Wywiad

Ekskluzywny wywiad z ODBZ

03/08/2007 2007-08-03 00:01:00 JaME Autor: Non-Non Tłumacz: neejee

Ekskluzywny wywiad z ODBZ

JaME miało możliwość porozmawiać z legendarnym zespołem rockowym ODBZ.


© Tricycle Entertainment
JaME miało możliwość przeprowadzenia wywiadu z legendarnym zespołem grającym rock/punk, ODBZ. Grupa tworzy muzykę od ponad 20 lat i wydała w tym czasie prawie 20 albumów. Zapytaliśmy jej członków o powstanie zespołu, zmianę nazwy oraz o podanie recepty na to, jak można razem grać przez prawie dwie dekady.


Czy moglibyście się przedstawić tym z naszych czytelników, którzy was jeszcze nie znają?

NAKAMURA: Jestem wokalistą, NAKAMURA.
IMAI: Jestem gitarzystą, IMAI.
HASHIMOTO: Jestem basistą, HASHIMOTO.
KITANI: Jestem perkusistą, HIDEHISA KITANI. Miło mi was poznać.

Jak się poznaliście?

NAKAMURA: Spotkaliśmy się w Nagasaki na Kiusiu, kiedy mieliśmy po 16 -17 lat i początkowo założyliśmy razem zespół. Ukończyliśmy liceum i gdy zaczęliśmy pracować, stwierdziliśmy: "Dlaczego znowu nie stworzyć razem grupy?" i ponownie założyliśmy zespół. Przenieśliśmy się do Tokio, gdzie zadebiutowaliśmy w 1989. W 1995 roku zmienił nam się skład: do grupy dołączył HASHIMOTO, a potem odszedł także Roger TAKAHASI, który grał w naszym zespole na perkusji przez cztery czy pięć lat. Wtedy mój przyjaciel przedstawił nam KITANIego, "28-letniego faceta, który sam przyjechał z Kiusiu i zarabia graniem na perkusji na życie". Urządziliśmy więc przesłuchanie, a potem przyjęliśmy go do zespołu.

Czy w tamtym czasie wasze brzmienie było podobne do obecnego?

IMAI: Graliśmy różną muzykę, m.in. rock'n'roll i punk.

Jakie zespoły miały na was wpływ?

IMAI: Zacząłem grać na gitarze mniej więcej w tym czasie, kiedy zapoznawałem się z muzyką Deep Purple, KISS i Aerosmith.
NAKAMURA: Podobnie jak IMAI, słuchałem głównie hard rocka. Nie lubiłem zbytnio punk rocka, z wyjątkiem The Clash i SEX PISTOLS.
HASHIMOTO: Słuchałem różnych gatunków muzycznych, ale gdy byłem w liceum, zaczynał być popularny punk rock, w związku z tym słuchałem The Clash i punka z NY. Mimo to już wcześniej miałem swój zespół. Pochodzę z Kansai i w tamtym czasie podobały mi się lokalne bluesowe formacje.
KITANI: Słuchałem każdego rodzaju muzyki z wyjątkiem jazzu.

Więc wasza muzyka jest mieszanką różnych stylów, prawda?

NAKAMURA: Tak, jest dosyć skomplikowana.

Dlaczego używaliście wcześniej znaków kanji 「横道坊主」 (oudoubouzu) oraz angielskiej frazy 'odd-bowz' w nazwie zespołu?

IMAI: To prosty odpowiednik japońskiej nazwy. (śmiech)
NAKAMURA: Początkowo używaliśmy 'odd-boys', ale stwierdziliśmy, że już nie jesteśmy 'chłopcami', (śmiech) więc zaczęliśmy wykorzystywać podobne 'bowz'.

Czy jest jakiś powód, dla którego zmieniliście nazwę z ODD-BOWZ na ODBZ?

NAKAMURA: Z powodów estetycznych. Uważaliśmy, że ODBZ jest fajne, dlatego nasza nazwa tak jest teraz zapisywana.

Dlaczego zdecydowaliście się opuścić w 1994 roku swoją wytwórnię major (Toshiba EMI, AMUSE) i założyć własną?

