Recenzja

175R - Kimi to Himawari

18/08/2009 2009-08-18 00:01:00 JaME Autor: Kei Tłumacz: jawachu

175R - Kimi to Himawari

Pierwszy singiel 175R w 2007 roku jest bardzo różnorodny.

Singiel CD

Kimi to himawari

175R

175R rozpoczął 2007 rok wydaniem trzypiosenkowego singla Kimi to Himawari. Było to kolejne wydawnictwo po Hate Naki Ashita e to z 2006.

Tytułowy utwór, Kimi to Himawari, jest bardzo wesoły i lekki. Nastrój piosenki jest wyraźny od samego początku i się nie zmienia; nie ma żadnych przerw czy zakłóceń odbiegających od ogólnej atmosfery. Wokal może jednak trochę zaskoczyć słuchacza, gdyż jest niespodziewanie wysoki i lekko nosowy.

Drugi kawałek, Ai ~kono yo no hate~, wpada w ucho dużo łatwiej niż Kimi to Himawari. Zamiast na tradycyjnym zestawie (wokal + gitara), jego zwrotka oparta została na odświeżającej kombinacji basu i śpiewu. Jest to dosyć żartobliwa piosenka, zawierająca dodatkowo fortepianowe wstawki znakomicie pasujące do gitarowego akompaniamentu.

Singiel Kimi to Himawari kończy się Hate Naki Ashita Eto (LIVE version). Jedyna rzecz, która przypomina słuchaczowi, że jest to wersja koncertowa, to okrzyki tłumu. 175R brzmi na żywo praktycznie tak samo jak w studiu.

Ogólnie rzecz biorąc, same Ai ~kono yo no hate~ i Hate Naki Ashita Eto (LIVE version) wystarczyłyby. Kimi to Himawari bardziej pasuje do normalnego albumu niż do singla. To wydawnictwo prawdopodobnie spodoba się fanom, ale nie jest zbyt dobrym wyborem dla tych, którzy dopiero poznają 175R.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2007-02-07 2007-02-07
175R
REKLAMA