Wywiad

Wywiad z Mio

25/09/2009 2009-09-25 00:01:00 JaME Autor: Oliver (Yoosh) Tłumacz: neejee

Wywiad z Mio

JaME porozmawiało z obiecującą debiutantką Mio na temat jej debiutu, nowego zespołu i życia ulicznego wykonawcy.


© Shinko Music
Wokalistka i autorka piosenek Mio, świeży, młody talent, który dopiero co pojawił się na japońskiej scenie muzycznej, zgodziła się udzielić nam wywiadu niedługo po wydaniu swojego nowego albumu. W rozmowie z JaME artystka opowiada o swoich doświadczeniach jako wykonawczyni i więzi łączącej ją z zespołem, a także odsłania swoją życzliwą i optymistyczną naturę.


Na początek, czy możesz się przedstawić tym, którzy jeszcze cię nie znają?

Mio: Cześć! Jestem Mio, miło mi was poznać! Jestem 22-letnią wokalistką i autorką piosenek. Niedawno często występowałam jako artystka uliczna w Kichijôji w zachodnim Tokio, ale podoba mi się bycie w zespole i robienie rzeczy z większą pasją i dzikością. Głównie zajmuję się graniem koncertów w klubach na terenie Tokio.

Skoro już o tym wspomniałaś, to dlaczego występy uliczne są dla ciebie takie ważne? Co w nich ci się podoba, a co nie?

Mio: Kiedy przybyłam po raz pierwszy do Tokio, zaczepiało mnie wielu pijanych ludzi, więc to był dla mnie ciężki okres! (wybucha śmiechem) Ale mój obecny wróg to policja! Występy uliczne są zasadniczo nielegalne, więc, gdy ma się zły dzień, może się to skończyć dosyć problematycznie! (wybucha śmiechem) Ale występy uliczne dają tyle radości! Kiedy przechodzący obok ludzie, którzy mnie nie znają, zatrzymują się przede mną, jestem szczęśliwa. Masz wtedy takie uczucie: "Zrobiłam to!". Jest też wiele ludzi, którzy stają się fanami.

Naprawdę? To wydaje się dosyć trudne. Co się dzieje, kiedy zdenerwujesz policję? Musisz płacić karę czy coś takiego?

Mio: Nie, nie trzeba. Ale jeżeli nie masz szczęścia, mogą pobrać od ciebie odciski palców, a ty musisz podpisać dokument i obiecać, że nie popełnisz więcej tego wykroczenia.

A dlaczego wybrałaś właśnie Kichijôji? Czy miałaś jakieś konkretne powody?

Mio: Tylko dlatego, że w Kichijôji łatwo jest uniknąć policji! (wybucha śmiechem)

Wróćmy do twojej muzyki. Ile miałaś lat, kiedy zaczęłaś śpiewać?

Mio: Zaczęłam śpiewać na karaoke jeszcze w przedszkolu! (wybucha śmiechem) Ale kiedy miałam 17 lat, zaczęłam pisać i śpiewać własne utwory.

Pierwszy singiel, Atama no warui musume no hanashi, wydałaś w wieku 19 lat, prawda? Czy od tego czasu zmieniłaś się jako artystka? Na okładce pierwszego singla twój wizerunek jest dosyć mroczny. Gdy porównać to do okładki debiutanckiego albumu Ai no mama ariuite ikitai, to odnosi się wrażenie, że bardzo się zmieniłaś. Czy muzyka, którą chcesz grać, także uległa zmianie?

Mio: Bardzo się zmieniłam! (wybucha śmiechem) Szczególnie po zeszłej wiośnie, kiedy to ukazał się mój album. Bycie w zespole uświadomiło mi możliwość posiadania głębokich relacji z osobami niebędącymi moimi kochankami czy przyjaciółmi. Ponadto przyjaźnienie się z osobami w moim wieku było bardzo odświeżające, po graniu na gitarze i śpiewaniu dla osób dużo starszych ode mnie. Staję się bardzo zaangażowana emocjonalnie w mój zespół; w tak krótkim okresie czasu zdołaliśmy stworzyć łączące nas bliskie więzi! Dzielenie tego całego smutku, szaleństwa, przyjemności i radości to unikalne uczucie! Wydaje mi się, że od tego czasu generalnie bardziej zbliżyłam się do ludzi.

Mówiąc o twoim debiutanckim albumie, czy możesz nam opowiedzieć o swoich wrażeniach z nagrywania? Kto grał podczas tego procesu na wszystkich instrumentach?

Mio: Czerpałam sporo przyjemności z nagrywania! Mój aranżer, Takashi Nakayama, grał na gitarze, a resztą instrumentów zajmowali się profesjonalni muzycy.

Pod względem gatunkowym piosenki na twoim albumie są bardzo różne. Jaki jest tego powód?

