Wywiad z SUGIZO
SUGIZO opowiedział o swoim najnowszym koncertowym albumie, szacunku dla PiL, transmitowanych koncertach i wznawianiu normalnych występów po COVID-19.
Nawet w trudnych czasach spowodowanych koronawirusem SUGIZO jest bardzo zajęty. Poza działalnością w LUNA SEA, ten wszechstronnie utalentowany artysta wypuścił 30 września solowy koncertowy album LIVE IN TOKYO, a 15 października zagrał swój pierwszy transmitowany na żywo koncert, świętując jego wydanie.
W wywiadzie przeprowadzonym krótko przed ukazaniem się LIVE IN TOKYO mieliśmy okazję zadać mu kilka pytań dotyczących obecnej sytuacji na świecie, transmitowania koncertów online, pracy nad muzyką do "Gundama" i wielu innych tematów.
Obecnie wszystkie kraje na całym świecie przeżywają bardzo trudny okres z powodu koronawirusa. Jak radzisz sobie z obecnym kryzysem zdrowotnym i zmianami, jakie wywołał w codziennym życiu?
SUGIZO: Zasadniczo, każdego roku musimy być bardzo ostrożni z powodu grypy. Już wcześniej z tego powodu musieliśmy przełożyć pierwsze dni trasy. Teraz zwiększyłem jeszcze poziom ostrożności, by tego nie złapać. Poza tym, ponieważ pracuję głównie w studiu, nie zaszły w moim życiu ogromne zmiany, w porównaniu z tym, jak wyglądało przed lockdownem. Jeżeli naprawdę miałbym opowiedzieć jakąś łzawą historię, to chyba wychodzenie na jedzenie stało się trudniejsze i musiałem nauczyć się gotować dla siebie. (śmiech)
Czy próbowałeś czegoś nowego w okresie lockdownu i czy to doświadczenie pozostawiło na tobie trwałe wrażenie jako artyście?
SUGIZO: Jak już wspomniałem, nauczyłem się gotować dla siebie. (śmiech) Japonia nie zamknęła się tak naprawdę, myślę więc, że społeczeństwo tutaj doświadczyło tego inaczej niż na Zachodzie, a dokładnie to, że to przeżyliśmy oznacza, iż udało mi się mi się zweryfikowac sposób, w jaki postrzegam siebie, i przyjrzeć się temu, jak zmienia się rzeczywistość społeczna i co się naprawdę dzieje. Co naprawdę dzieje się za tymi wszystkimi konfliktami, jakie wywołuje ten nowy koronawirus? W polityce, ekonomii, walce o prawa człowieka itd. Myślę, że koronawirus to katastrofa wołana przez człowieka, dlatego moim zdaniem błędem jest wykorzystywanie strachu, jaki wywołują media. Ale sam jak najbardziej słusznie obawiam się samego wirusa.
Twój pierwszy solowy album, LIVE IN TOKYO, ukazał się 30 września. Dlaczego zdecydowałeś się wydać album koncertowy w tym konkretnym czasie? Czy jest coś, co chciałbyś przekazać tym wydawnictwem?
SUGIZO: Ten album to zapisany na CD zeszłoroczny urodzinowy koncert, chciałem wiec wydać go dokładnie rok później, 8 lipca, jednak z powodu koronawirusa nie miałem wyboru, jak tylko przełożyć datę wydania. Chciałem wydać go przed 1 października, więc ta data okazała się w sam raz.
Niedługo będziesz transmitował na żywo koncert. Co sądzisz o nagłym przestawieniu się branży muzycznej na streamingi online koncertów w następstwie pandemii COVID-19? Czy jest coś, co nadal chciałbyś eksplorować, nawet wtedy, gdy regularne występy wrócą z pełną mocą?
SUGIZO: Myślę, że chcę spróbować wielu różnych metod ekspresji, które można zrobić tylko za pośrednictwem internetowej transmisji występów. Jestem pewien, że już niedługo będziemy mogli grać normalne koncerty. Kiedy tak się stanie, chciałbym, żeby te dwie formy koegzystowały ze sobą, ponieważ obie mają swój urok.
Czy masz zaplanowane jakieś specjalne koncerty?
SUGIZO: Zostało postanowione, że mój fanklub będzie miał w listopadzie imprezę podróżniczą. Koniecznie musimy się w nią wybrać. Potem, w grudniu, chciałbym zacząć ponownie grać normalne koncerty.
Podobno nazwałeś album koncertowy LIVE IN TOKYO w hołdzie dla wydawnictwa Public Image Ltd o takim samym tytule. Co takiego w LIVE IN TOKYO PiL wywarło na tobie tak duże wrażenie i dlaczego zdecydowałeś się nazwać swój album po tym konkretnym nagraniu?
SUGIZO: PiL to jeden z moich ulubionych zespołów od kiedy byłem nastolatkiem. Nawet teraz jestem pod wpływem tego rewolucyjnego stylu. Poza ruchem punkowym, post-punk, experimental new-wave, avant-garde itp. są światłami przewodnimi w moim życiu. LIVE IN TOKYO PiL było moją ulubioną rzeczą do słuchania w gimnazjum. W zeszłym roku w lipcu grałem w Nakano Sun Plaza i kiedy zdecydowałem się wydać album koncertowy, nagle przypomniałem sobie LIVE IN TOKYO PiL. Wtedy właśnie przyszło mi do głowy, by oddać hołd mojemu ulubionemu albumowi koncertowemu.
Niektóre z piosenek na LIVE IN TOKYO ukazały się 8 lipca 2019 roku, w dniu, w którym skończyłeś 50 lat. Ponieważ 50 to ważny kamień milowy dla wielu osób, czy ma dla ciebie jakieś szczególne znaczenie? Czy czujesz, że w ostatnich latach zmieniłeś się w jakiś znaczący sposób, jako artysta lub jako osoba?
SUGIZO: Tak naprawdę nie wydaje mi się, żeby w ogóle zaszły jakieś duże zmiany. Zawsze dawałem z siebie wszystko i tyle. Ale dożycie do pół wieku było dosyć emocjonalne i poruszające.
Więcej szczegółów na temat albumu SUGIZO LIVE IN TOKYO dostępnych jest na tej specjalnej stronie. LUNA SEA zapowiedziała niedawno na 26 i 27 grudnia dwa koncerty w Saitama Super Arena, LUNA SEA -RELOAD-. Kolejne informacje na ich temat będą pojawiać się na oficjalnej stronie zespołu.