MUCC - Kuchiki no tou Live at Roppongi

Przyznam, że album Kuchiki no tou Live at Roppongi wywołał niemałe zamieszanie w mojej głowie. Właściwie nie sam krążek, ale cała ta tajemnicza otoczka, jaka towarzyszyła jego premierze 31 października. Zupełnie nie rozumiem dlaczego panowie postanowili ograniczyć możliwość jego zakupu do minimum, umożliwiając zdobycie płyty jedynie w oficjalnym sklepie Mohammed Takata. Fakt, że Kuchiki no tou Live at Roppongi było udostępnione w dwóch wersjach: CD lub możliwość ściągnięcia wszystkich 15 ścieżek ze strony, jednak żadna z tych opcji nie ułatwiała życia fanom spoza Japonii. Na tym jednak trudności w zdobyciu płyty się nie kończyły. Wersję CD udostępniono do zamówienia w terminie od 31 października do 8 listopada, natomiast możliwość ściągnięcia wszystkich 15 utworów była możliwa w terminie od 31 października do 10 stycznia 2005 roku.

W takiej sytuacji moje oczekiwania i ogólnie wyobrażenia dotyczące zawartości tego krążka sięgnęły zenitu. Moja ciekawość została nareszcie zaspokojona w momencie, gdy dostałam egzemplarz tego albumu.

Tytuł płyty mówi już właściwie wszystko. Kuchiki no tou Live at Roppongi to nic innego jak koncertowa wersja albumu Kuchiki no tou. Całość nagrań znajdujących się na krążku zarejestrowano podczas jednego koncertu w Laforet Museum Roppongi 4 września 2004 roku. Znajdziemy tu więc 15 kompozycji, odpowiadających kolejnym utworom z płyty.

Znakomita jakość dźwięku, interesujące aranżacje i kulminacja w postaci Kuchiki no tou w jeszcze bardziej ekspresyjnym wykonaniu i z wybuchową solówką Miyi to tylko niektóre z jej zalet. Z drugiej jednak strony, nie musi się podobać każdemu. Pozycję tę polecałabym w szczególności zagorzałym miłośnikom grupy, inni mogą uznać tę płytę za mniej interesującą.