19 sierpnia w Shibuya O-EAST D'espairsRay zagrali wspólny koncert z Moi dix Mois, nazwany Dark Sanctuary.
W upalny, parny dzień, kiedy czuło się osiadającą na skórze wilgoć z powietrza, Shibuya O-EAST była kompletnie zatłoczona – wypełniona przybyłymi na koncert fanami. Ludzie ubrani byli w różnym stylu: niektórzy nosili koszulki MANII i ręczniki dookoła szyi, niektórzy ubrali się w stylu Lolita; jedni założyli yukaty i peruki w żywych kolorach, natomiast drudzy (zarówno mężczyźni, jak i kobiety) nosili klasyczne gotyckie sukienki. Wygląd publiczności chcącej bawić się na koncercie i starającej się być częścią imprezy po prostu przytłaczał.
Kiedy zabrzmiało mroczne SE i w klubie pociemniało, tłum zaczął wiwatować. Kurtyna opadła i zespół pojawił się na jasno oświetlonej scenie, a wiwaty przerodziły się w krzyki. Pierwsza piosenka, Garnet zaczęła się ciężkim bębnieniem TSUKASY i brzmiącym bardziej jak wrzaski śpiewem HIZUMIego. Syntezatorowe dźwięki i żeńskie chórki dołączyły do wokalisty, ciężki rock D'espairsRay stał się jeszcze ostrzejszy, w związku z czym tłum kompletnie oszalał. Następnie grupa zagrała optymistyczny utwór TRICKSTƏR, a publiczność wtórowała.
Karyu, który nosił długi, czarny szalik dookoła szyi, zwinnie przeniósł się na przód sceny i wściekle grał na gitarze, przeginając się do tyłu. ZERO uderzał w struny basu, stojąc w lekkim rozkroku i patrząc na publiczność przenikliwym wzrokiem. Kolejnym kawałkiem było SIXty∞NINe, który zadowolił nas wszystkich mieszaniną unikalnych rytmów, pięknych melodii i wspaniałym wykonaniem.
Kiedy Angeldust rozpoczęło się deathmetalowymi krzykami HIZUMIego, cała publiczność, na raz, przysunęła się bliżej. "Nie obchodzi mnie, czy porwiecie swoje ciuchy! Zaszalejmy!" - zawołał wokalista, przechodząc do MIЯROR. Fani skakali zsynchronizowani z wybuchami dźwięków. ZERO i Karyu grali na przedzie sceny, machając dziko głowami.
Nastrój zmienił się wraz z SE, po którym w ciemnej sali zabrzmiało BORN. HIZUMI patrzył w górę i śpiewał entuzjastycznie, jakby był tu sam, a nie przez publicznością. Następna piosenka, DESERT, utrzymała to wrażenie dzięki melodii składającej się z mieszaniny ciszy i ostrego hałasu, a także krzyków wokalisty przeszywających momenty spokoju. Po chwili wypełnionej komputerowymi efektami dźwiękowymi zespół zagrał Infection. W niesamowitym błękitnym świetle atmosfera stała się prawie tajemnicza. Znienacka wybuchła kakofonia nut, gdy TSUKASA wyrzucił pałeczki nad głową i mocno uderzył w bębny.
Reflektor skupił się na HIZUMIm i cicho zaczął się SCREEN. "Księżycu, trzymaj mnie i oświeć mnie......" - zaśpiewał wokalista, a jego głos przeistoczył się w krzyk, do którego dołączyły gęste dźwięki gitar, basu i syntezatora. "Będę żył poraniony… w danym mi czasie, dopóki nie wypali się płomień mojego życia" - śpiew HIZUMIego wydawał się wydobywać z jego duszy, a wyrażana przez niego pasja poruszyła nas i sprawiła, że serca wszystkich zebranych w tym samym momencie przeszył ból. Podczas Squall gitarowe, basowe i perkusyjne frazy przepływały jedna po drugiej jak fale. W tym dramatycznym utworze wokalista zastanawiał się, jak mógłby wymazać swoją przeszłość i zacząć wszystko od nowa, co głęboko zapadło w nasze serca.
Pod koniec występu podekscytowana publiczność krzyczała: "Hej! Hej!", machając w powietrzu rękami w rytm uderzeń perkusji. HIZUMI zdjął swoją kurtkę, odsłaniając złotą koszulkę. Był to już ostatni moment koncertu. Podczas Fuyuushita Risou i "Forbidden", publiczność podniosła w górę ręce, skakała i machała gwałtownie głowami. To tempo nie opadło i osiągnęło swój punkt kulminacyjny w Hollow, który skłonił wszystkich do szaleństwa. HIZUMI i Karyu popatrzyli na siebie szczęśliwi, kiedy publiczność zaśpiewała razem głośno: "la-lala...la-lala...". Trwało to aż do momentu, gdy fani poczuli się zmęczeni; potem zespół opuścił scenę.
Muzyka D'espairsRay zawsze budzi pierwotne instynkty oraz dzikość wewnątrz każdego z nas i słuchacze nie mogą się oprzeć, by nie ruszać się w jej rytm. Ludzie, którzy uczestniczyli w koncercie tego zespołu, dobrze rozumieją i doceniają, co taka muzyka może zrobić dla serca, ciała i duszy.
Setlista:
01. Garnet
02. TRICKSTƏR
03. SIXty∞NINe
04. Angeldust
05. MIЯROR
06. BORN
07. DESERT
08. Infection
09. SCREEN
10. Squall
11. Fuyuushita Risou
12. "Forbidden"
13. Hollow