Wywiad

Wywiad z Kokusyoku Sumire in France

05/04/2008 2008-04-05 00:01:00 JaME Autor: FoX Tłumacz: milith

Wywiad z Kokusyoku Sumire in France

Wywiad z Kokusyoku Sumire podczas francuskiej trasy.


© JaME
Udało nam się porozmawiać z Kokusyoku Sumire, muzycznym zespołem pełnym niespodzianek, tuż po jego pierwszym występie we Francji. Było to spotkanie z dwoma bardzo czarującymi młodymi kobietami, które upłynęło w niezwykle ciepłej i serdecznej atmosferze.


Witam, na początek przedstawcie się, proszę, naszym czytelnikom.

Yuka & Sachi: (po francusku) Witamy, jesteśmy Kokusyoku Sumire. (uśmiech)

Jak się poznałyście? Czy natychmiast chciałyście razem tworzyć muzykę?

Yuka: Poznałyśmy się pięć lat temu w kawiarni. Rozumiałyśmy się prawie bez słów od samego początku i nasza zgodność charakterów sprawiła, że zapragnęłyśmy razem tworzyć muzykę. Przez rok robiłyśmy to tylko dla siebie, a następnie znalazłyśmy dla nas nazwę i od czterech lat zajmujemy się muzyką profesjonalnie.

W waszych utworach, poza tradycyjną muzyką japońską, zauważyliśmy wiele zachodnich wpływów, szczególnie cygańskie brzmienia. Z czego czerpiecie inspirację?

Yuka: Od zawsze słuchałyśmy muzyki zagranicznej i bardzo dużo muzyki klasycznej, zwłaszcza Sachi. Nasze wpływy pochodzą z czterech krańców świata, więc nie mamy jakichś konkretnych wykonawców czy stylu, którymi się inspirujemy. To bardziej wir brzmień z całego świata, które nas interesują, niż jakiś jeden gatunek.

Jak wygląda wasz proces tworzenia muzyki? Czy macie jakiś pomysł w głowie od początku, czy może tworzycie muzykę zgodnie z waszymi uczuciami czy nastrojem?

Yuka: W zasadzie ja jestem tą, która pisze piosenki. Najpierw decydujemy o tym, jaki będzie temat przewodni, a następnie piszemy opowieść zgodnie z tym pomysłem. Później pozbywamy się wszystkiego, co uważamy w niej za zbędne. A na zakończenie tworzymy muzykę, którą dołączamy do opowieści.

Czy mogłybyście powiedzieć wszystkim waszym słuchaczom, którzy nie znają japońskiego, o czym są wasze piosenki? Jakie tematy poruszają?

Yuka: Nasz świat jest inspirowany opowieściami Andersena i braci Grimm, które bardzo lubimy. Poza tymi bajkami mamy szczególny pociąg do wszystkiego, co dotyczy fantastyki, która jest naszą główną inspiracją.

Nie zdołaliśmy jeszcze przesłuchać waszego albumu z remiksami, ale trzy poprzednie wydawnictwa prezentowały zupełnie odmienne światy: trochę ponury pierwszy album, mniej mroczny, lecz bardziej taneczny drugi, muzyczna mieszanka stylów w trzecim. Czy macie pomysł dotyczący waszego kierunku muzycznego zanim stworzycie muzykę?

Yuka: Tak. Nasz producent narzucił nam kierunek muzyczny pierwszego albumu. Nie miałyśmy zbyt dużego wyboru, zwłaszcza, że był to album wypełniony powtarzającymi się motywami. Potem dostałyśmy wolną rękę odnośnie komponowania. Na drugim albumie nasze wpływy były głównie europejskie, a na trzecim ujęłyśmy historie ze starych tradycyjnych piosenek japońskich.

Zauważyliśmy, że - poza ponurą stroną - wasze utwory podejmują tematy z dzieciństwa, na przykład Circus no Uma ("Koń cyrkowy") czy Higeki no Marionette ("Tragiczne Marionetki"). Co te elementy dla was znaczą? Czy macie może negatywną wizję dzieciństwa, która zmusza was do tworzenia tego typu obrazów?

