Recenzja

G.L.A.M.S. - Under the Moon

19/11/2018 2018-11-19 00:51:00 JaME Autor: Noah Tłumacz: jawachu

G.L.A.M.S. - Under the Moon

Wydawnictwo to stanowiło zapowiedź obiecującej solowej kariery.


© G.L.A.M.S.
Singiel CD

Under the Moon

G.L.A.M.S

Mikaru to kultowy wokalista, śpiewający wcześniej w visualowym zespole Dio - distraught overlord , a później w grupie BLACK LINE. Jego ciepły, zmysłowy głos, kolorowy image i umiejętności kompozycyjne sprawiały, że był jedną z nadziei niezależnej sceny visual kei.

Maksisinglem, zawierającym pięć skomponowanych prze niego piosenek, Mikaru w 2014 roku powrócił na scenę, tym razem solo. Pierwszą rzeczą, jaką trzeba zaznaczyć, jest to, że partie wokalne i instrumentalne poszczególnych utworów dosyć różnią się od poprzednich dokonań wokalisty. W ten sposób na tym wydawnictwie mogliśmy cieszyć się słynnym głosem, który tak podobał się fanom DIO czy BLACK LINE, równocześnie delektując się bardziej osobistym uniwersum artysty.

Możemy zanalizować album następująco: dwa pierwsze utwory, The other side of the moon i Call my name, reprezentują ciężką część albumu. Zwróćcie uwagę na pogłos, szczególnie w Call my name, nadający głosowi Mikaru szczególnego charakteru.

Utwory trzeci i piąty, 12:00 A.M. i The light of my life, to piękne ballady utrzymane w bardzo różnym stylu. Z jednej strony mamy 12:00 A.M. z fortepianem i połączeniem akustycznej oraz elektrycznej gitary w niektórych frazach. Całość ma charakter wskazujący bardziej na zachodnie niż japońskie wpływy. Z drugiej strony jest The light of my life w całkowicie japońskim stylu. Ma figlarny i łatwy do zapamiętania refren, po którym następuje nieco męczące gitarowe solo.

Zostaje tylko kawałek czarty, Wanderer, który jest najbardziej zdumiewający czy raczej najfajniejszy. Kiedy słucha się tej piosenki, instrumentalne i wokalne partie przywodzą na myśl hyde’a zL’Arc~en~Ciel. To niesamowite, jak bardzo ton i sposób śpiewania Mikaru upodabniają się do stylu tego wokalisty. To przyjemna niespodzianka, ponieważ w ogóle nie można się było tego spodziewać i, przede wszystkim, ponieważ numer jest bardzo dobry. Co więcej, jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy mam rację, prosty test pozwoli dostrzec to podobieństwo. Posłuchajcie po prostu refrenu New World L’Arc~en~Ciel i refrenu tej piosenki Mikaru. Wyrobicie sobie własne zdanie!

Ogólnie rzecz biorąc, Under the Moon to wydawnictwo, które powinno było usatysfakcjonować fanów. Głos Mikaru jest wysublimowany, jak zwykle, a partie instrumentalne niezłe, choć brakowało im oryginalności (z wyjątkiem, może, naprawdę wyróżniającej się 12:00 3A.M.M). Ten maksisingiel można pochłonąć na jeden raz i choć nie pozostał wyryty w pamięci, stanowił mimo to zapowiedź obiecującej solowej kariery.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2014-06-00 2014-06-00
G.L.A.M.S
REKLAMA