Mix Speakers,Inc. (MSI) wydadzą 16 czerwca album, zatytułowany
Never Ending Story, na którym znajdzie się czternaście utworów wybranych z wcześniejszych wydawnictw oraz jedna nowa piosenka. Płyta ta ukaże się tuż przed ich występem
ANIMAL ZOMBIE w Hibiya Yagai Dai Ongakudou, który oficjalnie rozpocznie trzecią erę działalności grupy. Widoczna jest ich chęć potwierdzenia na nowo tożsamości
MSI. Jak czuje się szóstka muzyków trzy lata po utworzeniu zespołu?
Wydajecie album z największymi hitami, więc jest to dobry moment na podsumowanie waszego dotychczasowego dorobku. Jak wyglądały początki zespołu MSI?
MIKI: Cóż, pierwszy rok był ciężki. Zadawałem sobie mnóstwo pytań, jak choćby: "Dlaczego tańczymy!?”.
S, miałeś ten samy dylemat?
MIKI: S, przecież ty byłeś kłębkiem dylematów, nieprawdaż?
S: Tak, to prawda. Na początku kazano mi zmienić imię, choć już wtedy grałem pod innym pseudonimem. Powiedziano mi, że zmiana imienia pozwoli mi lepiej dopasować się do mojej postaci w zespole, ale pomyślałem to samo co
MIKI: "Dlaczego musimy się zmieniać?”. Później miałem odegrać w zespole rolę "tego grubego", czego nigdy nie robiłem i pomyślałem: "Dlaczego akurat ja?”.
seek: To brzmi strasznie. Zawsze mówisz, że to ja wymyślam historyjki, ale tobie też to całkiem dobrze idzie! (śmiech)
Ale naprawdę kazano ci zmienić imię?
S: Tak. Pomyślałam, że skoro tyle o tym wszyscy gadali, to może warto by spróbować. Ale jak już zacząłem, nie było odwrotu. (śmiech)
seek: Jak
S nabierze na coś ochoty, to rzuci się nawet na te rzeczy, których wcześniej nienawidził. Kiedy już czegoś spróbuje i fani dobrze na to zareagują, zaczyna mu się to podobać. Pyta nas później: "Macie jeszcze jakieś pomysły?”. (śmiech) Zmienił się bardzo szybko, potrafił się przystosować błyskawicznie.
A ty, Keiji?
Keiji: Doświadczyłem czegoś podobnego, ale pomyślałem, że zrobię to, na co będę miał ochotę, nawet jeśli dotyczyłoby to mojej postaci. Przykładem mógłby być Mecha Police, bo będąc policjantem mogłem zachowywać się jak tylko chciałem, prawda? Pomyślałem, że będę odgrywał policjanta, a że ta rola do mnie pasowała, to nie przejmowałem się tym wszystkim.
Jesteś taki optymistyczny!
Keiji: Stanie się optymistycznym zajęło mi trzy lata. (śmiech)
A YUKI?
YUKI: W poprzednim zespole też odgrywałem komiczne i obrazkowe przedstawienia, więc nie miałem żadnych oporów. Tak naprawdę chciałem tańczyć. Ale tym, co początkowo sprawiało mi trudność, były podwójne wokale, których wcześniej nie próbowałem. Lecz nie zastanawiałem się dlaczego, tylko pomyślałem: "Co powinienem zrobić?” Ciężko pracowałem przez ostatnie trzy lata, aby znaleźć na to odpowiedź.
I znalazłeś ją?
YUKI: Zacząłem rozkoszować się wszystkim od tej długiej trasy, którą odbyliśmy w drugim roku działalności. W sumie zacząłem stopniowo ewoluować mniej więcej od czasów
7 NIGHT PARADE, ale bardzo dużo zmieniło się we mnie po długiej trasie, która po nim nastąpiła. Wcześniej myślałem tylko o tym, co zrobić, aby publiczność dobrze się bawiła na koncertach, ale nie sprawiało mi to żadnej przyjemności.
Reszta artykułu znajduje się w 52 numerze "Zy".
© 2010 Zy.connection Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.