NAKAMURA: Kiedy należeliśmy do wytwórni major, powiedziano nam: "Wydajecie dużo piosenek, ale nie sprzedajecie ich zbyt wiele. Nagrywajcie mniej i sprzedawajcie więcej", co nas bardzo skonfundowało. Musieliśmy tworzyć nowe utwory, ale nie przychodziło nam to zbyt łatwo. Pomyśleliśmy więc: "Co powinniśmy teraz zrobić?" i stwierdziliśmy, że potrzebujemy trochę czasu. Oni zapytali, jak dużo, na co mogliśmy tylko odpowiedzieć: "Nie wiemy". Szczerze mówiąc, nie mieliśmy pojęcia, jak długo nam by to zajęło. Jeżeli bylibyśmy pewni, że - na przykład - pół roku, mogliby nam płacić przez ten czas. Ale nie to było głównym problemem, nie wiedzieliśmy po prostu, ile czasu to zajmie i nie mogliśmy znieść myśli, że oni by nam wtedy płacili i równocześnie denerwowali się z naszego powodu, więc zdecydowaliśmy się powrócić do podstaw i odejść.

Czy były jakieś różnice pomiędzy tym, co wytwórnia chciała, abyście grali, a waszymi zainteresowaniami?

IMAI: Kiedy debiutowaliśmy, mówili nam, żebyśmy robili to i tamto, ale z biegiem czasu mieliśmy więcej wolności w podejmowaniu decyzji. Mimo wszystko nie chcieliśmy im sprawiać problemów; chcieliśmy po prostu więcej czasu.

NAKAMURA, zagrałeś w filmie "ZAZIE" w 1999 roku. Jak było?

NAKAMURA: Musiałem dużo się uczyć. Przede wszystkim myślałem, że praca w filmie przypomina pracę muzyka, ale kiedy już się tym zająłem, zrozumiałem, że jest zupełnie inna.

Czy byłeś zainteresowany aktorstwem?

NAKAMURA: Tak, bardzo mnie to wtedy fascynowało.

W 1990 roku pojechaliście do Wielkiej Brytanii nagrywać swój trzeci album. Jak oceniacie to doświadczenie?

IMAI: Wrażenia były inne. Przebywałem w moim ulubionym mieście przez jakiś miesiąc i pracowałem nad nagrywaniem przez całą podróż. To był bardzo dobry czas.
NAKAMURA: Byliśmy w stanie skoncentrować się na muzyce, od kiedy nie musieliśmy się martwić o inne rzeczy.

Dlaczego wybraliście Anglię?

IMAI: Osobiście bardzo lubię Anglię.

Więc na waszym albumie został zawarty smak Anglii?

IMAI: Tak. Jeśli mógłbym tak powiedzieć, to niezależnie od tego, czy to jest amerykański czy brytyjski smak, to według mnie jest w nim więcej brytyjskiego.

ODBZ brało udział w wielu imprezach charytatywnych, takich jak ta z 1991 roku, kiedy to cały dochód z koncertu został przekazany dla zniszczonej po wybuchu wulkanu Unzen-fugendake Shimbary. Daliście darmowy występ w Shimabara Bunka Hall i wzięliście udział w koncertach poświęconych pokojowi na świecie w Nagasaki. To naprawdę niesamowite.

NAKAMURA: Cóż, pochodzimy z Nagasaki i bardzo nas poruszyła katastrofa w Shimbarze. Dorastaliśmy w Nagasaki, gdzie w każde wakacje odbywały się imprezy poświęcone pokojowi na świecie, podczas których rozmawialiśmy o zrzuconej na to miasto bombie atomowej. Z tego względu uważaliśmy, że takie imprezy odbywają się w całej Japonii. (śmiech) Znaliśmy ludzi, którzy nie brali udziału w takich wydarzeniach i którzy mówili: "Wy robicie coś takiego w Nagasaki?", a my odpowiadaliśmy: "Dlaczego nie organizujecie takich imprez także u siebie?". (śmiech)

Podczas swojej dwudziestoletniej kariery co było dla was najważniejsze: koncerty czy płyty?

NAKAMURA: Obie te rzeczy. Tak samo lubię obie te rzeczy.

Jaka waszym zdaniem jest recepta na tak długie granie jako zespół?

