Felieton Na wyłączność

j-rentgen #33

25/04/2020 2020-04-25 18:12:00 JaME Autor: Lucy C.H. Tłumacz: Ania

j-rentgen #33

Trzydzieści siedem lat temu ukazał się „Go Go Stalin” – retrospektywa na temat kariery The Stalin i dzikiej bestii, jaką był Michiro Endo.


© The Stalin, Tokuma Japan Communications Co., Ltd., Political Records, BQ Records

Drodzy czytelnicy, trzymajcie się, zbliża się awaryjne lądowanie w królestwie punka, brudu, skandalu, przeklętych i nieprawdopodobnych. Uważajcie na alergeny, The Stalin zawiera: nieudawane wymioty, rzucanie świńskimi głowami w publiczność, brutalne niszczenie wzmacniaczy, nagość, masturbację i element szokowego socjalizmu. Zgadliście dobrze, Sex Pistols to grzeczni ministranci przy Michiro Endo i jego kumplach!

Japonia na początku lat 80. była dziwnym gniazdem os: ogromne ożywienie, boom gospodarczy, złoty wiek kultury mangi, pojawienie się fenomenu Nintendo, szaleństwo gier na automatach, technologiczny big bang... Tragiczne zniknięcie pięknej i szlachetnej Hibari Misory, symbol ślepego powojennego optymizmu, pozwoliło, aby coś nieoczekiwanego wkroczyło w świat muzyki, coś, co ukradkiem zajęło jego miejsce. Coś podstępnego.

Michiro Endo, wolny elektron z Fukushimy, wrócił właśnie z Indochin. Był blisko trzydziestki, jego ojczyzna cieszyła się prosperity, jednak Endo patrzył na nią mrocznym spojrzeniem. W atmosferze buntu, zmieniającym się podejściu, zdradzającym lekkomyślny i niestały urok, zdawał się odgadywać nie tylko upadek, jaki nastąpił po okresie Showa, ale także ostateczny los punkowego ruchu na całym świecie.

W 1980 roku, po rozwiązaniu pierwszej grupy, założył The Stalin, nazwa wybrana strategicznie przez osobę, która prezentuje się bez wstydu jako lewicowy aktywista. Według jego własnych słów chciał tym zwrócić uwagę na mroczną stronę ideologicznej walki i drugie oblicze dobrych idei. Wraz z Junem, Shintaro i Atsushim, zastąpionym później przez Tama, a następnie hordą innych tymczasowych gitarzystów, wydał swoja pierwszą EP-kę, Dendou Kokeshi. Okładka albumu? Wyraźny nadruk przedstawiający fallusa, w który wstrzykiwany jest roztwór odstraszający komary.

Rytm jest surowy, brutalny, publiczność przyzwyczaja się do przekleństw, a Endo nie pozwala oswoić się zachwyconym spojrzeniom spod sceny. Gdziekolwiek pójdzie zostawia za sobą destrukcję, wybiera przypadkowych członków z publiczności, bije ich i pluje im w twarze, ciąga młode kobiety za włosy, rzuca w tłum krwawe podroby i ludzkie odchody. Jeśli coś mu się nie podoba, opuszcza scenę i kieruje się do najbliższej izakayi. Pewnego pięknego wieczoru zostaje umieszczony w policyjnym areszcie za ekshibicjonizm i nieskromność, i nie bezpodstawnie! Miał rozebrać się do naga na licealnej scenie i zachowywać się tam nieprzyzwoicie. Nie trzeba dodawać, że The Stalin zabroniono występować w większości sal koncertowych archipelagu, nie mówiąc już o całym pokoleniu rodziców, przyzwyczajonych do słodkich rytmów Momoe Yamaguchi i Kyu Sakamoto, żyjących w strachu przed znalezieniem Stop Jap wśród rzeczy swoich dzieci.

Go Go Stalin został zaprezentowany światu jako singiel na początku lutego 1983 roku, kilka miesięcy przed wydaniem trzeciego albumu, Mushi. Ukazał się z Sentensei Rodosha i Catalogue Z jako stronami b. Całość stanowi tryptyk ryków i cytatów z Marksa i Engelsa, kończących się ponadczasowym krzykiem proletariatu.

