Recenzja

Gackt - DIABOLOS

09/05/2010 2010-05-09 00:01:00 JaME Autor: chris Tłumacz: milith

Gackt - DIABOLOS

Gackt powraca do starego stylu.

Wydaje się, że Gackt powraca do swojego starego stylu; wystarczy rzucić okiem na książeczkę Diablos, aby stało się to oczywiste. Jego wampiryczne dni wracają, a drobnej zmianie niewątpliwie uległ muzyczny styl tego wokalisty, co widoczne jest na krążku. Niemniej jednak, wyszło mu to na dobre, gdyż jest to zmiana na bardziej rockowy, niż popowy, styl.

Album zaczyna się instrumentalnym utworem zatytułowanym Mist. Ten kawałek nie przedstawi ci obrazu całego albumu, gdyż jest bardzo delikatny i w większości składa się z aranżacji orkiestralnej, skupiając się bardziej na budowaniu nastroju, po czym pojawia się gitara wprowadzająca słuchacza w kolejny utwór. To właśnie Farewell przebija się przez nastrój odpowiednio wprowadzając cię w klimat krążka.

Poza gwiazdami na tym albumie, choćby Metamorphoze i Todokanai Ai to Shitteita no ni Osae Kirezu ni Aishitsuzuketa..., pojawiają się także inne piosenki warte przesłuchania. Bardzo podobał mi się Ash, który zaczyna się akustycznymi melodiami i delikatnym wokalem, co jest raczej potrzebną przerwą od potężnych syntezatorów i perkusji.

Dla fanów Gackta będzie to pewną odmianą od typowego popowego klimatu wokalisty, a jeśli podoba ci się jego głos i niewątpliwy talent, ten album na pewno przypadnie ci do gustu tak, jak mi.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2005-09-21 2005-09-21
GACKT
REKLAMA