NAKAMURA: To był przypadek! (wybucha śmiechem) W pewien sposób jest to prawda. Każdy z członków zespołu naturalnie zdaje sobie sprawę ze swojej roli i spełnia swoje obowiązki tak, jak się to robi w drużynie baseballowej. IMAI robi to, ja tamto, JUN (HASHIMOTO) zajmuje się tym, a KITANI kieruje tamtym. Co więcej, mamy różne gusta co do muzyki i rozumiemy gusta innych. Zazwyczaj kłócimy się o muzykę i czasami urządzamy z tego powodu prawdziwe awantury, ale wszystko jest w porządku tak długo, dopóki godzimy się na koniec. W tym momencie nie narzucamy swoich opinii innym. Mówimy po prostu: "Ja uważam tak", o czym cała reszta myśli jako o "opinii IMAIa" czy "opinii KITANIego". Wszyscy ufamy i szanujemy siebie nawzajem.

Więc tworzycie piosenki oddzielnie, a potem razem je dopracowujecie?

NAKAMURA: IMAI tworzy 99.8% z nich. (śmiech)

Kto pisze teksty?

NAKAMURA: IMAI również pisze około 99.8% tekstów. (śmiech)

Więc pozostali członkowie zespołu wybierają je i aranżują?

IMAI: Tak. Gdy po aranżacji melodie stają się bardziej zwarte, dodaję do nich teksty i przekazuję YOSHITO (NAKAMURZE).

NAKAMURA, kiedy na przykład śpiewasz piosenkę napisaną przez IMAIa, czy masz myśli w stylu: "Ten tekst nie pasuje do mojego nastroju" lub "Chciałbym zaśpiewać to w inny sposób"?

NAKAMURA: Czasem tak. (śmiech) Wtedy ostrożnie się z nim konsultuję. (śmiech)

Czy spędzacie dużo czasu, dopracowując swoje piosenki?

IMAI: Tak. Mam jeszcze inny zespół (trzyosobowy HHR THRILL LOUNGE), w którym mogę tworzyć piosenki bardzo szybko. W przypadku ODBZ próbuję różnych sposobów pisania utworów, więc jestem w to bardziej zaangażowany.

Czy każdy z członków zespołu zajmuje się aranżacją swojego instrumentu?

IMAI: Raczej tak.
HASHIMOTO: Ale współpracujemy ze sobą i nie gramy samotnie, więc tworzymy w trakcie wspólnej pracy.

Jak tworzycie piosenki?

IMAI: Przedtem często zaczynałem od pisania tekstu, ale od kiedy zajmujemy się tym już tak długo, trudno mi jest już robić to w tej kolejności. Obecnie przeważnie najpierw wymyślam gitarowe riffy i melodie.

Już dosyć długo funkcjonujecie na scenie muzycznej; czy waszym zdaniem sporo rzeczy się zmieniło od czasów, gdy zaczynaliście, na przykład technologia tworzenia muzyki, ale także bardziej "negatywne" aspekty bycia muzykiem: to, że ludzie dzielą się muzyką za pośrednictwem Internetu zamiast ją kupować? Co o tym myślicie?

NAKAMURA: Nic nie możemy na to poradzić. Przedtem, gdy pojawiły się CD zamiast nagrań analogowych, my, którzy używaliśmy analogów, byliśmy zaskoczeni: "Wow~! To niemożliwe!", ale gdy lawina się zacznie, po prostu leci. Cóż, znam ludzi, którzy cały czas słuchają analogów, ale wszystko jest obecnie wydawane na CD, więc trudno jest im znaleźć te analogowe nagrania, których poszukują. Teraz możesz ściągać płyty, wcześniej nikt nie potrafił sobie wyobrazić, że można skopiować płytę w domu, a obecnie wystarczy do tego zwykły domowy komputer. Świat bardzo się zmienił i nie ma innej możliwości, niż to zaakceptować. Wielu ludzi kopiuje muzykę i czują się w porządku, robiąc to, ale my nic nie możemy na to powiedzieć. Nie chcemy marnować czasu na narzekanie na to, ponieważ to jest nudne. Zamiast tego zastanawiamy się, jak możemy to zaakceptować i jak z tym pracować. Wiemy, że jeżeli ktoś może dostać muzykę za darmo, to prawdopodobnie z tego skorzysta. Więc lepiej jest robić więcej i grać koncerty. Jest czas na to, aby zastanowić się, co będzie dla nas najlepsze w tej sytuacji.
HASHIMOTO: I teraz zdaliśmy sobie sprawę z tego, jak dobre były analogi. Wydaje mi się, że tego typu rzeczy będą się ciągle zdarzały. Widzimy, jak ważne jest płacenie pieniędzmi w tym świecie, nawet jeżeli wiele rzeczy możemy dostać za darmo. Więc zupełnie nie myślę o tym negatywnie.

