Pomimo względnej izolacji japońskiej sceny rockowej w porównaniu do tej w Europie czy obu Amerykach udaje jej się utrzymać niezwykle szeroką rzeszę muzyków sesyjnych. Mamy takich włóczykijów, jak wszechobecny basista
Ju-ken, solistów jak
EITA - zbawczyni wielu żeńskich zespołów, którzy wykorzystują granie jako muzycy wspierający, by wypełnić luki w swoim grafiku. Ale są też nieoficjalni członkowie różnych formacji, jak długoletni perkusista wspierający
GLAYa,
Toshi Nagai. Sesjoniści tego typu odbywają próby i grają trasy koncertowe z zespołami, bez obciążenia pracą w studiu i promocją.
Gitarzystka
YASHIRO występowała w takim charakterze w powermetalowym zespole
Mary’s Blood od 2014 roku. Ostatni raz pełnoprawną członkinią grupy była aż w 2011 roku, w krótkożyjącej „girls rockowej” formacji
Tir na no’g. Od jej rozpadu,
obok obowiązków w
Mary’s Blood,
YASHIRO grała koncerty z wieloma artystami z całego muzycznego spektrum
. Ta stylistyczną wszechstronność była także widoczna na debiutanckim solowym albumie artystki,
Astraia, wydanym w 2017 roku.
Jakby chcąc ukoić zaciekawionych fanów
Mary’s Blood czymś znajomym, album zaczyna się na poważnie
Frozen Rose, czterominutowym kawałkiem instrumentalnego melodic metalu z gitarowymi partiami w wykonaniu
SAKI. Następne są cztery instrumentalne numery o różnej ciężkości. Wśród nich znajduje się szczera wymiana riffów z
Yuki Uozumi, wcześniej w „girls rockowym” zespole HELLO! Project,
LoVendoЯ, w
The Last Breath.
Piosenki, w których
YASHIRO śpiewa, są znacznie bardziej zróżnicowane pod względem stylu. Utwór tytułowy
ASTRAIA brzmi, jakby został wyprodukowany przez dance-popowego mistrza z lat 90.
Tetsuyę Komuro (nie został). Artystka uwalnia swoją wewnętrzną balladzistkę w przejmującej
BANKSIA i bardziej wyluzowanej
All Ways, a w obu akompaniuje jej skrzypaczka
Matsuri Mikuni. Ponadto, największą niespodzianką albumu może być
Colorful Stage, zadziorny poprockowy kawałek usiany w sumie niepotrzebnym angielskim.
Jeżeli różnorodność stylów na
Astraia dokładnie odzwierciedla rozmach muzycznych gustów
YASHIRO, może w pewien sposób wyjaśniać, dlaczego utkwiła ona we freelancingu od rozpadu
Tir na no'g. Jeżeli odłoży się na bok kawałek tytułowy i
Frozen Rose (skomponowane przez producenta
Mitsuhisę Sakamoto) oraz
Betelgeuse (zapewnioną przez gitarzystę
DUSTZ,
Koheia
Ebatę), album staje się jeszcze bardziej zróżnicowany w brzmieniu, prawie jak scrapbook z muzycznymi pomysłami, jakie artystka zebrała przez lata. Przy tak zróżnicowanej palecie nic dziwnego, że nie pokusiła się ona o poświęcenie swojej energii jednemu gatunkowi dołączając do jakiegoś zespołu.