WurtS - Once Upon a Revival
Człowiek znikąd jest nagle wszędzie.
Zawsze jest ciekawie, kiedy znikąd pojawia się nowy artysta i zaczyna zwracać na siebie uwagę. Kto to jest?
Skąd przybył? O co mu chodzi?
W przypadku WurtSa na te pytania
brakuje odpowiedzi. Ten piosenkarz, autor piosenek, producent wideo, wszechstronna
fala kreatywności i międzynarodowy człowiek-tajemnica pozostaje całkowicie
anonimowy. Na Twitterze pojawiło się kilka wskazówek: student uniwersytetu
urodzony w XXI wieku, ale poza tym, twoje przypuszczenia są równie dobre, jak
każde inne.
Jeśli WurtS wziął się skądkolwiek, to z internetu. Po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę publikując
na TikToku i YouTube
fragmenty coverów i własne oryginalne piosenki. Kto może powiedzieć, czy był to genialny partyzancki marketing, czy tylko przypadek sprzyjających gwiazd i mediów społecznościowych wystrzeliwujących popularność w stratosferę, ale WurtS był na dobrej drodze. Nie zaszkodziła także pomoc Vaundy, innego artysty, którego kariera zaczęła się w internecie.
Prawdopodobnie WurtS był jednym z tych artystów, którzy skorzystali na lockdownach wywołanych pandemią, demolujących scenę muzyki na żywo, ale zmuszających równocześnie fanów do szukania rozwiązań online. W 2021 roku muzyk wypuścił nawał cyfrowych singli, EP-ki i album A Office Chair of Capitalism, a ponieważ był mocno zakorzeniony w mediach społecznościowych, towarzyszące piosenkom teledyski zostały sformatowane wertykalnie do oglądania na smartfonach. Taki szturm opłacił się, gdyż ten nieznany artysta wpadł do pierwszej dziesiątki rankingów alternatywy Line Music i Apple Music.
Teraz WurtS z internetowego świata przechodzi do prawdziwych sklepów z płytami, wypuszczając Once Upon a Revival, swoją pierwszą fizyczną płytę. To trochę osobliwy album, będący swego rodzaju składanką z najlepszymi przebojami, jak i debiutem, przypuszczalnie skierowanym do publiczności kupującej płyty (czyli tych, którzy rzeczywiście płacą za muzykę!).
Odpowiednio album rozpoczyna wiralowy hit Wakattanayo, utwór, który na
TikToku
zebrał milion wyświetleń w ciągu miesiąca, pokazując nic więcej, tylko refren. Energiczny, gitarowy indie rock i przeciągły, leniwy wokal tworzy charakterystyczne brzmienie WurtSa.