4HANABIE., po wydaniu trzy lata temu debiutanckiego albumu, szybko zyskało popularność. W 2024 roku zespół wystąpił na Download Festival i koncertował w Ameryce Północnej, Europie i Australii, wydaje się więc, że Japonia jest za mała na jego energiczną muzykę. Pomimo napiętego harmonogramu koncertowego, HANABIE. pracował nad nową muzyką i 4 grudnia 2024 roku wydał nową EP-kę Bucchigiri Tokyo.
Dla osób znających już muzykę zespołu, nie ma tu nic szczególnie nowego. Szczerze mówiąc, nie jest to zła rzecz. HANABIE. wciąż robiło to, co umie najlepiej: wściekłe, dzikie i nieprzewidywalne metalcore’owe kawałki. Ciężkie przejścia sąsiadują z szybkim rapem, a tu i ówdzie wyskakują elektroniczne elementy, dlatego odgadnięcie, gdzie każda piosenka pójdzie w następnej sekundzie, jest prawie niemożliwe. I, oczywiście, charakterystyczna dla grupy mieszanka potężnych krzyków wokalistki Yukiny i wysokiego głosu gitarzystki Matsuri zawsze brzmią świetnie.
Te składniki sprawiają, że ta żywiołowa EP-ka to niebezpieczny metalcore’owy huragan. Już od pierwszego utworu, Bucchigiri Tokyo, HANABIE. głośno deklaruje zamiar zniszczenia wszystkiego w zasięgu wzroku. Można by pomyśleć, że nie da się dorównać tej agresywnej piosence, jednak wydawnictwo oferuje jeden wściekły utwór po drugim. Metamorphose i OTAKU Lovely Densetsu idealnie nadają się do moshingu i pogo na koncertach, podczas gdy GAMBLER często w interesujący sposób bawi się tempem. Chwytliwy riff rozpoczynający Ito Okashi My Type prowadzi do najbardziej interesującej muzycznie piosenki na EP-ce. Tymczasem zamykający ją utwór Bonus Guilty Time, czysty EDM, wydaje się zupełnie nie na miejscu, a jednocześnie idealnie pasuje. Prawdopodobnie nie każdemu przypadnie do gustu, ale to ciekawy sposób zakończenia tak wściekłej EP-ki.
Bucchigiri Tokyo po raz kolejny pokazuje zdolność HANABIE. do pisania spektakularnie agresywnej muzyki, a także znaczny rozwój jako instrumentalistki w ciągu ostatnich kilki lat. Każdy utwór na EP-ce ma własną osobowość i charakterystyczne brzmienie, a chociaż w utworach jest wiele różnych elementów, nie zamieniają się one w chaotyczną mieszaninę przypadkowych dźwięków. Ogólnie rzecz biorąc, było to jedno z najbardziej zrównoważonych dotychczasowych wydawnictw zespołu. Brakuje w nim oczywistych słabych punktów, jak to było w przypadku dwóch poprzednich albumów, i zaprasza słuchaczy do dołączenia do tej metalcore’owej imprezy.
Bucchigiri Tokyo na różnych platformach muzycznych dostępne jest tutaj.