Relacja

Finał trasy NoGoD w Tokyo Kinema Club

31/07/2010 2010-07-31 00:01:00 JaME Autor: Kiri Tłumacz: Gin

Finał trasy NoGoD w Tokyo Kinema Club

Zagorzali wyznawcy NoGoD spędzili niezapomnianą noc podczas ich ostatniej “manifestacji”.


© NoGoD
Tokyo Kinema Club, okazała sala koncertowa przypominająca wiktoriański teatr, był świetną lokalizacją dla NoGoD, lubującego się w teatralnych występach. Wokalista Danchou, zdecydowanie wiedząc, jak zrobić wejście adekwatne do otoczenia, wyłonił się zza złotej kurtyny po lewej stronie sceny, podczas gdy pozostali członkowie grali wstęp do Mr Heaven. Reflektor oświetlał jego czerwony, stylizowany na klowna kostium, by skupić uwagę wszystkich na Danchou. "Wspaniałe!” - zachwycił się głośno, zanim zbiegł po schodach, żeby dołączyć do zespołu. Mr Heaven było genialnym, ciężkim rozpoczęciem, a swoim świetnym zatrzymaniem w połowie tworzył jeszcze bardziej dramatyczny wstęp.

Przez całą noc Danchou nie dało się powstrzymać: skakał w swoich ostro zakończonych, puchatych pantoflach, wymachują nad głową ręcznikiem z takim entuzjazmem, jak fani podczas Shinjitsu no hana. Nawet zazwyczaj opanowany Kyrie był nakręcony, podskakiwał ze swoją gitarą. Kilka piosenek, na przykład Strawberry Night, zebrało szczególnie głośny aplauz. Z fascynacją obserwowało się fanów, którzy powitali tę piosenkę z szeroko rozłożonymi ramionami i delikatną, złożoną choreografią z użyciem rąk.

Setlista była przyjemnie i różnorodnie skomponowana ze starszych piosenek, przy których fani tańczyli, jednocześnie ukazując teraźniejsze NoGoD. Jedną z nich był Hachigatsu sakujitsu, utwór niosący w sobie więcej zachodniej wrażliwości niż pozostała muzyka zespołu, który wypełnił klub zachwycającą balladą z hiszpańską grą na gitarze i werblem K wspartym delikatnym solo na basie Karina. W innym kierunku poszedł nieodparcie mroczny Ring-o-ring-o. Występ stał się szaleńczy, gdy Danchou, przesadzając z teatralnością i energicznością, zaserwował dramatyczny refren, który momentami nieodparcie przywodził na myśl A Saucerful of Secrets Pink Floydów.

"Ach, tak jak myślałem, atmosfera w Kanto jest świetna” - powiedział Danchou, kiedy zrobili przerwę na MC. Zauważając sporo chłopców na widowni, zawołał, by do niego krzyknęli, a ochrypła odpowiedź z ich strony zszokowała wiele dziewcząt na widowni. Danchou, który nie przepuszczał żadnej okazji, by się zabawić, pogodnie spytał Kyrie, czy jest w dobrym nastroju. Wpatrywał się w niego z dziecięcą ciekawością, więc gitarzysta po dłuższej pauzie odpowiedział niemal niedosłyszalnym: "Tak”, co wywołało wybuch śmiechu na widowni. Zdawało się, że Danchou czuje się jak ryba w wodzie, rozbawiając fanów tą jednoosobową komedią. Na moment przysiadł na zestawie perkusyjnym, prosząc fanów, by krzyknęli do K, żeby zrobił głupią minę. Strumień powietrza z perkusji zmusił Danchou do zeskoczenia z niej.

To pajacowanie było dla publiczności nieustannym powodem do śmiechu. Danchou starał się tym przymilić, a kiedy muzyka została wznowiona, wygłupiał się jeszcze trochę, zanim krzyknął po angielsku: "Czas na skakanie!”. Przy Yuiitsu uta publiczność bez wątpienia dała się w nie wciągnąć, a aranżacja była dodatkowo ciekawa, bo K dołożył nieco wyjątkowo ciężkiego bębnienia.

Krótko po tym Danchou opuścił scenę, zostawiając pozostałą czwórkę, by mogła zaprezentować swoje indywidualne talenty we wspaniałym Azora, wybuchającym energią lat 70-tych. Każdy członek zespołu miał swoją kolej pod światłami reflektorów; K uderzał pałeczką o pałeczkę, zachęcając wszystkich, by klaskali do rytmu granej kciukiem funkowej solówki na basie Karina, podczas gdy Kyrie zaszalał z tremolo i własną niekończącą się, improwizowaną melodią.

To była zachwycająca wersja koncertowa, która spowodowała, ze fani zaniemówili. Przez kilka dobrych minut było cicho, a potem zaczęły narastać nawoływania: "NoGoD”. Danchou usłyszał te wołania, rozległ się jego bezcielesny szept, namawiający, by fani wołali głośniej, a potem powrócił w rozbłysku światła, z donośnym okrzykiem: "Wspaniale!”.

