W ostatnich latach japońskie sceny rockowa i metalowa zaobserwowały bezprecedensowy napływ cudownych dzieci. Ostatnio, niektórzy z tych (przed)nastoletnich wirtuozów – wielu z nich zdobyło tysiące subskrybentów na YouTube – zmieniło status z wiralowych gwiazd na półetatowych muzyków. Weźmy piętnastoletnią
Li-sę-X. Prawdopodobnie pamiętając o ograniczeniach swojej obecnej niszy, jako
solowej gitarzystki, dziewczyna uznała za stosowne uczcić rozpoczęcie liceum utworzeniem własnego zespołu. Jego debiutancki singiel ukazał się 30 marca.
Jak każda nastolatka próbująca ustalić w czym jest najlepsza,
Li-sa-X do tej pory unikała w swojej solowej twórczości poświęceniu się wyłącznie dla rocka czy metalu. W związku z tym nie jest zaskoczeniem, że
One More Chance Is Enough wydaje się być trzema utworami wciśniętymi w jeden czterominutowy kawałek. Przytłumiony wokal frontmanki
Riny często gubi się pod tornadem gitarowych tricków w wykonaniu
Li-sa-X i jej koleżanki
HAZUKI, gitarzystki
NEMOPHILA, a kiedyś w
Disqualia.
Just Be My Treasure oferuje bardziej ułożone wrażenia słuchowe. Muzyka z pewnością jest bardziej dostosowana do przejmującego angielskiego wokalu
Riny, a dwie gitarzystki uspokajają się (lub w ogóle zatrzymują) w trakcie zwrotek. Co więcej, utwór mógłby skorzystać nawet z kilku z nadmiaru gitarowych wypełniaczy
One More Chance Is Enough, choćby po to, by przypomnieć, że wciąż to zespół
Li-sa-X.
Byłoby prawdopodobnie niesprawiedliwie wyciągać zbyt dużo wniosków ze standardowego podejścia w
Just Be My Treasure. Choć może powiedzenie “ma tylko piętnaście lat” może być komunałem,
Li-sa-X naprawdę ma tylko tyle lat. Najlepiej pozwólmy dziewczynie trochę dłużej doskonalić swoje rzemiosło, zanim zacznie się oczekiwać od niej kreatywnej kontroli. W międzyczasie, cieszmy się faktem, że tak wcześnie poświęciła się zespołowej aktywności. Nawet z japońską upodobaniem do bardzo lojalnych fanów, jej perspektywy kariery znacznie przerastają teraz te solowej instrumentalistki, jak tylko wyrośnie ze statusu “cudownego dziecka”.