Wywiad

Wywiad z Yui Makino na MCJP

18/05/2011 2011-05-18 00:05:00 JaME Autor: Didier Caboche Tłumacz: neejee

Wywiad z Yui Makino na MCJP

Na chwilę przed występem na Maison de la Culture du Japon à Paris, Yui Makino odpowiedziała na kilka pytań JaME.


© Makino Yui - JaME - Didier CABOCHE
Yui Makino, popularna aktorka głosowa, piosenkarka i pianistka, została zaproszona na konwent 2010 MCJP we Francji. JaME złapało ją na chwilę przed jej występem, by dowiedzieć się, jak międzynarodowa sława wpłynęła na jej karierę i jakie są jej plany na przyszłość.


Witaj, Makino-san. Czy mogłabyś się przedstawić naszym czytelnikom?

(artystka kradnie nasz dyktafon i zaczyna mówić do niego po francusku)

Yui Makino: Cześć, jestem Yui Makino! Jestem szczęśliwa, że mogę was dzisiaj widzieć! Nasz czas spędzony razem będzie świetny. Byłam we Francji w zeszłym roku na Japan Expo i naprawdę cieszę się, że mogłam tu wrócić!

(wszyscy się śmieją i klaszczą)

Jesteś teraz w trakcie trasy po Europie. W zeszłym roku przyjechałaś do Francji na Japan Expo oraz do Nowego Jorku na NY Anime Festival. Jak nadarzyły ci się te okazje na zaistnienie na scenie międzynarodowej?

Yui Makino: Moda na japońską kulturę to pierwsza rzecz, która przychodzi mi na myśl. Kolejna to piosenki, które zaśpiewałam do "Tsubasa Reservoir Chronicle" czy "NHK ni Yôkoso" i które uczyniły mnie popularną. Ostatecznie, międzynarodowe zapotrzebowanie na to, by ujrzeć moją osobę stało się tak silne, że powiedziałam sobie: "Cóż, zróbmy to!".

Jak minął ci koncert we Włoszech, który odbył się w zeszłą sobotę? Czy atmosfera była dobra?

Yui Makino: Wielu krzyczało z radości; poszło naprawdę dobrze! Z początku było dosyć spokojnie, ale zmieniło się to, gdy już złapaliśmy nić komunikacji. Publiczność we Włoszech jest dosyć nieśmiała, ale było naprawdę fajnie.

Dzisiaj występujesz na Maison de la Culture du Japon à Paris, na muzycznym festiwalu. Czy to wydaje ci się inspirujące?

Yui Makino: W zeszłym roku występowałam na Japan Expo, które jest dużą imprezą. Wielu ludzi "wpadło" wtedy na mój koncert, co było wspaniałe, ponieważ mogłam zaśpiewać przed tysiącami. To oraz fakt, że garstka fanów przybyła do Francji specjalnie po to, by mnie zobaczyć, wydaje mi się niesamowite. Tym razem jednak jestem tylko ja, więc wszystko musi być perfekcyjnie!

W poprzednich wywiadach udało nam się dowiedzieć odrobinę na temat ciebie oraz twojej kariery. Teraz jesteś międzynarodową gwiazdą. Czy uważasz to za swoje osiągnięcie? Czy masz jakieś inne projekty?

Yui Makino: Od zeszłego roku wystąpiłam w Paryżu, Nowym jorku, Singapurze, Szanghaju, Rzymie, Korei i nawet w Niemczech w programie telewizyjnym! Dosyć dużo podróżowałam, ale ciągle mam wrażenie, że muszę się poprawić! Wiesz, są ciągle pewne miejsca w Japonii, w których jeszcze nie byłam!

Skąd czerpiesz inspiracje? Z natury? Z codziennego życia?

Yui Makino: Po trochu z obydwu. Jeżeli chodzi o moje codzienne życie, to nie wychodzę zbyt często, ale kiedy zaczynam pisać, idę do kina. Filmy to inspiracja dla moich tekstów.

Jaką wiadomość starasz się przekazać za pośrednictwem swojej muzyki?

Yui Makino: Bardziej niż przekazać wiadomość, chciałabym, by moja muzyka miała duszę. Opieram ją na klasycznych stylach, ale dodaję do nich elementy popu, by uzyskać własny styl. Chcę więc przekazać za pomocą muzyki część siebie oraz część własnego stylu.

Jak się czujesz przed koncertem? Czy masz jakieś specjalne przedkoncertowe rytuały?

Yui Makino: Tak! Zerkam na tłum przez kurtynę! Potem dopada mnie zdenerwowanie i tchórzę. Zaczynam pytać samą siebie: "Powinnam zostać, czy powinnam sobie pójść?" (śmiech).

Zbliża się Japan Expo 2010 (przyp.: ten wywiad został przeprowadzony przed tą imprezą). Czy masz jakieś rady dla wykonawców, którzy tam będą?

Yui Makino: Co? Mam dawać komuś rady? Naprawdę? Uhhh… Dajcie z siebie wszystko! (śmiech)

Jakie są twoje najlepsze i najgorsze muzyczne wspomnienia?

Yui Makino: Każdy koncert to wspaniałe wspomnienie. Jeżeli chodzi o najgorsze, to mógłby to być pewien specyficzny występ, na potrzeby którego prosiłam o 72-klawiszowe pianino, a otrzymałam tylko 48-klawiszowe. Kiedy zaczęłam grać oktawy, skończyła mi się klawiatura i spanikowałam... Zbladłam jak duch! (śmiech)

Jak się ma twoja fretka, Hokke-chan?

(wszyscy się śmieją)

Yui Makino: Hokke-chan ma się bardzo dobrze! (artystka pokazuje na telefonie zdjęcia) 18 sierpnia skończy dwa lata! To także dzień, w którym ukazał się mój pierwszy singiel!

Na koniec, czy masz jakąś wiadomość dla swoich fanów?

Yui Makino: Za każdym razem, kiedy gram koncert, publiczność staje się większa i większa! Dziękuję wam wszystkim za wsparcie!


JaME pragnie podziękować Emmanuelowi Bochew za tłumaczenie oraz MCJP za uprzejmość i możliwość przeprowadzenia tego wywiadu.
REKLAMA
REKLAMA