Koncert okazał się być naprawdę wspaniałym spektaklem. Kiedy Danchou krzyknął: "Witamy w czarnym cyrku!”, fani pod jego przewodnictwem zaczęli najbardziej pomysłowy taniec NoGoD. Ruchy rąk przypominały te z Greased Lightening w przyspieszonym tempie. I zespół, i fani dobrze się bawili, wkładając całych siebie w gorączkowe machanie głowami, chaotycznie podśpiewując hymnowy refren. Imprezy nie przerwało nawet wołanie: "Ostatni!”. Guren zainicjował potężny headbanging, tłum do samego końca szalał. Słupy powietrza zza perkusji rozpoczęły ciężki pulsujący rytm. W międzyczasie Danchou biegał wokół sceny i w stronę złotej kurtyny, by stamtąd kierować fanami. Było to dobrym przykładem na to, jak bardzo wciągająca jest muzyka NoGoD. Dzięki świetnym różnorodnym zmianom tempa na koncercie miał miejsce i headbanging, i delikatne choreografie przy użyciu rąk.

Tłum prawie nie miał czasu na odpoczynek przed rozpoczęciem bisów, gdy Karin na basie podał rytm starego ulubieńca fanów, Gekiretsu kyoukan ranchiki kyou. Podniecona publiczność skakała i, jak tylko piosenka się zaczęła, wiadomo było dlaczego. W połowie utworu nastał chaos, kiedy zaczęto grać w "Danchou mówi”. Pod przewodnictwem wokalisty tłum skakał z jednej strony na drugą, do przodu i do tyłu, do podłogi i w kółko. Ten zamęt wyglądał na świetną zabawę. Gdy po zakończeniu Danchou powiedział krótkie: "Dziękuję” i dał chwilę na złapanie oddechu, można było niemalże poczuć ulgę. Bisy trwały w najlepsze, tym razem spokojniejsze kawałki stanowiły dobrze przyjęty kontrast do pełnej energii setlisty. Kono sekai ni mihanasaretemo była piękną delikatną balladą, z przyjemnym zaśpiewem "la, la, la” publiczności, a podczas niedawno wydanego Hakoniwa prezentowano pozytywny, ożywczy poprock.

Bisy były kontynuowane piosenką Takaramono, jednak przedtem nie obyło się bez próby zaciągnięcia przez Danchou zarówno zespołu, jak i fanów na jego urodzinowy koncert. Wszyscy z wyjątkiem Kyrie próbowali się wymigać. Zapytany, Shinno powiedział, że wolałby w tym czasie być z rodziną w Kamakurze, na co wokalista odpowiedział ze smutną miną, która była po prostu bezcenna. Bezczelny Danchou nie odpuścił po nawet Takaramono; pod koniec bisów dał się we znaki Kyrie i Shinno. Od tego ostatniego zarobił w końcu żartobliwego kopniaka.

Koncert sprawiał wrażenie, jakby to była specjalna okazja. Wciąż podnoszono poprzeczkę, a drugi bis, rozpoczęty zachwycającym wykonaniem a cappella piosenki Iroha, był raczej magiczny. Następne MC rozwiało wszelkie wątpliwości. Danchou zaczął szczegółowo opisywać historię NoGoD, komentując jego początki w lutym 2005 roku. "Do tej pory byliśmy zespołem indies” - powiedział, co wywołało na sali pomruk wśród publiczności - "a od 2010 roku przechodzimy na major!”. Wywołał tym samym masowe okrzyki i wołania: "Gratulacje!”. "Nie zmienimy się” - obiecał Danchou, a Karin powiedział, ze spełniło się jego marzenie. Ogłoszenie to dało fanom nowy zapas energii i stanowiło idealny finał. Świętowali, wyrażając to w tańcu do Yumemi Shoujo i mnóstwie maniakalnego headbangingu i dzikiego pogowania - ludzie przemieszczali się z jednego końca sali na drugi. W końcu, drżącym, narastającym wstępem zaczął się NOGOD, podczas którego wszystkie dłonie wzniosły się w kierunku sufitu i szeroko rozwarły. Karin wykorzystał platformę, podczas gdy Danchou zanurkował głową naprzód w publiczność, która przybliżyła się do sceny, kiedy tylko członkowie zaczęli podchodzić bliżej fanów. To był zachwycająco chaotyczny występ; po skończeniu piosenki, będącej imienniczką zespołu, NoGoD opuścili scenę w ukłonach.

Zdawało się, że członkowie zespołu, opuszczając scenę, rozrzucili fanom na pamiątkę wszystko co możliwe. W tym czasie Danchou wydawał się być nieco przytłoczony. Spędził trochę czasu rozłożony na swoim podwyższeniu i wyszedł ostatni, dziękując lojalnym fanom za wsparcie podczas koncertu i w ciągu ostatnich czterech lat, bo teraz NoGoD wkroczył w nową erę.


Setlista

01. Mr.HEAVEN
02. Shinjitsu no hana
03. Saikou no sekai
04. Strawberry night
--MC--
05. Hachigatsu sakujitsu
06. Kimi ni okuru bukyou de migatta na shi
07. Ring-a Ring-o
08. Shihan
--MC--
09. Yuiitsu uta
10. Karumia
11. Aozora
12. Jigoku chou
13. Banguro shinsou dai circus
14. Gu hasu

Encore 1:
15. Gekiretsu kyokan ranchiki kyou
16. Kono sekai ni minahasaretemo
17. Hakoniwa
--MC--
18. Takaramono

Encore 2
19. Saihaku
--MC--
20. Yumemi shoujo
21. NOGOD
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD + DVD 2009-09-23 2009-09-23
NoGoD
REKLAMA