Mio: W wieku 20 lat, kiedy pracowałam nad tym albumem, byłam w fazie umysłowej i fizycznej nierównowagi. Moje serce i uczucia były rozproszone i kiedy myślę o tym teraz, to wydaje mi się to dosyć okrutne. Może to były główne czynniki przyczyniające się do tego, że moja muzyka robiła w tamtym czasie takie wrażenie. Kiedy słucham teraz tych utworów, wydają mi się niepoważne i dziecinne. Moje ówczesne prywatne życie jest w nich dokładnie odwzorowane. Ale dla mnie te kompozycje są cenne.

Co twoim zdaniem jest w tobie specjalnego? Co cię odróżnia od innych piosenkarek?

Mio: Po przesłuchaniu mojego albumu ludzie zdają się myśleć, że jestem artystką jpopową. Ale po obejrzeniu moich koncertów powinni nie mieć już wątpliwości, że jestem w 100% rockową piosenkarką! Chociaż melodie moich utworów są nieco popowe, to podczas koncertów zawsze przenika je rockowy duch! Ludzie mają problemy z przyporządkowaniem mnie do konkretnego gatunku, podczas gdy wszystko, co robię, wiernie mnie wyraża. Teraz wydaje mi się, że jestem powoli akceptowana jako oryginalna artystka.

Jak piszesz piosenki? Czy masz jakąś specjalną metodę?

Mio: Zazwyczaj jako pierwsza pojawia się melodia. Kiedy jest gotowa, zastanawiam się nad słowami, które by do niej pasowały.

Jakich artystów lubisz? Czy ktoś stanowi dla ciebie inspirację?

Mio: W wieku 17 lat lubiłam angielską grupę Muse, która zainspirowała mnie do tworzenia własnej muzyki! Oprócz tego moi rodzice prowadzili bar rockowy , gdzie zapoznałam się z muzyką z lat 70-tych i 80-tych oraz pokochałam ją!

Mówiąc o twoich rodzicach: twoja matka także jest piosenkarką, prawda? Czy uczyła cię śpiewu? Czy wspierała cię?

Mio: Nigdy niczego mnie nie uczyła! Z tego względu, że jestem słaba, jeżeli chodzi o uczenie się czegokolwiek od moich rodziców. (wybucha śmiechem) Ale mama jest osobą, która rozumie mnie najlepiej w świecie i zawsze wspiera mnie z całego serca.

Jesteś aktywna jako piosenkarka i autorka piosenek, ale ostatnio załozyłaś także zespół. Powiedz, jak to jest być jedyną dziewczyną w grupie młodych chłopaków? Czy możesz opowiedzieć o wrażeniach z koncertów i jak to jest należeć do zespołu?

Mio: Ponieważ obecni członkowie mojego zespołu to muzycy pierwszej klasy, którzy w swoją działalność wkładają dużo wysiłku, bardzo dużo się od nich uczę i ciągle doskonalę. Spotkaliśmy się całkiem niedawno, ale szanuję ich z całego serca, zarówno jako muzyków, jak i jako ludzi. Podczas występów mamy także sporo zabawy! Łączy nas miłość do muzyki, a to jest bardzo dobre uczucie. Od kiedy zaczęłam z nimi grać, czuję się bardzo podekscytowana na myśl o wykonywaniu na scenie większej ilości rockowych piosenek! Jestem nabuzowana, kiedy piszemy piosenki!

Jak ich poznałaś lub raczej jak ich zebrałaś razem? Pan Yamada, który weźmie udział w twoich najbliższych koncertach, jest dosyć znanym muzykiem, który grał m.in. z Every Little Thing, Kodą Kumi, Tommy Heavenly6, , Ai Otsuką i Bonnie Pink.

Mio: Kiedy mój poprzedni zespół rozpadł się w marcu, przez kilka miesięcy sama grałam na gitarze. Właściwie obecni członkowie mojej grupy dołączyli zaledwie w zeszłym miesiącu. Perkusista, Takeshi Hatae, jest moim znajomym od trzech lat - spotkaliśmy się na koncercie w Nagano - i podczas rozmowy o moim zespole on powiedział: "Zagrajmy razem!". Ponieważ jest on najwyższej klasy perkusistą w Japonii, którego bardzo lubię, czułam się naprawdę szczęśliwa i uhonorowana! On przedstawił mnie także Anthony'emu Yamadzie, który został naszym basistą, oraz gitarzyście Kôcie Nakamurze. Tworzenie wspólnie z nimi muzyki to niesamowite uczucie. Uwielbiam tych gości.

To brzmi dla mnie obiecująco! Jestem pewien, że w tym roku zagrasz wspaniałe koncerty. Czy mogłabyś na koniec przekazać jakąś wiadomość naszym czytelnikom?

Mio: Dziękuję wam za przeczytanie tego wywiadu! Mam nadzieję, że uda mi się pewnego dnia zagrać za granicą!


JaME chciałoby podziękować Mio za udzielenie wywiadu. Więcej informacji o artystce i jej twórczości można znaleźć na oficjalnej stronie oraz na MySpace Mio.
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

REKLAMA