Gdyby czyściec stałby się musicalem, DIR EN GREY byłoby przewodnikiem, zapewniającym ścieżkę dźwiękową.
DIR EN GREY zasługuje na miano jednego z najbardziej dynamicznych i nowatorskich zespołów metalowych na świecie. Fani o różnych życiowych doświadczeniach czują głębokie połączenie z jego muzyką. Bariera językowa staje się nieistotna, gdyż ta grupa jest równie dobra na scenie, co w studio. 5 grudnia 2019 roku zespół zagrał koncert w The Regent Theater w Los Angeles, rozpoczynający pierwszą część trasy, trafnie nazwanej This Way to Self-Destruction.
Nieskładne obrazy płonących planet, opadającego popiołu i zaciągniętego chmurami nieba pojawiły się w tle, gdy DIR EN GREY pojawiło się na scenie. Jeden po drugim, muzycy chwycili swoje instrumenty i ustawiali się na scenie, jak postacie na makabrycznym obrazie. Wydając z siebie krótki szyderczy śmiech, wokalista Kyo powoli przeszedł na środek. Jego ciało wyginało się do delikatnych gitarowych akordów i szemrzących dźwięków talerzy Shinyi, gdy muzycy rozpoczęli Zetsuentai.
Jak złowrogi mistrz ceremonii, Kyo wabił publiczność wdzięcznymi, płynnymi ruchami w rytm muzyki, a potem reszta zespołu rozdzierała to rykiem gitar i ciężkim grzmotem zsynchronizowanych bębnów. Rozpoczęcie koncertu ostatnim utworem z albumu The Insulated World było sprytnym posunięciem, gdyż następne piosenki rozszerzały elementy słyszane w Zetsuenai. Zapierające dech w piersiach warstwy kompozycji są wspaniałe, bez przechodzenia w chęć przypodobania się, przygotowując publiczność na nadchodzącą muzyczną podróż. Jako następne pojawił się Ningen wo kaburu, ogłuszający alt-metalowy zamęt dźwięku, jaki tylko DIR EN GREY może dostarczyć.
Setlista była nie tyle wizytówką The Insulated World, co raczej podróżą przez ten album. Każda piosenka wspinała się pod górę i nagle spadała w najbardziej ponure części duszy. Przybyli byli albo oczarowani, albo porwani przez headbangingującą zawieruchę muzyki. Szeroki zakres tonów w zachwycającym wokalu Kyo sprawiał, jakby setki postaci wyrażały się przez wokalistę. Jego koledzy z zespołu zapewniali bezbłędny strumień melodii, rytmów i perkusji, na których wokal frontmana mógł się wznosić.
Strona wizualna była równie sugestywna co muzyka. Każda piosenka miała swój obraz, który płynnie przechodził w następny. Spektakl płynął bez wielu przerw, chyba że przed bisem. W ciągu głównego setu Kyo używał mikrofonu mniej jako rekwizytu, a bardziej jako przedłużenia muzyki. W jego rękach kabel od niego zmieniał się w wisielczą pętlę, a później w rozprute wnętrzności. Rany pojawiały się na ciele piosenkarza, gdy ten udawał gryzienie nadgarstków i rozdzieranie ciała.
Kaoru i Toshiya wykonywali równie dramatyczne obrazy w tle, z odważnymi ruchami dłoni nad gitarą i basem. Falujące blond loki Die’a i Shinyi były prawie tak hipnotyzujące jak ich mistrzowskie zagrywki na gitarze i perkusji. Każdy członek zespołu ucieleśniał dźwięki swoich instrumentów, pozwalając muzyce przepływać przez siebie.
Brzmienie i strona wizualna DIR EN GREYa chwieje się na granicy piękna i gore, zmysłowości i grozy. Jeżeli czyściec stałby się musicalem, to ten zespół byłby przewodnikiem, zapewniającym ścieżkę dźwiękową. Przejmująca strona wizualna jest kluczem do awangardowej atmosfery i treści The Insulated World. Oglądanie DIR EN GREYa, obnażającego przed zebranymi wszelkie najmroczniejsze uczucia, było katartycznym doświadczeniem.
Setlista:
01. Zetsuentai
02. Ningen wo kaburu
03. Rubbish Heap
04. Keibetsu to hajimari
05. Devote My Life
06. Celebrate Empty Howls
07. Aka
08. Merciless Cult
09. Downfall
10. Values of Madness
11. Keigaku no yoku
12. Ranunculus
13. The World of Mercy
Encore
14. Followers
15. Sustain the untruth
16. Utafumi