Recenzja

Awoi - abelcain

18/12/2010 2010-12-18 00:05:00 JaME Autor: Gin

Awoi - abelcain

Teraz jest ich pięciu, ale wciąż dobrze grają.

Singiel abelcain jest w połowie brutalny, w połowie łagodny. To zdaje się oddawać tytuł albumu i charakter biblijnych braci. Jeden jest łagodniejszy, drugi rozchwiany i brutalny. Podobnie jak Kain, który zabił młodszego brata, tak i tutaj część brutalniejsza zdecydowanie przytłacza dwie ostatnie piosenki. Z drugiej strony "część Abla" ma swój charakter. Singiel jest różnorodny, co jest sporym plusem. Warto też wspomnieć, że wraz z limitowaną edycją wyszedł drugi w karierze Awoi teledysk.

Tytułowa piosenka jest nieco chaotyczna, a przejścia niezdecydowane. Cały utwór zdaje się być niestabilny, rozchwiany, czasem ma się wrażenie, że muzycy nie do końca mogli się zdecydować, jak poprowadzić ten utwór. Trzeba natomiast przyznać, że głos Otogiego jest bez zarzutu, popisuje się on dobrym growlem i partiami śpiewanymi, które są bardzo w jego stylu. Warto też zauważyć, że utwór ma wyraźne, mocne zakończenie.

Chociaż abelcain było cięższe, beauty ma jeszcze więcej destruktywnej energii. Można by je określić słowem ekscentryczne. Głównym motywem jest wymawianie bardzo dziwnym i zniekształconym głosem tego samego tekstu. Nie sądzę, żeby wielu osobom z miejsca przypadło to do gustu. Dziwaczny głos przekrzykujący się z partiami growlowanymi daje dość schizofreniczne uczucie, ale przez to utwór ma w sobie coś oryginalnego, co sprawia, że nie da się przejść obok niego obojętnie. To czy się go polubi, czy znienawidzi, to już inna historia.

rain jest już zupełnie z innej bajki, bo pozbawiony został wszelkiej brutalności. Można się wsłuchać w głęboki i melodyjny głos Otogiego oraz dobrze przysłuchać grze nowego perkusisty Ryo i gitarzysty SINa. Piosence nie można nic zarzucić, ale nie jest ona zbytnio porywająca. Silnie kontrastuje ze wcześniejszymi dwoma utworami.

Zupełnie inaczej ma się sprawa z tsumetai te, przyznam szczerze, moim faworytem na tym singlu. Chociaż również nie należy on do tych destruktywnych piosenek, niesie w sobie siłę i sporo emocji. Jest ciekawszy ze względu na wykorzystanie lekkiego filtru wokalnego i motywu echa. Refren ma fantastyczną, przyciągającą uwagę, wznosząco-opadającą tonację. Wiele elementów zostało tu powielonych, a melodia utrzymuje bardzo dynamiczne tempo. Otogi śpiewa w tym pełnym emocji stylu, który przy jego wokalu sprawdza się najlepiej. Utwór wyróżnia się i Awoi, a także ich słuchacze, powinni być z niego zadowoleni.

Nowe wydawnictwo Awoi pokazuje, że zmiana w składzie wcale mu nie zaszkodziła, wręcz przeciwnie, zespół nieźle sobie poczyna. abelcain, że swoją dwoistą naturą, przyczynia się do budowania całkiem porządnej dyskografii, która, jak do tej pory, utrzymuje wyjątkowo dobry poziom. Nie pozostaje nic innego, jak tylko oczekiwać, że to się nie zmieni.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2010-11-24 2010-11-24
Awoi
REKLAMA