Recenzja

kagerou - hiaburi no kazoe uta

08/08/2004 2004-08-08 12:00:00 JaME Autor: yuke

kagerou - hiaburi no kazoe uta

Ten maksisingiel to 100% kagerou.


© Free-Will
Singiel CD

hiaburi no kazoe uta

kagerou

hiaburi no kazoe uta jest jednym z dwóch bliźniaczych maksisingli (hiaburi no kazoe uta i mizubitashi no kazoe uta) kagerou, które ukazały się w lipcu 2002 roku. Oba krążki zostały "skonstruowane" w pewien specyficzny sposób. Każdy z nich zawierał trzy kawałki: pierwszym była lekka piosenka lub ballada, kolejnym typowy dla zespołu ostry utwór z dużą ilością wrzasków itp., a ostatni to remake jednego ze starszych utworów.

Pierwszy utwór, Gozen sanji no taiyou kousen, to jedna z nielicznych ballad kagerou, na dodatek napisana przez KAZU. Jest to piosenka, którą z czystym sumieniem można nazwać "spokojną". Gitara powtarza w kółko jeden motyw, bas jest ledwo słyszalny, a perkusja gra w równym rytmie. Całość ma lekkie zabarwienie utworów z przełomu lat 70. i 80., co zupełnie odróżnia ten utwór od typowych produkcji kagerou. Warto też zwrócić uwagę na głos Daisuke. Okazuje się, że on potrafi normalnie śpiewać, a nie tylko wydawać dziwne wrzaski.

Utsu to, jak już wspomniałam na początku, typowy utwór kagerou: dużo wrzasków, warczenia i wycia "made by Daisuke". Gitary prowadzą skomplikowaną melodię, która nabiera nieco bardziej konkretnego "kształtu" w refrenie. Nie jest to jednak coś specjalnego.

Wrist cutter to już psychodelia w najlepszym wydaniu. Gitary grają ciężko, perkusja też się nie oszczędza. W tle słychać histeryczny śmiech Daisuke, słowa wypowiadane w szybkim tempie, wycie, warczenie, wrzaski, czyli wszystko to, bez czego prawie żaden utwór tej kapeli nie może się obejść. W refrenie nie ma melodii jako takiej, słychać głos wokalisty na tle dźwięków przesterowanej gitary i niesamowicie rozpędzonego tempa perkusji (kagerou zrobił rzecz niemalże niemożliwą: stworzył klip do tej psychodelii i trzeba przyznać, że świetnie pasuje do utworu).

Wystarczy chwilę poczekać, aby natrafić na ukryty, kilkusekundowy secret track - Ugai. Nie jest to coś specjalnego, po prostu Daisuke zdziera sobie gardło, a potem płucze je wodą. Mała rzecz, a cieszy.

Ten maksisingiel to 100% kagerou. Zwłaszcza Utsu i Wrist cutter świetnie oddają charakter grupy, która od początku lubiła szokować wyglądem, muzyką, a zwłaszcza tekstami.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2002-07-10 2002-07-10
kagerou
REKLAMA