Recenzja

Janne Da Arc - D.N.A

11/06/2009 2009-06-11 09:10:00 JaME Autor: neejee

Janne Da Arc - D.N.A

Pierwszy album major Janne Da Arc to doskonałe wprowadzenie do muzyki tego wspaniałego zespołu.

Album CD

D・N・A

Janne Da Arc

D.N.A, wydany w 2000 roku, to pierwszy pełny album Janne Da Arc. Od razu też okazał się wielkim sukcesem. Był to także punkt zwrotny w historii zespołu, jako że od tego momentu grupa zaczęła powoli rezygnować ze swojego visualowego wyglądu i powracać do rockowych korzeni. Na tej płycie znalazło się 12 kawałków, w tym wydane wcześniej jako single RED ZONE, Lunatic Gate i EDEN - Kimi ga inai.

Po włączeniu płyty jako pierwsza rozbrzmiewa piosenka Deja-vu, rozpoczynająca się ciekawym motywem na basie. Chwilę później do dźwięków instrumentu ka-yu dołączają gitara i klawisze, a całość podkreśla nieco przesterowany wokal yasu. Co ciekawe, wokalista w tym utworze nie wybija się na pierwszy plan. Jego śpiew stanowi jakby kolejny instrument, doskonale współgrający z pozostałymi.

Kolejny kawałek to szybki utwór Vanity, zwracający na siebie uwagę interesującą linią wokalną oraz hardrockowym podkładem. Następujące po nim kompozycje Phantom i EDEN ~kimi ga inai~ utrzymane są w podobnym nastroju. Na ich tle wyróżnia się wyraźnie słyszalną elektroniką kompozycja Child vision ~ehon no naka no kirei na majo~ - efekty te towarzyszą śpiewowi yasu. Daje się też tu zauważyć – w porównaniu do poprzednich utworów – prostszą linię wokalną.

Szósta piosenka na płycie, Stranger, wpada w ucho już od pierwszych dźwięków. Jej mocną stroną jest melodia, podkreślana interesującymi akcentami klawiszowymi. Kontrastuje z nią niemal wykrzyczany przez yasu refren, co daje bardzo udany efekt. Album zwalnia nieco tempo przy kolejnej kompozycji, zatytułowanej Sakura - ale tylko na moment. Następujący po niej utwór Lunatic Gate powraca do poprzednich szybkich, rockowych klimatów, tym razem urozmaiconych elektronicznymi wstawkami i ciekawymi chórkami.

Pomysłowo został skonstruowany następny utwór, zatytułowany Junky Walker. Rozpoczyna się motywem na klawiszach, a chwilę później ta sama melodia powtarzana jest na gitarze. yasu znowu zmienia tu sposób śpiewania, a jego nieco przesterowany głos w refrenie pasuje do całości. Dużo dzieje się także w kolejnym kawałku, czyli RED ZONE, pochodzącym z pierwszego singla major JDA. Jest on utrzymany w szybkim tempie, a dźwięki wszystkich instrumentów uzupełniają się nawzajem. Duże wrażenie na słuchaczu robi również pełen emocji i jakby desperacji wokal.

Album kończą dwa utwory: ring i Heaven’s Place. W obydwu gitara jest wyciszona, co sprawia, że płyta się uspokaja. Szczególnie warto zwrócić uwagę na ostatnią, trwającą ponad 7 minut kompozycję. Rozpoczyna się ona długim, gitarowym intrem, do którego dołączają po chwili dźwięki jakby dzwonu. Pojawia się tu podobny zabieg jak w Junky Walker - ten sam motyw wykonywany jest najpierw na klawiszach, a później powtarzany przez you na gitarze. Po raz kolejny zachwyca też wokal yasu, szczególnie w pierwszym refrenie, utrzymanym w lirycznej niemal atmosferze, gdzie artysta kolejne frazy śpiewa raz w wysokich, raz w niskich rejestrach.

Pierwszy album Janne Da Arc utrzymany jest w rockowych klimatach, co nie wydaje się bynajmniej monotonne, jako że wzbogacają je elementy innych stylów, takich jak pop czy elektronika. W każdym utworze słychać wspaniałe umiejętności wszystkich członków grupy, grających zachwycające, wpadające niemal od razu w ucho melodie. D.N.A można bez wahania polecić tym wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z tym wspaniałym zespołem. Nie rozczaruje ona żadnego fana dobrego rocka.
REKLAMA

Najnowsze wiadomości

Oricon 2024 #22
Oricon 2024 #21
Nowy album CROSSFAITH
Nowy album BRIDEAR
ONE OK ROCK ogłosił światową trasę
Oricon 2024 #20
Nowy singiel MUCCa
Oricon 2024 #19
REKLAMA

Najnowsze artykuły

REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2000-03-08 2000-03-08
Janne Da Arc
REKLAMA