Recenzja

BUCK-TICK - Alice in Wonder Underground

30/08/2010 2010-08-30 12:01:00 JaME Autor: Bow Tłumacz: jawachu

BUCK-TICK - Alice in Wonder Underground

Coraz dziwniej i dziwniej...

Alice in Wonder Underground, drugi singiel BUCK-TICKa poprzedzający album Tenshi no Revolver, jest - by zacytować samą Alicję - “Coraz dziwniejszy i dziwniejszy!".

Limitowana edycja singla przypomina książkę przyozdobioną karcianymi symbolami i wiktoriańskimi grafikami. Sama płyta jest widoczna poprzez centralnie wycięty otwór, a dołączona do niej książeczka stanowi miłą niespodziankę. Zawiera nawiązujące do “Alicji…” zdjęcia muzyków, poprzeplatane takimi symbolami z tej klasycznej powieści Lewisa Carrolla, jak karty do gry, róże, a nawet wokalista Atsushi Sakurai z pacynkowym królikiem.

Sama piosenka zaczyna się potężnie: perkusją brzmiącą prawie jak kocioł i intrem, przy którym wydaje się, że wzięło się nie tę płytę przez pomyłkę. Wszystko to - głównie z powodu charakterystycznego bębnienia - przywodzi na myśl utwór z 2005 roku, DIABOLO. Szybko włączają się w to gitary i chwytają słuchacza, zabierając na przejażdżkę. Ten kawałek wyraźnie pokazuje, czemu muzycy grają razem już od 20 lat - ich perfekcyjne dopasowanie jest od razu widoczne.

Alice in Wonder Underground to niesamowicie chwytliwy kawałek z żwawą, optymistyczną melodią. Ale, jak to często z BUCK-TICKiem bywa, tekst nie do końca jest w tych samych barwach. Sakurai radośnie śpiewa o zombie, diabłach i baraszkowaniu w pościeli. Mniej więcej w środku utworu następuje muzyczna przerwa, podczas której gitarzysta, a także autor tekstu i kompozytor Alice… Imai Hisashi, zaczyna śpiewać słowa DIABOLO, wnosząc trochę "diabła” wspomnianego w niemożliwym do zapomnienia refrenie piosenki "Devil, Angel & Epicurean, let's go!".

Dzięki niesamowitej grze perkusji, idealnie zsynchronizowanym, awanturniczym gitarom i basowi, który trzyma to wszystko razem, utwór ten pozostaje w głowie przez długie godziny, nawet po jednym posłuchaniu.

Strona B, jak na poprzednim singlu RENDEZVOUS, to nowa wersja starszego kawałka. Tym razem zespół zdecydował się przerobić trochę tight rope. Oryginał został nagrany w 1996 roku jako Tight Rope, ale w nowej wersji jest więcej zmian niż tylko brak dużych liter w tytule. Utrzymana w bardziej nowoczesnym stylu piosenka zachowuje swoje senne brzmienie, chociaż z pewnością w innej formie.

Muzycznie, w przeciwieństwie do Alice..., drugi utwór jest spokojny i cichy. Oniryczny śpiew Sakuraia, w połączeniu z umiejętnym zastosowaniem syntezatorów i westchnieniami w tle, przydaje całości eterycznego charakteru. Wokalista namawia słuchacza "Zamknij oczy" i warto skorzystać z tej rady, by w pełni podziwiać piękno kompozycji. Podczas gdy długoletnim fanom z pewnością spodoba się ta przeróbka, ci bardziej przypadkowi mogą nawet nie spostrzec, że to ta sama piosenka. Nowa wersja jest zdecydowanie warta posłuchania.

Od różowych piratów do klasycznej baśni - to wydawnictwo BUCK-TICKAa pozostawiło fanów zachodzących w głowę, co będzie dalej, ale na pewno nie znudzonych. Najlepiej przekonaj się o tym na własne uszy!
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2007-08-08 2007-08-08
BUCK-TICK
Singiel CD 2007-08-08 2007-08-08
BUCK-TICK
REKLAMA