Debiut BLACKNAZARENE to nieco więcej niż minialbum, jak jest określany. To także przykład kreatywnego podejścia japońskiego przemysłu muzycznego do maksymalizacji dochodów, jak cynicznie powiedzieliby niektórzy. Standardowej, sześciopiosenkowej wersji CD towarzyszy ekscytująca możliwość nabycia kolejnych pięciu edycji, zawierających dodatkowe utwory i indywidualne okładki, przedstawiające którąś z członkiń grupy, Mikako Muratę, Kiko Kiyano, Izumi Nasaki, Aiku Fuyuko lub Corone Toda. Na szczęście zagraniczni fani nie muszą łopotać się kosztami ściągania sześciu płyt, gdyż Spotify udostępniło ADMIRATION jako pełny, obejmujący 11 utworów album.
Koncepcja BLACKNAZARENE, “THUG x kawaii”, może sugerować brzmienie na hardcore’owym screamo końcu idol rockowego spectrum, ale kawałki grupy są bardziej “kawaii” niż łobuziarskie, pełne mocnych melodii i chwytliwych popowych elementów. Od samego początku atakują stray straight i BLACK SUPERNOVA, uderzeniem charakterystycznego dla siebie pełnego energii poprocka. Podczas gdy wstęp przygotowuje do błyskotliwego, prędkiego stylu BLACKNAZARENE, to przypadkowa zbieranina dźwięków i inspiracji sprawia, że całość jest ciekawa.
GAME łączy prędkie bębny z rockowymi gitarami, punktowanymi uderzającymi falami efektami, podczas gdy Ibara no kanmuri miesza mięsiste riffy jak z lat 70. z beatami EDM, syntezatorami z lat 80. i anisongowym wokalem, ale w jakiś sposób wychodzi to dobrze. Utwory takie jak First Light i 7/7 są obficie doprawione fortepianowymi partiami, nadającym im lekkości, a powermetalowe zagrywki w officialfake i Hangyaku starmine dodają nieco agresji. Może się wydawać, że to przypadkowa mieszanina składników, ale są one pomysłowo połączone, tworząc na całym albumie spójne brzmienie.
Byłoby niemiłe nazwać ją łobuziarą pomiędzy kawaii koleżankami z zespołu, ale to wokal Izumi nadaje BLACKNAZARENE ostrości. Zapewnia interesującą dynamikę, gdy konwencjonalnie słodkie głosy idolek punktowane są wyraźnie dojrzalszym stylem Izumi. Błyszczy w Last Hymn i Obsidian, gdzie jej potężny, choć czuły wokal dodaje im emocjonalnego ciężaru. Występowała wcześniej jako główna wokalistka w popowym projekcie Garas, stąd trudno się nie zastanawiać, czy BLACKNAZARENE jest może tylko przystankiem na jej drodze do solowej kariery.
Każdy kto późno zapoznał się z BLACKNAZARENE, nie będzie miał problemu z nadrobieniem jego twórczości. ADMIRATION dobrze się sprawdza, zbierając praktycznie wszystkie poprzednie wydawnictwa, co czyni z niego równocześnie debiut i kompilację najlepszych przebojów. Efekt pracy pierwszego roku działalności pokazuje się tu jako mocny start grupy, a producentka/kompozytorka Rika Miduki z pewnością wie, jak pisać chwytliwe melodie. Miejmy nadzieję, że będzie w nich więcej łobuziarstwa niż kawaii.