Ludzie mogą obecnie łatwo tworzyć muzykę za pomocą komputera. Czy postrzegacie to jako bycie muzykiem?

IMAI: Przede wszystkim lubię nowe rzeczy. Używam ich jak zabawek i sprawia mi to dużo radości. Nie oznacza to, że używam komputera przy tworzeniu muzyki dla ODBZ, ale to jest bardzo wygodne.
NAKAMURA: W przypadku naszych nagrań możemy zrobić to, co chcemy, bardzo szybko, wykorzystując komputer, i czyni to przekazywanie naszego przesłania łatwiejszym. Nie stosujemy w naszej muzyce efektów komputerowych, więc używamy go po prostu do tych rzeczy, które wcześniej robiliśmy na sprzęcie analogowym. Cóż, czasami używamy w naszej muzyce loopów, ale w ogólnym sensie nic nie zmieniliśmy w naszym sposobie nagrywania.

Opowiedzcie coś o swoim szesnastym albumie, BAD BOOSTER, wydanym w 2006 roku?

IMAI: Zazwyczaj bardzo mocno polegaliśmy na wokalach i na nich opieraliśmy utwory, ale na tym albumie zdecydowaliśmy się spróbować i użyć więcej rockowych elementów i więcej gitarowych riffów.

W informacjach na waszym albumie jest napisane: "Od kiedy poczuli pierwszy rockowy impuls, doskonale wykorzystują swój punkowy kręgosłup i otwarcie wyrażają tu swojego ducha".

IMAI: Tak. Pamiętam, jak byłem podekscytowany, kiedy pierwszy raz zagrałem rock. Tkwiło to we mnie, kiedy tworzyliśmy ten album.

Więc tworzyliście album BAD BOOSTER pod wpływem rocka i z punkowym kręgosłupem?

NAKAMURA: W tamtym czasie nasza kariera trwała już ponad dwadzieścia lat i chcieliśmy zrobić coś innego niż zazwyczaj, ponieważ "miał to być album na następne dwadzieścia lat". Przede wszystkim, kiedy zebraliśmy razem nasze pomysły, włosy stanęły nam dęba i naprawdę poczuliśmy moc rocka.

A co z DICE, waszym siedemnastym albumem wydanym w 2007?

NAKAMURA: Tworzyliśmy ten album, myśląc: "Jeżeli dodamy człowieczeństwo i ciepło do BAD BOOSTER, to co z tego wyjdzie?".

Kiedy czytam teksty, odnoszę wrażenie, że są pełne czułości i człowieczeństwa. W informacjach zawartych w książeczce jest napisane: "To ciepła i pozytywna muzyka, w której "jest obecny rock", ponieważ muzycy szczerze skonfrontowali się tu z samymi sobą, doskonale połączyli wszystkie swoje zalety".

IMAI: Zawsze chciałem śpiewać o mierzeniu się z samym sobą. Słowa są ważne, ponieważ ich znaczenie zmienia się w zależności od tego, jak je ze sobą połączymy, to mnie obecnie bardzo interesuje.

NAKAMURA, co myślisz, kiedy śpiewasz teksty napisane przez IMAIa?

NAKAMURA: Ludzie często się mnie pytają: "Czy trudno ci śpiewać teksty napisane przez innych?", ale my robimy tak od początku, więc uważam, że jestem w stanie robić to dobrze. Śpiewam to co napisze IMAI, interpretując to. Na przykład, mogę ciepło zaśpiewać bardzo chłodny tekst. Tak długo jak to dobrze działa, myślę, że możemy kontynuować takie połączenie. Czasami IMAIowi może się to wydawać nieco negatywne, czasami on myśli: “Moim zdaniem to powinno być zrobione w ten sposób, ale on zrobił to inaczej". Jeżeli jego zdaniem stałoby się to męczące, nasza współpraca nie mogłaby nadal funkcjonować w ten sposób, ponieważ to oznaczałoby, że nie mogę dobrze oddać jego piosenek. Często mówimy: "Chcemy kontynuować tę współpracę jak dobry rybak z dobrym kucharzem", coś w stylu: "Złapałeś dobrą rybę!", "Taa, a ty ją dobrze przyrządziłeś!", "Oczywiście". (śmiech) Byłoby miło, gdybyśmy mogli to robić w taki sposób.