W autobiograficznym filmie "Mother, I've Pretty Much Forgotten Tour Face", który ukazał się w 2015 roku, widzimy Endo zupełnie innego od bestii ze sceny. Wspomina, zadziwiony, jak bardzo był zasmucony fanami zachwyconymi rzucaniem flaków przez młodego irytującego piosenkarza. Ludźmi, którzy śpiewali jego refreny bez wzdrygania się. Spodziewał się zgorszenia, urażenia groteskowym wymiarem jego słów. Prawdę mówiąc, Endo chciał wyrazić siebie w metaforze, ale publiczność nie zrozumiała tego. Używał krwi, brutalności i zniszczenia, aby mówić o świecie, ludziach i nieludzkości. A jednak ludzie przed nim śpiewali i tańczyli w ekstazie, beztroscy, leniwi, pragnący eskapizmu. Ale punk Endo nie stanowił ucieczki. Punk The Stalin był alegorią, apatią, żądaniem, gniewem i anarchią. Nienawidził fascynacji ludzką kondycją, dyktatem komunikacji uczuciowej w stylu japońskim (co nazywał faszystowską miłością), przyjął unikalny styl tekstów, które opisywał jako “tanku”, połączenie minimalizmu haiku i czołgów.

Grupa rozpadła się w 1985 roku, po ostatnim koncercie nazwanym I Was The Stalin, ale kilka lat później Endo powrócił ze Stalin, nową grupą, całkowicie niezależną od pierwszej, mimo podobieństwa nazwy. Według wokalisty, po upadku Związku Radzieckiego nie można było milczeć. Interesował się polskim ruchem związkowym “Solidarność”, sprzeciwiającej się Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zwolenniczki ideologii marksistowsko-leninowskiej. Wraz ze Stalin pojechał do Europy Wschodniej na trasę koncertową w 1990 roku. W kolejnych dekadach Endo wziął udział w kilku koncertach okolicznościowych, jak również kilku projektach charytatywnych po trzęsieniu ziemi, które nawiedziło jego rodzinne miasto w 2011 roku, po czym w ostatnich swoich latach wycofał się z życia publicznego. Zmarł 25 kwietnia 2019 roku na raka trzustki.

Rest in power, panie Endo.


REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel 7-calowy winyl 1983-02-10 1983-02-10
The Stalin
Album 12-calowy winyl 1982-07-01 1982-07-01
The Stalin

j-rentgen

j-rentgen #35 © JaME

Recenzja Na wyłączność

j-rentgen #35

Ubiegły rok był dla zespołu visual kei Scarlet Valse pełen zwrotów.

j-rentgen #34 © SEIKIMA-II

Felieton Na wyłączność

j-rentgen #34

Trzydzieści cztery lata temu Seikima II wydała album “From Hell With Love”.

j-rentgen #33  © The Stalin, Tokuma Japan Communications Co., Ltd., Political Records, BQ Records

Felieton Na wyłączność

j-rentgen #33

Trzydzieści siedem lat temu ukazał się „Go Go Stalin” – retrospektywa na temat kariery The Stalin i dzikiej bestii, jaką był Michiro Endo.

j-rentgen #32 © HEADWAX ORGANIZATION

Felieton Na wyłączność

j-rentgen #32

Dwadzieścia dwa lata temu ukazało się “Ja, Zoo” hide with Spread Beaver.

j-rentgen #31 © JaME

Felieton Na wyłączność

j-rentgen #31

Jedna z redaktorek JaME, anna, wspomina czas, kiedy podarowała sobie GACKTa na święta.

j-rentgen #30 © LUNA SEA. All rights reserved.

Felieton

j-rentgen #30

Dziesięć najlepszych utworów LUNA SEA.

j-rentgen #29 © JaME

Felieton Na wyłączność

j-rentgen #29

Dzisiaj Halloween, więc czas na odpowiednią muzykę!

j-rentgen #28 © JaME Polska

Felieton

j-rentgen #28

JaME Polska przedstawia najbardziej odrażające, ociekające krwią i przyprawiające o mdłości teledyski. W sam raz na Halloween!

j-rentgen #27 © Agata 'andi' Paz / Sarah Bürvenich

Felieton

j-rentgen #27

Najlepsze przeboje na wakacje od ekipy JaME Polska.

