Recenzja Na wyłączność

kamitsuki - Xgate

05/08/2020 2020-08-05 04:00:00 JaME Autor: ZyXyS Tłumacz: jawachu

kamitsuki - Xgate

Pierwsze duże wydawnictwo w nowym składzie.


© kamitsuki
kamitsuki wystartowało bardzo dobrze po debiucie, wydając w ciągu dwóch lat kilka płyt. Jednak po Secret Whisper z października 2018 roku, grupa nie wypuściła niczego większego. Nie traciła jednak czasu, cały czas sporo wsypując. Na początku ubiegłego roku po raz kolejny odnowiła także skład - na miejsce nieobecnego basisty do grupy dołączył energiczny gitarzysta HAGI. Już wraz z nim w styczniu 2020 roku trio nagrało czwarty minialbum, zatytułowany Xgate (czytane jako „Cross Gate”). Ale czy udało mu się zachować ten sam, co wcześniej, poziom jakości?

Przede wszystkim trzeba zauważyć, że kamitsuki pozostało na tym minialbumie wierne swojej interesującej tradycji nazywania piosenek. Zamiast prostego „utwór 1, utwór 2” itd., numeracja kawałków zawsze pasuje do tematyki wydawnictwa. Mogą to być na przykład „minuty” na CLOCKWISE HERO czy “sceny” na REAR SIDES HERO. Na tej płycie znajduje się pięć “bram”, zachęcających do odwiedzenia pięciu różnych wymiarów.

Już podczas gorącego początku DPS staje się wyraźne, że zespół rozwinął pomysły z poprzedniego minialbumu, Secret Whisper, który, nawiasem mówiąc, z łatwością można nazwać najlepszym dotychczasowym dziełem kamitsuki, zarówno pod względem emocjonalnego ciężaru, jak i wykonania. Jak jego poprzednik, Xgate także opiera się na cięższym i głośniejszym brzmieniu, co tylko zwiększa dynamikę i napięcie rockowych kompozycji. Szczególnie pod tym względem wyróżnia się wybuchowe ZERO - zespół nie zaproponował dotąd tak mocnego zastrzyku adrenaliny wymieszanego z pełnym emocji wokalem. Utworu słucha się jednym tchem, ma gwałtowny charakter, a równocześnie z pewnością zostanie na playliście przez długi czas.


Na tym wydawnictwie znalazło się też miejsce na eksperymenty. Shine in the Darkness bardzo ciekawie łączy gitary elektryczne i akustyczne. Jednocześnie, ta piękna kompozycja nieustannie zmienia się zarówno pod względem rytmu, jak i nastroju. Z początku stara się udawać balladę, a potem nagle przyspiesza, stając się całkowicie nieprzewidywalna. Przy pierwszym posłuchaniu ten rollercoaster zaskakuje, ale przy kolejnych wcale nie traci swojego uroku.

Z drugiej strony, prawdziwa ballada, Angel, wyróżnia się nieco na tle ogólnego nastroju wydawnictwa. Szczerze mówiąc, prześladuje to wszystkie nagrania zespołu po drugim minialbumie. Spokojne i urocze utwory mogą być dobrze same w sobie, ale niezbyt pasują do bardziej dynamicznych sąsiadów na tym samym krążku.

Jeżeli chodzi o resztę wydawnictwa, można bezpiecznie powiedzieć, że grupa nie straciła formy. Tak, Xgate nie udało się osiągnąć olśniewającego poziomu Secret Whisper, ale było to bardzo trudne zadanie! Na tym nowym wydawnictwie kamitsuki kontynuuje podróż w kierunku cięższego, potężniejszego brzmienia, ponownie oferując po drodze mieszaninę emocjonalnych wokali i dynamicznej chwytliwej muzyki.
REKLAMA

Powiązani artyści

kamitsuki © JaME
kamitsuki

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD 2020-01-29 2020-01-29
Regular kamitsuki
REKLAMA