Yuka: Lubimy mieszać elementy, które wydają się paradoksalne, zwłaszcza ze świata dzieciństwa przez wielu uważanego za radosne, z bardzo smutnymi i jednocześnie ponurymi rzeczami. Zamartwianie się z jednoczesnym radowaniem się, łączenie antagonistycznego i niekompatybilnego świata. Lecz z drugiej strony świat dziecka jest często okrutny i to jest dla nas bardzo interesujące.

Zabarwienie emocjonalne niektórych z waszych piosenek przedstawiają opowieści Perraulta czy Andersena, na przykład "Czerwony Kapturek” czy "Jaś i Małgosia”. Co przedstawiają dla was te bajkowe światy i style, z którymi są połączone?

Yuka: Cóż, tak jak wcześniej powiedziałyśmy, oddajemy wyraz mieszance gatunków. Zapytałeś nas wcześniej o główne inspiracje naszych tekstów i wiesz, że opowieści tych autorów są zbliżone tematom, które chcemy poruszać. Zgadza się to z naszym światem i chcemy łączyć te pomysły i tego typu opowieści z emocjami, które ludzie docenią.

Dlaczego tak interesuje was zachodni folklor? Czy niektóre z waszych piosenek zgłębiają tematykę japońskich historii i legend?

Yuka: Wychowałyśmy się w tym świecie i jest to związane z naszymi rodzicami, którzy czytali nam te historie, czy też z obrazkami, które widziałyśmy w książkach w podstawówce. Japońskie opowieści pojawiały się rzadko. Później, wiele z naszych piosenek opierało się na japońskich opowieściach, zwłaszcza na ostatnim albumie, ale cała europejska mitologia nie jest nam obca i wydaje się nam bardzo naturalna.

Utwory z waszego ostatniego albumu były mniej ponure niż piosenki na poprzednich dwóch krążkach. Czy ta zmiana była świadoma? Czy szukałyście bardziej zróżnicowanych emocji i mniejszej dawki ciemności?

Yuka: Na najnowszym albumie udało nam się poruszyć różnorakie tematy, które były dla nas całkowicie nowe, choćby temat miłości. Miłość od pierwszego wejrzenia i moment zakochania się, dobroć i w sumie bardziej przyjemne rzeczy. Więc nie dziwi fakt, że nasza muzyka stała się mniej ponura i bardziej zróżnicowana na tym albumie.

Koi wa no no Tori jest niezwykłą piosenką; zaczyna się od stepowania, które trwa około minuty. Jak wpadłyście na pomysł, aby wrzucić tego typu interludium przed Carmen?

Yuka: Bardzo chciałyśmy wywrzeć wrażenie, takie, które byłoby prawie widoczne; zamykasz oczy i wyobrażasz sobie stepujące solo, które wydawało się idealnie dopasowane do tematu i Carmen.

Kto stepował?

Yuka: Kuzyn Sachi, który jest tancerzem flamenco.

Kiedy zaczniecie zastanawiać się nad następcą Kido no Kofu to Futago no Hoshi? Macie już pomysł na nowy muzyczny kierunek? Czy jest jakiś pomysł bądź temat, który chciałybyście rozwinąć?

Yuka: Myślimy o tym już od jakiegoś czasu. Możliwe, że kolejny album skupi się na tematach dotyczących Chin. W chwili obecnej jesteśmy całkowicie pochłonięte komponowaniem piosenek, ale niedługo dołączy do nas skrzypaczka i może wreszcie dane nam będzie współpracować z basistą. Jak na razie jesteśmy na początkowym etapie myślenia o albumie i czeka nas ogromna ilość pracy związana ze zbieraniem materiału na przyszłe wydawnictwo.

Teraz coś z innej beczki, która z waszych piosenek najlepiej was opisuje?

Yuka & Sachi: (śmiech) Po raz pierwszy jesteśmy o to pytane.
Yuka: (po chwili namysłu) Ciężkie pytanie, bo naprawdę wydaje mi się, że jesteśmy po trochu każdą z naszych piosenek.

Okładka waszego pierwszego albumu, Zenmai Shojohako ningyo, przypomina prace Takato Yamamoto. Czy to on stworzył okładkę?

Yuka: Tak, to on ją zaprojektował.

Och, to wspaniale! Co sądzicie o jego stylu pseudo-eroguro, ukiyo-e? Jak doszło do waszej współpracy z tak wybitnym artystą?