j-rentgen #26 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #26

To nie jest visual kei dla starych ludzi.

j-rentgen #25 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #25

Współcześni onnagata - ta kobieta to facet.

j-rentgen #24 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #24

Inspiracjo moja droga!

j-rentgen #23 © BABYMETAL

Felieton

j-rentgen #23

BABYMETAL wystąpił w Europie - kawaii metal zaintrygował świat ciężkiej muzyki.

j-rentgen #22 © Kitarō

Felieton

j-rentgen #22

"Moja muzyka zawsze stanowi odbicie tego, gdzie jestem i kim jestem w momencie, kiedy ją piszę", czyli co kryje się w utworach Kitarō.

j-rentgen #21 © Avex Entertainment Inc.

Felieton

j-rentgen #21

Opowieść o tym, jak nie oceniać po pozorach.

j-rentgen #20 © DIR EN GREY

Felieton

j-rentgen #20

DIR EN GREY pod lupą, czyli jakie demony siedzą w głowie Kyo.

j-rentgen #19 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #19

Najlepsze utwory z anime według zespołu JaME Polska.

j-rentgen #18 © Amuse, Inc. / BABYMETAL

Felieton

j-rentgen #18

Babymetal lub "Ach, ta Japonia!", czyli harmonia sprzeczności.

j-rentgen #17 © All rights reserved

Felieton

j-rentgen #17

Ekipa JaME dzieli się swoimi przemyśleniami o minionym 2012 roku.

j-rentgen #16 © JaME - milith

Felieton

j-rentgen #16

Sylwester po japońsku.

j-rentgen #15 © JaME

Felieton

j-rentgen #15

Zapraszamy na najlepszą halloweenową imprezę wszech czasów.

j-rentgen #14 © EAT YOU ALIVE

Felieton

j-rentgen #14

EAT YOU ALIVE - japoński Limp Bizkit?

j-rentgen #13 © An Cafe

Felieton

j-rentgen #13

Koncertowa lista życzeń, czyli co An Cafe powinno zagrać w Krakowie.

j-rentgen #12 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #12

Dziewczyna muzyka visual kei.

j-rentgen #11 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #11

Zastanawiacie się dlaczego wciąż wielu japońskich artystów omija Polskę mimo licznych koncertów u naszych sąsiadów? Przeczytajcie ten artykuł, by dowiedzieć się kto i co hamuje Polskę w staniu się atrakcyjną lokalizacją dla organizatorów tras.

j-rentgen #10 © Sony Music Entertainment / the GazettE

Felieton

j-rentgen #10

Dziesiąty j-rentgen na dziesiątą rocznicę the GazettE! Zapraszamy na podróż w czasie!

j-rentgen #09 © JaME - Set

Felieton

j-rentgen #09

Miłość niejedno ma imię, czyli ekipa JaME robi przegląd miłosnych piosenek.

j-rentgen #08 © JaME - milith

Felieton

j-rentgen #08

Masz problem z wyborem odpowiednich piosenek na sylwestrową imprezę? Pomożemy!

j-rentgen #07 © JaME - Set

Felieton

j-rentgen #07

JaME przedstawia: teledyski na Halloween. Dołącz do halloweenowej parady wraz z japońskimi muzykami!

j-rentgen #06 © BLOOD - Starwave Records

Felieton

j-rentgen #06

O przemianach BLOOD, które doprowadziły do stworzenia perły w ich dorobku. Czyli Bathory na tle dotychczasowej historii zespołu.

j-rentgen #05 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #05

Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe, czyli o ciemnej stronie koncertów w Polsce.

j-rentgen #04 © JaME - Set

Felieton

j-rentgen #04

Japońska muzyka najlepsza dla zakochanych.

j-rentgen #03 © JaME - milith

Felieton

j-rentgen #03

Polska ekipa JaME dzieli się swoimi świątecznymi playlistami.

j-rentgen #02 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #02

Japończycy lubią Chopina.

j-rentgen #01 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #01

Cla vi us, czyli jazz w visual kei.

j-rentgen #00 © .iris & Setsuna

Felieton

j-rentgen #00

Artykuł pilotażowy wprowadzający w nadchodzącą serię artykułów autorskich.

REKLAMA