Recenzja Na wyłączność

AFTERMATH - BURN UP

04/05/2020 2020-05-04 01:00:00 JaME Autor: Ruchesko Tłumacz: jawachu

AFTERMATH - BURN UP

Nieoszlifowany zarys koncepcji, emanujący potencjałem.


© AFTERMASS. All rights reserved.
Minialbum CD

BURN UP

AFTERMATH

Jak wiedzą fani visual kei, średnia długość życia nowych zespołów gwałtownie spadła w ostatnich latach. Podobny trend zaczął pojawiać się na scenie “dziewczęcego rocka”. Jednak jest to może oznaka tego, jak zdrowy jest teraz ten ruch, dziesięć lat po odrodzeniu przez takie grupy jak SCANDAL. Niemniej jednak, patrząc na skład poprzednich edycji WOMEN’S POWER — imprezy z poświęconej wyłącznie żeńskim zespołom — można poczuć się, jakby przeglądało się rubrykę z nekrologami.

Jedną z bardziej interesujących grup, które pojawiły się i zniknęły w ostatniej dekadzie, jest AFTERMATH. Założona w 2013 roku przez gitarzystkę Kiko była prawdopodobnie pierwszym “dziewczęcym rockowym” zespołem, który śpiewał po angielsku. Jego fromtmanką była z początku blond seksbomba Elizabeth, a później przez urodzoną w Brazylii Bear. Ta ostatnia śpiewała na tym wydawnictwie AFTERMATH, które najbardziej przypominało album: EP-ce z 2015 roku, BURN UP.

Wydana własnym sumptem EP-ka to podręcznikowy przykład wczesnego wydawnictwa, które większość uznanych zespołów rockowych ma w swojej dyskografii: nieoszlifowany zarys koncepcji, emanujący potencjałem,a jednocześnie wołający o uwagę producenta. W przypadku AFTERMATH, bardziej chodzi tu o skoncentrowanie kreatywnej energii grupy energii niż o cokolwiek innego.

Na początku BURN UP grozi, że przyćmi metalcore’owe inspiracje zespołu mięsistymi riffami i odrobiną elektroniki. Jednak przy przy trzeciej piosence EP-ka nagle zmienia nastrój, serwując potrójną dawkę czystego hardrocka, dziwnie pozbawionego gitarowej pirotechniki.

Wyraźna niechęć Kiko, by pozwolić swoim palcom potańczyć na gitarowym gryfie, jest powtarzającym się motywem. Oprócz niektórych wspaniałych momentów, trzeba czekać aż do Monster, czwartej z pięciu piosenek, aby w końcu zaserwowała solo przekraczając piętnaście sekund. Ta odrobina, którą gitarzystka pozwala nam usłyszeć, nie pozostawia wątpliwości co do jej technicznych umiejętności. Jej powściągliwe podejście może po prostu oznaczać, że nigdy nie zamierzała zostać następną wielką gitarową bohaterką sceny “dziewczęcego rocka”.

To, co Kiko i Bear robiły po rozpadzie AFTERMATH — jako emo-rockowy duet Tip of the Tongue — może nadać tej teorii wiarygodności. Niestety, ten krótkotrwały projekt wydał tylko jeden singiel i od tego czasu nie słychać o tej gitarzystce. Ze szczęśliwszych wieści: basistka ami — ocalała z DESTROSE — gra na basie z shoegazerami Kina i na gitarze z (prawdziwie) metalcore’ową kapelą S.T.R.G.

REKLAMA

Powiązani artyści

AFTERMATH © AFTERMASS. All rights reserved.
AFTERMATH

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD 2015-02-18 2015-02-18
AFTERMATH
REKLAMA