Recenzja

Himuro Kyosuke - Sweet Revolution

25/06/2011 2011-06-25 00:05:00 JaME Autor: Scottie Tłumacz: milith

Himuro Kyosuke - Sweet Revolution

Gwiazda rocka powraca do swych korzeni rozbujanym singlem.


© Warner Japan Music Inc.
Himuro to legenda w Japonii i jedna z niewielu cieszących się renomą gwiazd rocka. W ciągu dwudziestoletniej kariery współpracował z wielkimi zespołami i muzycznymi osobistościami, w tym z Glayem i Daitą, oraz gitarowymi wirtuozami Stevem Stevensem i Tomoyasu Hoteiem. Jak każda wielka gwiazda rocka miał w karierze wzloty i upadki, bezpośrednio powiązanymi z nagrywanymi przez niego piosenkami - tymi, które trafiały w gusta, i tymi, którym się to nie udało. Niemniej jedna większość wydawanych przez niego w nowym milenium utworów zostały dobrze odebrane przez masy, podobnie jak ten singiel.

Wydaje się, że wiek nie spowolnił Kyosuke ani trochę, gdyż brzmi on na Sweet Revolution lepiej niż kiedykolwiek, a oczywiste jest także to, że tworzenie muzyki, dzięki której stał się powszechnie znany, sprawia mu ogromną radość. Wśród jego wcześniejszych wydawnictw królowały ballady, dlatego też fantastycznie słucha się szybszych, rockowych numerów płynących z duszy tego człowieka. Piosenka zaczyna się riffem i świetnym bębnieniem, które niejedną osobę postawi na nogi. Zwrotki pojawiają się w akompaniamencie sprawnie wykonanej techniki palm-muting, a refren to czysta dawna energii z wyjątkowym wokalem, do którego można śpiewać o każdej porze dnia i nocy. Gra gitary prowadzącej tylko potęguje całe brzmienie i świetnie prezentuje się w solowej partii.

Robi się ciężej wraz z nadejściem In the Nude (Even Not in the Mood), co oczywiste jest od samego początku. Ogłuszająca gra perkusji i świetnie zastosowane tu power chordy wprowadzają piosenkę w tętniący życiem nurt będący w całości jedną z najfajniejszych piosenek Homury od lat. Jak zawsze, jego gra jest świetna, idealnie łącząca energię z emocjami, co potrafią tylko muzycy z tak długim stażem jak on. On wie, jak to robić, co słychać. Także i tu perełką jest gra gitary prowadzącej. Wybija się świetnym kostkowaniem i solówkami; gitarowe mistrzostwo świata. Wystarczy posłuchać refrenu, gdzie gra gitary jest tak samo wyśmienita, jak wokale Kyosuke.

Niektórzy słuchacz mogą skrzywić się słysząc, że wszystko brzmi trochę jak utwory z lat 80-tych czy 90-tych, ale to właśnie to brzmienie wyniosło Kyosuke na szczyt, stąd też wydaje się być jak najbardziej odpowiednie. Poza tym Japończycy są jedną z nielicznych nacji, która akceptuje wykorzystywanie starszych brzmień w nowszych kompozycjach. Prosimy nie bać się tej płyty. Prezentuje solidne muzyczne walory i energiczny wokal, które zostawiają to, co mamy obecnie na rynku, daleko w tyle, co tylko utwierdza nas w przekonaniu, że ten człowiek zasługuje na szacunek, jakim się obecnie cieszy. Zapraszamy również do zapoznania się z dyskografią muzyka, gdyż większa jej część nie tylko zadowoli wasze muzyczne potrzeby, lecz także wzbogaci znajomość japońskiej muzyki.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD + DVD 2006-10-04 2006-10-04
Kyosuke Himuro
REKLAMA