Recenzja

Bergerac - -SIXTH SENSE-

20/09/2010 2010-09-20 00:01:00 JaME Autor: Ruka Tłumacz: Gin

Bergerac - -SIXTH SENSE-

Ostatni minialbum Bergerac będzie ci o nich przypominał.


© Cure
Minialbum CD

-SIXTH SENSE-

Bergerac

Wydany 22 kwietnia 2009 roku -SIXTH SENSE-, był pierwszym minialbumem Bergerac, ale jednocześnie ostatnim wydawnictwem zespołu, gdyż rozpadł się on we wrześniu tegoż roku. Według tego, co powiedział wokalista Itsuki, na tym albumie chcieli zamieścić piosenki nadające się w szczególności na koncerty, a także otworzyć się na rodzaje muzyki, jakich jeszcze nie próbowali. -SIXTH SENSE- odniósł sukces pod każdym względem i jest dziełem, z którego zespół powinien być dumny.

Skomponowana przez gitarzystę Satsukiego, otwierająca album Diaboros, jest piosenką o wyraźnie dualistycznym charakterze: lekka i mroczna, zawierająca podwójną ścieżkę wokalną. Groźnym liniom basu i gitar towarzyszą złowróżbne szepty, natomiast Itsuki śpiewa nisko nawet w trakcie refrenów, co jest nieco łagodzone delikatnym szarpaniem strun akustyka. Aby przerwać to napięcie, w przejściach wokalista śpiewa falsetem do wtóru gitary akustycznej, stwarzając niemalże niebiańska atmosferę, silnie kontrastującą z resztą kawałka.

Następny Aoi namida ni utsuru kimi zaczyna się spokojnie syntezatorami, które nadają piosence cyfrowe brzmienie, jako że konkurują z grą basu. Refren napędzany jest przez naglące melodie Itsukiego oraz szybkie bębnienie Iru, które utrzymują intensywność piosenki na wysokim poziomie. Utwór, skomponowany przez gitarzystę Narumiego, niesie ze sobą posmak szkolnych dni. Zaraz po nim pojawia się chwytliwy Shadows of you, napisany przez Itsukiego. Tatsuha zaczyna go szybką, kapryśną linia basu, stającą się dudniącą podstawą, na którą nakładają się gitary oraz syntezator. W refrenie piosenka nabiera optymistycznego nastroju, wyraźniej da się usłyszeć grę akustyka, a melodie wznoszą się.

Kolejny skomponowany przez Itsukiego utwór, Selfish, jest jednocześnie jednym z bardziej wyjątkowych kawałków na tym albumie. To popowo-jazzowy numer ze swego rodzaju ciekawymi zatrzymaniami w muzyce i grze instrumentów. Chociaż, zamiast oczekiwanego rockowego utworu, otrzymujemy taneczny kawałek, dzięki chwytliwemu rytmowi i poruszającym melodiom, będzie on się świetnie nadawał na koncerty. Utwór jednoznacznie określa wszechstronność grupy i podkreśla tę stronę, której chciałoby się usłyszeć więcej. Kolejna piosenka, No. XIII, jest ponura i natarczywa, posiada pełną energii atmosferę. Jak mówił Tatsuha, początkowo miał to być bardziej brutalny kawałek, ale ewoluował po tym, jak pozostali członkowie wtrącili swoje trzy grosze. Chociaż melodia w refrenach nie jest specjalnie interesująca, partie gitarowe są prawdziwą ucztą, szczególnie w piskliwych momentach.

Ostatnia piosenka na albumie to death wish Satsukiego. Itsuki w zwrotkach uderza w falset, a kiedy w refrenach włącza się gitara akustyczna, nastrój staje się naprawdę piękny. Zostajemy uraczeni ekscytującym i imponująco szybkim gitarowym solo, a piosenka zmienia się na lepsze, kiedy zaczyna się złowieszcza wymiana między gitarami a krzykami członków zespołu.

-SIXTH SENSE- to imponujące wydawnictwo, które ukazuje różnorodność brzmień i umiejętności Bergerac. Nie możemy się doczekać, by śledzić kariery tych utalentowanych muzyków, nawet jeśli ich zespół się rozpadł.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD 2009-04-22 2009-04-22
Bergerac
REKLAMA