Wywiad

Wywiad z Natchinem (Siam Shade)

23/04/2005 2005-04-23 12:00:00 JaME Autor: Kim-Kim & Non-Non Tłumacz: tenko

Wywiad z Natchinem (Siam Shade)

Wywiad z Natchinem, basistą grupy Siam Shade, przeprowadzony w Tokio.

Spotkanie zostało wyznaczone na piątą drugiego dnia naszego pobytu w Tokyo w restauracji ważnego hotelu w Shibuyi. Podobnie jak podczas wywiadu z Daitą, menadżer przyjechał chwilę wcześniej niż muzyk, żeby przygotować wszystko do wywiadu. Natchin wchodzi schowany pod małym czarnym kapeluszem i wita nas majestatycznie - wywiad może się już zacząć.


Masz bardzo specyficzny styl grania, prawdziwie twój. Lubisz eksperymentować z dźwiękami, aby stworzyć mocne i chwytliwe melodie, które po dodaniu twojego głosu, dają poczucie przyprawiającego o dreszcze snu. Mam tu na myśli szczególnie Live on soul, Itsumademo, Far away. Czy właśnie takiego efektu poszukujesz?

Natchin: Tak, są to piosenki, które miałem już w pewnym zakątku serca, kiedy Siam Shade się rozpadło i komponowałem swój pierwszy album. Far away i On Soul można znaleźć na moim drugim albumie, Stand. Właściwie to podsumowują one wszystko, przez co przeszedłem, wszystko, co czułem, kiedy się rozstawaliśmy. Poszukiwania własnego stylu są bardzo skomplikowane, początki są takie same, ale na przykład zdarzało się, że komponowałem z myślą "a, to jest fajne", a następnego ranka, grając ten sam kawałek ponownie, myślałem już "e? nie, to nie jest dobre..".

Czy zdarza ci się zmieniać coś w piosence nawet w ostatniej chwili, po nagraniu setów i wybraniu muzyków?

Natchin: Tak, nie zmieniamy co prawda podstaw, ale jeśli ktoś ma interesujący pomysł i ja się z tym zgadzam, piosenka może być oczywiście zmieniana aż do ostatniej chwili.

Czy zacząłeś myśleć o śpiewaniu dopiero po rozpadzie zespołu?

Natchin: O tak, ale długo po tym! [śmiech] Właściwie to jakieś pół roku po rozpadzie. Najpierw trochę o tym myślałem, potem zdecydowałem się śpiewać.

Kiedy zacząłeś śpiewać, czy miałeś z tym jakieś problemy? Czy może przyszło ci to całkiem lekko, naturalnie?

Natchin: O, co to to nie, niemożliwe! [śmiech] Musiałem nauczyć się śpiewu, ponieważ kiedy byłem w Siam Shade, w ogóle o czymś takim nie myślałem! [śmiech]

Od kiedy zacząłeś solową karierę, czy twój styl muzyczny uległ jakimś zmianom?

Natchin: Dużo rzeczy zmieniło się, od kiedy zacząłem solową karierę, czy to mój sposób komponowania, kiedy nagrywam album, czy też moje podejście do koncertów i tak dalej..

Pierwszy album nazwałeś 'Faith [wiara, nadzieja]. Niektóre z piosenek na nim mają trochę wojownicze teksty po angielsku, jakbyś chciał obudzić słuchaczy, powiedzieć, żeby nie dali sobie nadepnąć na odcisk. Widać to szczególnie w No restraints i Tobira. Czy jest tam jakaś wiadomość dla słuchaczy, którą chciałbyś omówić?

Natchin: Tak, właściwie to w obu piosenkach mówię żebyście "wy" wyrażali to, co ja sam powiedziałbym sobie, przesłanie z tych piosenek to to samo, co mówię sobie samemu.

Po szkole średniej próbowałeś wszystkiego, żeby zrobić to potem ze swoim zespołem, odstawiając studia na dalszy plan. Nikt nie mógł wpłynąć na twoją decyzję. Czy to ma związek z tekstami niektórych piosenek, gdzie mówisz na przykład "nikt nie może mówić ci, co masz robić, czego chcesz.."?

Natchin: Hmm, w moim życiu zawsze wybiegałem trochę naprzód broniąc swoich poglądów. Nawet jeśli czasami ludzie nie zgadzali się ze mną, parłem naprzód nikogo nie słuchając.
Angielskie teksty zostały napisane przez Amerykanina, Tima [można go zauważyć w PV Siam Shade Dreams, to ten wysoki koleś] - pomagał mi pisać angielskie teksty od czasów Siam Shade. Kiedy komponowałem piosenkę, do której on miał napisać tekst, pytał mnie, co chciałbym w nich wyrazić, a ja odpowiadałem, że chcę śpiewać o moim życiu. Ponieważ znamy się już dosyć długo, Tim może pisać teksty po angielsku zgodnie z moimi upodobaniami.

Piosenki Awake i Stand mają trochę rockowe brzmienie, ale w rzeczywistości twój styl jest bardziej eklektyczny - czy myślisz o rozwijaniu innych stylów w przyszłości?

Natchin: Teraz komponuję pod dość specyficzną linię basową, część śpiewana będzie dodatkiem! [śmiech]

Żadnej części instrumentalnej?

Natchin: Bez instrumentalnej, ale skomponowałem więcej piosenek niż pierwotnie zamierzałem, kiedy zaczynałem się za to brać, więc teraz myślę robić muzykę powiązaną z moją grą na basie, partie basowo-wokalne.