NAKAMURA, czy masz czasami ochotę śpiewać własne teksty?

NAKAMURA: Nie, nie mam! (wybucha śmiechem) Czasami piszę teksty, ale nie potrafię tak pisać jak on. IMAI ciężko pracuje i moim zdaniem jest wspaniały.

Obecnie gracie trasę ODBZ TOUR 2007 GO!GO!. Jak idzie?

IMAI: Jak na razie ta jest najlepsza ze wszystkich. Nasz wrażenia na scenie są naprawdę dobre.

Słyszałam, że podczas swojego corocznego koncertu kończącego rok wykonaliście 40 kawałków i graliście przez około cztery godziny. Daliście fizycznie radę?

NAKAMURA: Było ciężko. (śmiech)
IMAI: Cóż, to jest jak specjalny festiwal odbywający się zaledwie raz albo dwa razy do roku.

Czy na każdy koncert układacie inną setlistę?

NAKAMURA: Mamy podstawowy wzór i zmieniamy niektóre części, które zwykle wykonujemy. Rzadko tworzymy zupełnie różne setlisty. Gramy przede wszystkim te piosenki, które są najlepsze na tę porę roku.

Jakie będzie wasze nowe wydawnictwo, które ma się ukazać tej jesieni?

IMAI: To będzie taki powrót do korzeni; zawarta na nim muzyka będzie ciężka, ale ciepła.
NAKAMURA: Chcemy podkreślić na nim wagę gitarowych riffów. Chciałbym, aby po wysłuchaniu intra ludzie pomyśleli: "To jest takie super!", a po pierwszych słowach tekstu: "To jest świetne!".

Czy jesteście zainteresowani graniem poza Japonią?

NAKAMURA: Często o tym przedtem rozmawialiśmy. Bardzo chcę pojechać za granicę i grać koncerty tak, jak to robimy w Japonii. Kiedy byłem dzieckiem, słuchałem The BEATLES i myślałem, że są wspaniali. Kiedy słuchałem Deep Purple, uważałem, że są niesamowici, nawet jeżeli w ogóle nie rozumiałem ich tekstów, po prostu wsłuchiwałem się w dźwięki. Mam więc nadzieję, że obcokrajowcy będą w ten sam sposób reagować na nas śpiewających po japońsku w ich kraju.
IMAI: Obecnie są zespoły, które śpiewają po japońsku. Inaczej niż przedtem.
NAKAMURA: Nawet jeżeli będę ciężko pracował, żeby mówić lepiej po angielsku, nie będę w stanie wyrazić siebie tak dobrze jak ci, dla których angielski to rodzimy język. więc uważam, że lepiej jest śpiewać po japońsku.

Jeżeli gralibyście przed ludźmi, którzy nie byliby Japończykami, w jaki sposób próbowalibyście do nich dotrzeć?

IMAI: Myślę, że robilibyśmy to samo co w japońskich klubach. Nic by się nie zmieniło.
NAKAMURA: Powiedziałbym po angielsku "Hello!" na początku MC. (śmiech) Możliwe, że nie powiedziałbym nic więcej. (śmiech)

Proszę, przekażcie jakąś wiadomość naszym czytelnikom.

IMAI: Mam nadzieję, że posłuchacie naszej muzyki. Proszę, posłuchajcie jej chociaż raz.
NAKAMURA: Jesteśmy zespołem, który ciężko pracuje w Japonii, więc proszę, posłuchajcie naszej muzyki i opowiedzcie nam o swoich wrażeniach.
KITANI: Kiedy przyjedziecie do Japonii, przyjdźcie na nasz koncert!
HASHIMOTO: Zaczynałem przygodę z muzyką od zafascynowania amerykańskimi i brytyjskimi zespołami i nadal lubię muzykę z różnych krajów, takich jak Irlandia i Brazylia. Nie mogę się doczekać waszych opowieści o tym, jak się czuliście, słuchając naszych utworów.


JaME pragnie podziękować ODBZ za ich czas, odpowiedzi na nasze pytania oraz za umożliwienie przeprowadzenia tego wywiadu.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 1990-06-27 1990-06-27
ODBZ
Album CD 2005-06-22 2005-06-22
ODBZ
Album CD 2006-07-26 2006-07-26
ODBZ
Singiel CD 2007-09-12 2007-09-12
ODBZ
REKLAMA