Recenzja

MUCC - Ware, Arubeki Basho (Type B)

04/06/2004 2004-06-04 12:00:00 JaME Autor: yuke

MUCC - Ware, Arubeki Basho (Type B)

Nowy singiel MUCCa to rewelacyjna zapowiedź pierwszego albumu major.


© Danger Crue
Niespełna rok po pojawieniu się drugiego wydania rewelacyjnego singla Fu wo Tataeru Uta, MUCC serwuje fanom zupełnie nowy krążek: Ware, arubeki basho. Jest to równocześnie zapowiedź pierwszego majorowego albumu Zekuu, który swoją premierę miał już cztery miesiące później.

Singiel został wydany w trzech różnych wersjach: A, B, C. Płyta A to limitowana edycja, rozprowadzana tylko przed koncertem grupy, wersja B dostępna była w Japonii, a wersję C dystrybuowano w sklepach internetowych. Skupmy się teraz na podobieństwach i różnicach, gdyż są one znaczące. Jak widać już na pierwszy rzut oka, wersje różnią się obwolutą (na każdej z nich jest inny fragment tego samego obrazka) oraz zdjęciem chłopaków umieszczonym z tyłu okładki. Na każdej z płyt dwa pierwsze kawałki są identyczne. Jest to tytułowy utwór Ware, arubeki basho oraz Hakanakutomo. Na płycie A mamy ponadto rewelacyjny dokument DVD przedstawiający przygotowania chłopaków do koncertów w Ebisu Garden Hall (7 i 8 stycznia 2003). Płyta B zawiera utwór Ieji, ale w nieco innej wersji niż ta, którą znamy z singla Aoban, natomiast w wydaniu C trzeci kawałek to shougyou shisou kyou jidai koushi kyoku - utwór, który w zupełnie innej "formie" znalazł się później na albumie Zekuu (osobiście wolę wersję z singla).

Jako że jestem szczęśliwą posiadaczką wersji B, w swej recenzji skupię się tylko na tym krążku. Jak już wspomniałam, pierwszy kawałek to nowy utwór Ware, arubeki basho. Zaczyna się spokojnie, gitara powtarza charakterystyczny, niepokojący motyw, który będzie przewijał się z pewnymi modyfikacjami przez cały utwór. Po chwili dołącza bas i perkusja, a na wokal Tatsurou musimy jeszcze moment poczekać. Kilka sekund później mamy mały przedsmak tego, co będzie się działo w refrenie. Tatsuro śpiewa/krzyczy w charakterystyczny dla siebie sposób, gitara, bas i perkusja grają w równym rytmie, przez co ma się wrażenie, że muzyka jest dzielona na małe kawałki. Całość rozwija się dosyć długo, gitara i bas budują napięcie, które eksploduje w refrenie dzięki przenikliwemu śpiewowi Tatsuro. Całość prezentuje się rewelacyjnie, nie zabrakło jak zwykle charakterystycznych dla MUCCa "zwrotów akcji", takich jak chociażby słyszane w tle dziwne wrzaski czy wypowiadane w kółko w szybkim tempie te same słowa przy wtórze przesterowanej gitary, ogłuszającego basu i perkusji. Jest to z pewnością jeden z najlepszych utworów grupy i swego rodzaju wizytówka trzeciego albumu Zekuu.

Hakanakutomo to przepiękna, spokojna ballada, która klimatem przypomina nieco Danzetsu. Utwór przepleciony jest cichym i prostym gitarowym motywem, głos Tatsuro jest łagodny, ale sytuacja zmienia się w miarę zbliżania się do refrenu. Gitara staje się coraz głośniejsza, w tle słychać bas i perkusję. Moment kulminacyjny może przyprawić człowieka o gęsią skórkę! Motyw gitarowy grany jest niezwykle szybko i przeplata się z pulsującym basem, w tle natomiast słychać krzyk Tatsuro. Całość zamknięta jest narastającym dźwiękiem przesterowanej gitary oraz perkusji z energicznym uderzeniem w bębny.

Ieji to trzeci i ostatni kawałek na tym singlu. Jest to nic innego jak nieco zmodyfikowana wersja utworu znanego z płyty Aoban. Nie różni się ona znacznie od swego pierwowzoru, inne jest jedynie tempo utworu. Ieji z singla Ware, arubeki basho jest znacznie szybsze niż Ieji z Aoban. Pod koniec jednak tempo ulega zmianie, w wyniku czego Tatsuro śpiewa ostatnią kwestię znacznie wolniej niż w oryginalnej wersji.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2003-05-21 2003-05-21
MUCC
Singiel CD + DVD 2003-05-21 2003-05-21
MUCC
Singiel CD 2003-05-21 2003-05-21
MUCC
REKLAMA