Wywiad

Wywiad z Onmyouzą

26/10/2005 2005-10-26 12:00:00 JaME Autor: Yoosh Tłumacz: Andi

Wywiad z Onmyouzą

Wywiad z muzykami zespołu Onmyouza przeprowadzony we Frankfurcie.


© onmyouza
Spotkanie z pięcioma członkami Onmyouzy zaplanowane było na dzień po koncercie w Hotelu Monopol, niedaleko głównego dworca we Frankfurcie. Po niesamowitym występie chcieliśmy jak najszybciej usłyszeć ich opinię na temat europejskiej trasy. Wywiad miał zacząć się o 16, jednak z powodu odwołania innych wywiadów oraz wybitnego niedoboru fanów na sesji autografowej, udało nam się zacząć 2 godziny wcześniej. Dzięki temu mieliśmy mieć sporo czasu, aby zadać wszystkie nasze pytania. Najchętniej odpowiadał na nie Matatabi (bas & wokal), podczas gdy reszta zespołu raczej rzadko zabierała głos.


Witajcie, jesteśmy z J-music Europa, strony zawierającej informacje na temat japońskiej muzyki i jej wykonawców. Dziękuje za to, że znaleźliście czas na udzielenie tego wywiadu.

Wszyscy: To sama przyjemność.

Jak do tej pory przebiega wasza trasa?

Matatabi: Jak marsz! (śmiech)
(Rozkład zajęć muzyków jest bardzo napięty, nie maja nawet czasu na zwiedzanie.)

Jak sprawowali się fani w Belgii i Francji?

Matatabi: W imieniu nas wszystkich mogę stwierdzić, że porównywanie fanów nie ma sensu. Gdziekolwiek nie graliśmy za każdym razem czuliśmy, że przyjmują nas ludzie, którzy bardzo pragnęli zobaczyć nas na żywo.

Czy spełniły się wasze oczekiwania odnośnie europejskiej trasy?

Kuroneko: Mieliśmy swoje oczekiwania i, choć na początku nieco się martwiliśmy, wszystko okazało się lepsze niż się tego spodziewaliśmy. Świetnie się bawimy, cieszy mnie kontakt z fanami. Nasze nadzieje nie tylko się spełniły, rzeczywistość naprawdę przerosła nasze oczekiwania.

Które piwo smakowało wam bardziej, belgijskie czy niemieckie?

(wszyscy wybuchają śmiechem)
Matatabi: Hmm... niemieckie. Mnie najbardziej smakowało niemieckie. Sądzę że wszystkim smakowało najbardziej.
(Maneki przytakuje kiwnięciem)
Maneki: Japończycy lubią niemieckie piwo.

Czy macie w planach otwarcie europejskiej sekcji waszego fanklubu, Shikigami kurabu?

Matatabi: Szczerze mówiąc, przed przyjechaniem tutaj nie sądziliśmy, że są w Europie ludzie, którzy tak bardzo lubią Onmyouzę. Ale teraz, gdy okazało się, że tutejsi fani obdarzeni są tak samo gorącym entuzjazmem jak ci w Japonii, myślę, że rozszerzenie fanklubu mogłoby być dobrym pomysłem.

Zamierzać wydać u nas swoje albumy?

Matatabi: Tak, mamy to w planach!

Biorąc pod uwagę, że wasze teksty są skomplikowane i tworzą bardzo specyficzną atmosferę - czy chcielibyście dołączyć do płyt przetłumaczone na angielski czy niemiecki słowa lub wytłumaczyć znaczenie każdej z piosenek?

Matatabi: Jeśli fanom naprawdę zależy na rozumieniu naszych tekstów, sądzę że świetnym pomysłem byłoby dołączenie czegoś takiego do naszych albumów wydawanych w Europie. Ale nasze teksty, zwłaszcza te pisane przeze mnie, trudno jest zrozumieć nawet rodowitym Japończykom, niezwykle trudno jest więc przetłumaczyć je na angielski, niemiecki, francuski. Byłoby jednak świetnie, gdybyśmy mogli wytłumaczyć i wyjaśnić niektóre sprawy.

Czy planujecie wydanie nagrań z obecnej trasy na japońskim DVD?

Matatabi: Ojj... (wszyscy się śmieją). Nie wiem, czy zostanie to opublikowane jako oficjalne wydawnictwo, ale na pewno będzie można to gdzieś obejrzeć, mamy naprawdę dużo materiału nagranego podczas tej trasy.

Tłumacz: może zamieścicie to w internecie?

Matatabi: Może... a może nie.
Kuroneko: Nie podjęliśmy jeszcze żadnych decyzji.

Tłumacz: Ale będzie to dostępne w jakiejś postaci...

Kuroneko: Tak...

Kiedy zaczęliście tworzyć muzykę?

Matatabi: Nie było w moim życiu takiego momentu, o którym mógłbym teraz powiedzieć "Zaczęło się _dokładnie wtedy_", ale wydaje mi się, że nastąpiło to w okresie szkoły średniej.
Kuroneko: Do pierwszego zespołu przyłączyłam się dla zabawy w gimnazjum.
Matatabi: To ty nie śpiewasz od urodzenia? (wszyscy wybuchają śmiechem)
Kuroneko: Kocham śpiewać już od dzieciństwa.
Maneki: Nie byłem wtedy, co prawda, jeszcze w zespole, ale na gitarze zacząłem grać w liceum.

Ale później przyłączyliście się do różnych grup?

Maneki: Tak naprawdę to jest mój pierwszy zespół.
Karukan: Mój też.
Tora: Zacząłem zajmować się muzyką w gimnazjum, kiedy miałem 13-14 lat. Na perkusji zacząłem grać w wieku 17 lat.

W tym momencie, po zaledwie 15 minutach, choć zdążyliśmy zaledwie porozmawiać o podstawowych rzeczach, powiedziano nam, że możemy zadać już tylko ostatnie pytanie. Musieliśmy szybko podjąć decyzję, wybór padł na pytanie z oficjalnego fanklubu.

To pytanie zadali członkowie Shikigami kurabu, którzy przyjechali aż z Japonii, aby zobaczyć was w Europie: Czy planujecie uczynić waszego sesyjnego klawiszowca oficjalnym członkiem zespołu?

Matatabi: Ten zespół to nasza piątka. Korzystamy z pomocy muzyków sesyjnych w przypadku instrumentów, na których sami nie gramy, nie szukamy więc nikogo nowego na stałe.
Wszyscy: Bardzo wam dziękujemy!


Specjalne podziękowania dla Nemuri z Onmyouza.org za wspieranie mnie podczas wywiadu.
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

REKLAMA