bardziej współczesne brzmienie.

Turn Off The Light to jedna z tych kompozycji, która charakteryzuje się elementami funku i groove. Jej beztrosko brzmiące wokale i złożona gra basu przypomina brytyjską funkowo-jazzową formację Jamiroquai. W końcowej części pojawia się partia z rytmem samby, w której zespół prezentuje swój muzyczny kunszt i potęguje atrakcyjność piosenki. Nieco łagodniejsza Fly In The Blue Moonlight ma bardziej emocjonalny klimat. Słodkie partie ”I just wanna give you hug and kiss” pokazują piśmienniczą niewinność grupy. Nieco zachrypnięty głos Masanoriego idealnie pasuje do tego typu muzycznego stylu.

Zaraźliwe Brighter Days dobrze prezentuje to, jak zespół wprowadza pojęcie MEROKOA do swej muzyki: jest to utrzymana w szybkim tempie piosenka z wieloma elementami pop, lecz jej nieco ostrzejsza punkowa strona pojawiała się już wcześniej w tym gatunku; natychmiast przypada do gustu. Więcej tego pojawia się w stillness in the wind, która w przeciwieństwie do tytułu, jest szybką, zdominowaną przez gitarowe granie kompozycją. Farewell blossom ma refren z perfekcyjną wokalną harmonią gry każdego z członków grupy, która brzmi tak niesamowicie, że zawstydziłaby nawet samych The Beach Boys.

Tonight’s The Night oddaje szczyptę inne doznania: śpiewana w interesującym stylu falsetto, który nigdy nie irytuje. Następnie pojawia się podobna Place In The Heart, która w bardzo łagodny sposób zamyka wydawnictwo delikatnym jazzem i nutkami lounge. Cichy, wyższy wokal Masanoriego działa niczym kołysanka po tylu rockowych i popowych poprzednikach.

Mająca zaledwie dziesięć piosenek Music is the key, jest tylko odrobinę krótsza niż większość albumów. Jednak w tym przypadku chodzi o jakość, a nie o ilość. To wydawnictwo ma w sobie wyłącznie podnoszące na duchu, optymistyczne tony, których jest tak dużo, że niektórzy mogą czuć się przytłoczeni. Ci, którzy nie mają nic przeciwko, będą delektować się tą ścieżką dźwiękową letnich dni, a będąc wewnątrz, otrzymają narzędzie do odtworzenia tego stanu.
REKLAMA

Powiązani artyści

UNCHAIN © JaME
UNCHAIN

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2009-01-28 2009-01-28
UNCHAIN
REKLAMA