Na twojej stronie napisałeś, że eksperymentujesz z bezprogowym basem - czy chcesz komponować na tym właśnie basie?
[notka: na każdej normalnej gitarze są tzw. progi, czyli poprzeczne linie, dzięki którym można grać zgodnie z gamą, równo według nut. Na bezprogowym basie progów nie ma, dlatego jest dużo trudniej grać na takiej gitarze, trudno się do niej przyzwyczaić, jednak daje też dużo większą swobodę, można grać pomiędzy dźwiękami gamy.]

Natchin: Tak, jest to część projektu.

Te kawałki są twoim zdaniem trochę bardziej dojrzałe, jazzowe?

Natchin: Nie, chcę używać nowego stylu grania na basie, nie klasycznego.

Myślę, że fani chcieliby właściwie usłyszeć oba style. Chcielibyśmy zobaczyć Natchina śpiewającego i grającego na basie z dynamizmem, dwa w jednym.

Natchin: Zawszę gram na basie poważnie, czy to na scenie, czy jako muzyk sesyjny w studio - staram się przekazać, jak ważny jest bas. Jednak wolę to robić w moich własnych kompozycjach.

W tej chwili grasz linie basowe dla piosenkarki Aikawy Nanase. Czy to pomaga ci dostarczając inspirację dla twoich własnych kompozycji?

Natchin: Kiedy grasz coś, co skomponowali inni muzycy, możesz odkryć nowe style i interesujące rytmy, można się w ten sposób naprawdę wiele nauczyć.

Kiedy komponujesz, skąd czerpiesz inspirację? Może masz jakieś świeże doświadczenie, którym mógłbyś się podzielić?

Natchin: Hmm, to zależy, różne rzeczy mogą mnie inspirować. Na przykład filmy.

Jakie filmy ostatnio oglądałeś?

Natchin: Głównie filmy akcji. Nie tylko chodzę do kina, oglądam filmy także w telewizji, a jak tylko załapię jakiś pomysł, idę do studia, żeby komponować.

Komponujesz więc pod wpływem emocji zawartych w filmie, który oglądałeś, i zależnie od tego, czy to był romans czy film akcji, twoje kompozycje odzwierciedlają te emocje?

Natchin: Tak, naprawdę lubię filmy akcji, lubię też komponować w nastroju, jaki u mnie wywołują.

Tobira to bardzo rytmiczna piosenka, która sprawia, że aż chce się tańczyć, kiedy się jej słucha. Swoją muzykę także produkujesz sam. Czy jesteś zainspirowany innymi zespołami, które lubisz, czy też są one całkowicie wynikiem twojej wyobraźni?

Natchin: Nawet jeśli nie jest to oczywiste, myślę, że najprawdopodobniej zostałem zainspirowany przez muzyków, których bardzo ceniłem jakiś czas temu.

Czy słuchałeś amerykańskiego hard rocka?

Natchin: Tak, oczywiście, nawet zanim zakochałem się w zespole Journey. Ostatnio przesłuchałem to wszystko jeszcze raz i pomyślałem, że styl tej grupy i mój są raczej różne.

Ale macie też łączące was rzeczy - twój hard rock jest także bardzo bezpośredni.

Natchin: Tak sądzisz? Kiedyś słuchałem tego zespołu naprawdę dużo, prawdopodobnie jego muzyka wniknęła we mnie. Teraz nie słucham jej dużo, ale kiedy byłem jeszcze studentem, słuchałem Journey, Duran Duran, Toto, Asia. Później słuchałem grup metalowych z Los Angeles i zacząłem lubić hard rock.

Jakiego pokroju artystą chciałbyś zostać?

Natchin: Jako artysta solowy czy nawet muzyk sesyjny, nie chciałbym się ograniczać jedynie do pracy w studio. Chcę także grać na scenie, prosto dla ludzi. Chciałbym iść naprzód i wyrażać siebie poprzez muzykę.

Czy są muzycy, z którymi chciałbyś współpracować?

Natchin: Jest ich całkiem dużo. Nie zdradzając tożsamości ani narodowości tych ludzi, stwierdzę tylko, że jest ich wielu. Nigdy nie myślałem o tym będąc jeszcze w zespole, ale teraz kiedy zacząłem swoją karierę solową i miałem okazje, żeby być muzykiem sesyjnym przy projektach innych, zacząłem to doceniać i czerpać z tego przyjemność. Na przykład ostatnio mogłem grać z różnymi zespołami z powodu różnych okazji i bardzo mi się to spodobało, chciałbym nadal móc to robić.

Jaką radę dałbyś młodym basistom, którzy chcą komponować?

Natchin: Teraz gram z Martym Friedmanem [ex-Megadeth], który bardzo lubi japońską muzykę. kiedy go pytam, co tak bardzo lubi w japońskiej muzyce, mówi, że lubi nasze melodie. Dlatego myślę, że kompozytor powinien dać priorytet melodiom, potem uzupełnić je pasującą aranżacją.
Wszyscy słuchamy każdego rodzaju muzyki w Japonii, z każdego zakątka świata. Na przykład w czasach Siam Shade, ponieważ każdy z nas wyrósł pośród różnych wpływów, to, co robiliśmy, było pomieszaniem naszych wszystkich stylów. Myślę, że właśnie tak możemy zrobić coś fajnego.

Gdybyś miał okazję, czy przyjechałbyś zagrać koncert w Europie?

Natchin: No pewnie! Ale zanim to nastąpi, chciałbym odwiedzić Europę jako turysta, żeby was odwiedzić, więc jeśli zauważycie mnie na ulicy, zawołajcie mnie! [śmiech]
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2003-03-12 2003-03-12
NATCHIN
Album CD 2003-08-14 2003-08-14
NATCHIN
REKLAMA