Recenzja

Mono - under the pipal tree

20/02/2019 2019-02-20 08:28:00 JaME Autor: Niok- Tłumacz: jawachu

Mono - under the pipal tree

MONO jest postrockowym muzycznym doświadczeniem.


© Teppei
Album CD

under the pipal tree

MONO

Jak uświadamiają pierwsze minuty wydanego w 2001 roku under the pipal tree MONO nie tworzy muzyki do podśpiewywania, z tego prostego powodu, że nie ma tu wokalu. Zespół gra nastrojową i uniwersalną muzykę, która trafi do serca i wyobraźni każdego. Posłuchanie tego albumu to jak wyruszenie na lot w powietrzu lub nawet w przestrzeni.

Większość piosenek skonstruowana jest według tego samego wzorca, czyli spokojny, eteryczny początek, po którym następuje wzrost mocy. Gitarowe efekty się nawarstwiają, dochodzi pogłos, aż w końcu całość powraca do lżejszych pasaży, jak spokój po burzy, po czym zapanowuje dosyć melancholijny czy nawet nostalgiczny nastrój. Pod względem muzycznym można grupę porównać do zespołów takich jak Sigur Ros, oba grają minimalistyczną muzykę o znacznej intensywności. Przy okazji, byłoby interesujące dodać inne instrumenty, by wzbogacić brzmienie, ale mimo to album ten nadal jest bardzo przyjemny do słuchania.

MONO jest zatem postrockowym doświadczeniem muzycznym, dosyć wyjątkowym i interesującym dla niewtajemniczonych. Dla innych ten album, choć nie rewolucjonizuje gatunku, jest wciąż wystarczająco dobry, by poświęcić mu uwagę.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2001-11-11 2001-11-11
MONO
REKLAMA