Recenzja Na wyłączność

THREE LIGHTS DOWN KINGS - LiVERTY

16/09/2022 2022-09-16 02:58:00 JaME Autor: vulpix Tłumacz: jawachu

THREE LIGHTS DOWN KINGS - LiVERTY

Debiut major przepełniony nadzieją na przyszłość.


© THREE LIGHTS DOWN KINGS. All Rights Reserved.
Album CD

LiVERTY

THREE LIGHTS DOWN KINGS

Posthardcore’owy zespół THREE LIGHTS DOWN KINGS zadebiutował jako grupa major w roku 2013 w wytwórni Sony Music, a jego pierwszy pełny album LiVERTY był pełen emocji zwiazanych z tym nowym początkiem.

Chociaż FIRST IMPACT stanowi głośne, choć niezbyt oryginalny start albumu, Everybody!! Up to You zaraz to nadrabia. Ta szybka, napędzana gitarami rockowa piosenka z pełnym nadziei tekstem przygotowuje nastrój reszty albumu, który niemal w całości kręci się wokół tematu zaakceptowania przyszłości i pozytywnych zmian.

Na LiVERTY z pewnością wyróżnia się As I’m Alive. Nostalgiczne dźwięki gry wideo, żarliwy syntezator, agresywne bębny i chwytliwe refreny łączą się, tworząc świeży, inspirujący klimat. W pełni wykorzystany zostaje kontrast między przesterowanym, czystym wokalem frontmana Glielmo Ko-ichiego i krzykami gitarzysty u-yi, gdyż dwaj mężczyźni przerzucają się linijkami, a u-ya punktuje piosenkę pełnymi pasji okrzykami “Wake up!! Stand up!!”, które trudno zignorować. Nic dziwnego, że utwór został wydany jako singiel. BRAINWASH to kolejna oczywista atrakcja, chociaż wersja zaproponowana na albumie jest mniej dynamiczna niż oryginał, z mniejszym naciskiem na bębny i gitarę, a także z dziwnie łagodnym intro, wydającym się kompletnie nie pasować do szaleńczej energii piosenki.

3LDK zdecydowanie patrzyło w przyszłość i jest to niewiarygodnie oczywiste w tekstach. Aż za bardzo. Nawet imprezowy rockowy numer Monster Disco wypełniony jest frazami w stylu “Let's start the endless journey / Say, good-bye to passing days”. Tak naprawdę, tyle mówi się tu o nadziei, że kawałki nie odnoszące się do niej bezpośrednio, wydają się być nie na miejscu (np. All Out Attack). Co prawda, All Out Attack jest ogólnie nieco dziwny, z tekstem o przygotowaniu na inwazję kosmitów, jak również nagłym elektroniczną sekcją w środku, która jakby wpada znikąd tylko po to, by namieszać.

Wszystkie utwory są solidne i chwytliwe, a zespół w jakiś sposób zachowuje równowagę między epickimi poprockowymi refrenami, nieustępliwym, szalonymi syntezatorem, efektami dźwiękowymi jak z gier oraz hardcore’owymi krzykami i przejściami. Lecz wiele piosenek cierpi na ten sam problem: niezręczne angielskie teksty. Łatwo jest zrozumieć sens większości, nie sprawia to więc trudności, kiedy słucha się samego albumu, ale śpiewanie do wtóru może być pewnym wyzwaniem. Sama wymowa Glielmo jest porządna, ale ze względu na autotune’owe zniekształcenia i niefortunne błędy gramatyczne, prawie niemożliwe staje się rozszyfrowanie tego, co próbuje zaśpiewać, gdy melodia nabiera tempa. Angielski wokalisty najlepszy jest w kilku utworach, zwłaszcza w FIRST IMPACT i SILENCE and FIRE, ale po posłuchaniu ostatniego Dear Future…, który jest prawie w całości po japońsku, fajnie byłoby na kolejnych wydawnictwach posłuchać więcej tego języka lub przynajmniej więcej korekty.

Poppunkowa strona zespołu pojawia się w Welcome To Splendid Light i Dear Future…, kończąc album optymistyczną nutą. Ten pierwszy utwór jest tak radosny, jak sugeruje to tytuł, z przeważnie czystym wokalem, refrenem z frazą wo-oh i wieloma momentami, przy których można klaskać i śpiewać — momentami gitara i syntezator wydają się nawet odpowiadać na wo-oh-oh Glielmo. Jest to zabawna piosenka o porzucaniu swojego poprzedniego ja, więc młodzi dorośli krzywiący się nad swoimi starymi zdjęciami z pewnością mogą utożsamić się z takimi linijkami, jak “Can you believe what you used to be?”. Dear Future… ma podobny nastrój, ale jego uroczy refren "Step by step, step my way" zrównoważony jest głośną gitarą i perkusją oraz jednymi z najbardziej intensywnych krzyków u-yi.

Ogólnie rzecz biorąc, choć teksty miejscami zagubiły się w tłumaczeniu, THREE LIGHTS DOWN KINGS zaoferowało zdecydowanie chwytliwy, energiczny zestaw piosenek, a LiVERTY stanowiło bardzo obiecujący początek nowego etapu kariery grupy.

Poniżej można obejrzeć teledysk do As I’m Alive:


REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2013-12-04 2013-12-04
THREE LIGHTS DOWN KINGS
REKLAMA