Yuka: Zanim zaczęłyśmy z nim współpracować, bardzo podobała nam się jego twórczość, a Takato-san docenił nasze paradoksalne spojrzenie na świat; ten sposób mieszania rożnych światów, radości, przygnębienia, to jest coś, co jest bliskie jego własnej twórczości. Więc zwróciliśmy się do siebie, a on chciał zaprojektować okładkę naszej pierwszej płyty.

Czy okładki albumów są dla was ważne? Co oznaczają okładki poprzednich dwóch, gdzie wyglądacie jak porcelanowe lalki?

Yuka: Dla nas okładki są bardzo ważne. Okładki naszych ostatnich dwóch albumów zostały stworzone przez znanego ilustratora, Masaru Shichinohe, który jest naszym znajomym, i bardzo podobał nam się pomysł wystąpienia w roli lalek. Ma to dla nas znaczenie.

Odnośnie Kofu to Futago no Hoshi, dlaczego postanowiłyście wypuścić album z remiksami? Czy piosenki na nim są inne od oryginałów? Czy możemy spodziewać się niespodzianek na tym krążku?

Yuka: Towarzyszą nam członkowie zespołu Phnonpenh MODEL, którego twórca, Kotobuki-san (Hikaru Kotobuki, muzyk, który współpracował między innymi z Susumu Hirasawą w grupie P-Model), zaproponował nam, abyśmy posłuchały jego muzyki i następnie stworzyły remiksy własnych utworów. Wydaje mi się, że była to propozycja, której nie mogłyśmy odrzucić i cieszymy się z rezultatów.

Jesteście zestresowane przed trasą po Francji?

Yuka: Z wyjątkiem zmęczenia po długiej podróży nie jesteśmy szczególnie zestresowane. (śmiech)

Dlaczego przyjechałyście do Francji na wasz pierwszy występ poza Japonią? Czy otrzymywałyście listy od fanów, w których prosili, abyście tu przyjechały?

Yuka: Mamy tutaj bliskiego znajomego, który zaproponował, abyśmy tu przyjechały, więc zrobiłyśmy to dla niego. (wskazuje na tłumacza)

Czy są jeszcze jakieś rzeczy w naszym kraju, dla których przyjechałyście? Na przykład
jedzenie czy wino?


Yuka: Odkąd przyjechałyśmy, widziałyśmy tylko Prowansję, ale bardzo nam się podobała, choć bardzo chciałybyśmy zobaczyć to legendarne niebieskie prowansalskie niebo, o którym nam opowiadano. Pada tu już od trzech dni.

Jakie pomniki chciałybyście zobaczyć we Francji podczas trasy?

Yuka: Chciałybyśmy zobaczyć Mont Saint Michel, tramwaje liniowe i tego typu rzeczy, choć, oczywiście, wieża Eiffla jest naszym głównym symbolem Francji i chciałybyśmy zwiedzić ją jako pierwszą.

Czy są inne kraje, które chciałybyście odwiedzić?

Yuka: Tak, chciałybyśmy odwiedzić inne kraje, w szczególności te, w których czekają na nas fani, na przykład Norwegię czy Szwecję. Są tam też nasi znajomi, więc chciałybyśmy najpierw pojechać tam.

Gdzie widzicie siebie za 10 lat? Jak wydaje wam się, że się rozwiniecie?

Yuka: (śmiech) Będziemy milionerkami i zamieszkamy na południu Francji w zamku nazwanym na naszą cześć, Zamek Sumire!

Dziękuję wam bardzo za ten wywiad. Czy macie jakąś wiadomość dla europejskich fanów, którzy przyjdą na wasz występ?

Yuka & Sachi: (po francusku) Dziękujemy!
Yuka: Z góry dziękujemy za przyjęcie i, jeśli tego zapragniecie, zaproście nas na kolejną trasę po Francji!
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2004-09-22 2004-09-22
Kokusyoku Sumire
Album CD 2006-01-25 2006-01-25
Kokusyoku Sumire
Album CD 2007-08-01 2007-08-01
Kokusyoku Sumire

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
23/11/20072007-11-23
Koncert
Kokusyoku Sumire
Le Korigan
Aix-en-Provence
Francja
REKLAMA