Devparade - BACCHIKOI!!!

Devparade to wielki zespół – dosłownie. Każdy z jego członków waży ponad sto kilo, co jest nowością w kręgach raczej szczupłych rockerów. Za to tusza w żaden sposób nie przeszkadza im szaleć ze swą muzyką. Zespół składa się z wokalisty Handsome Hanziego, MC COYASSa, gitarzysty ugazina, basisty Takapi~ego oraz perkusisty TAHa i wkłada całą duszę w to, co robi. Singiel BACCHIKOI!!! prezentuje ich niezłomnego ducha i nie dziwi to, że kawałek został wykorzystany do opisania innego bohatera o równie wytrwałym charakterze: Naruto z anime ”Naruto Shippuuden”.

BACCHIKOI!!! zaczyna się podekscytowanymi okrzykami wspomaganymi gitarową grą. Wokale są bardzo ostre; wrzaski Handsome Hanziego pojawiają się na przemian z wątłym rapem COYASSa. Całe brzmienie nie jest do końca ucztą dla zmysłów, lecz jest tak pełne energii, że dobrze rozgrzewałoby publiczność podczas każdego występu. Wspaniała gra basu i pobrzękiwania gitary dopełniają piosenkę, nie pozwalając jej brzmieć monotonnie, a pod koniec utworu pojawia się część perkusyjna, która sprawi, że poczujesz się jak na koncercie. BACCHIKOI!!! na pewno nie okaże miłosierdzia uszom słuchaczy ze względu na swą grounge’owo-punkową mieszanką rocka, lecz na pewno zagwarantuje dobrą zabawę.

Drugi kawałek na singlu to GODS N’ DEATH. Mimo że utwór ma inną nazwę wydaje się być kontynuacją BACCHIKOI!!!. Tym razem COYASS jest bardziej aktywny i można go usłyszeć o wiele częściej w głównych partiach wokalnych, lecz budowa i styl GODS N’ DEATH są takie same jak pierwsza połowa utworu tytułowego: dużo krzyków, śpiewu wspomaganego rytmicznym bębnieniem i gitarami. W przerwie instrumentalnej ugazin ma szansę zabłysnąć fajną solówką, a zaraz po tym piosenka nabiera, dla odmiany, bardziej metalowego charakteru. Ostatnie słowa singla to wykrzyczane: ”thank you!”, co tylko potęguje poczucie, że uczestniczymy w minikoncercie.

Singiel ukazał się w Stanach Zjednoczonych tydzień przed planowanym wydaniem go w Japonii i jest wciąż dostępny na iTunes.

Trochę szkoda, że Devparade nie zaoferowali nam innych aspektów swego stylu; obie piosenki brzmią raczej podobnie. Niemniej jednak, jako nowy zespół mają jeszcze czas, by się rozwinąć. Na pewno warto nie spuszczać ich z oka, choć biorąc pod uwagę rozmiary muzyków, nie powinno być to trudne.