Wywiad

Wywiad z Galneryus na Pure Rock Japan

20/06/2017 2017-06-20 00:01:00 JaME Autor: Agata 'andi' Paz Tłumacz: Ariane

Wywiad z Galneryus na Pure Rock Japan

Reporterki polskiej sekcji JaME spotkały się z członkami Galneryus na krótką rozmowę podczas odbywającego się w Kawasaki festiwalu Pure Rock Japan.


© GALNERYUS
Pod koniec maja 2017 odbyła się kolejna edycja granego z mniejszą lub większą częstotliwością metalowego festiwalu Pure Rock Japan. Na odbywającej się już od kilku lat w Kawasaki imprezie wystąpiły w tym roku Gyze, Aldious i Matenrou Opera, natomiast główną gwiazdą był jeden z lepiej rozpoznawalnych na świecie japońskich zespołów metalowych, czyli Galneryus. Grupa jest już regularnym bywalcem tego wydarzenia od kiedy to w 2009 po raz pierwszy wzięła w nim udział, grając wówczas jednocześnie po raz pierwszy z - wtedy jeszcze gościnnie - wokalistą Sho. Reporterki polskiej wersji JaME miały okazję spotkać się z członkami zespołu przed występem i porozmawiać o przeszłości, teraźniejszości oraz planach Galneryus na najbliższą przyszłość. Rozmowa odbywała się na backstage, w luźnej atmosferze, po której trudno byłoby poznać, że za chwilę zespół wejdzie na scenę aby zagrać finałowy koncert świetnego festiwalu. Na większość pytań, jak można przeczytać poniżej, odpowiadał lider formacji i jej założyciel - gitarzysta Syu, który na samym początku przywitał się bardzo poprawnie wymówionym "Dzień dobry!" Zapraszamy do lektury.


Wasze ostatnie wydawnictwo, Under the Force of Courage, to album koncepcyjny, opowiadający konkretną historię. Czy będziecie do tej formy wracać na przyszłych wydawnictwach?

Syu: Obecnie nie możemy jeszcze zdradzić, co będzie zawierał następny album, ale nasza ostatnia płyta to faktycznie album koncepcyjny opowiadający jedną spójną historię. O następnym albumie na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że chcielibyśmy, żeby też tak było, ale czy tak się na pewno stanie, pozostawiam to waszym domysłom. Niedawno zmieniliśmy wytwórnię, nasz poprzedni album wydał VAP, ale nowa płyta wyjdzie już pod Warner Music Japan, jej tytuł to Ultimate Sacrifice, a japońska premiera jest planowana na 13 września. [przyp. aut.: kilka kwadransów później, już na scenie, zespół po raz pierwszy oficjalnie ogłosił premierę nowej płyty].

Jak wygląda u was proces twórczy? Ktoś przynosi gotowe utwory czy piszecie je wspólnie?

Syu: Na trzech ostatnich płytach piosenki pisaliśmy głównie ja i Yuhki. Najczęściej odbywa się to tak, że ja piszę piosenki, a Yuhki dodaje do tego swoje kompozycje; na przykład piosenkę Emotion z albumu Resurrection napisaliśmy wspólnie - można powiedzieć, że podzieliliśmy się mniej więcej na pół. Ale wcześniej, tak jak to było na przykład na czwartym albumie przy nagrywaniu piosenki New Legend, wszyscy wchodziliśmy razem do studia i graliśmy coś na kształt jam session razem tworząc ten utwór. Przy piątym albumie chyba też tak było?
Yuhki: Tak, generalnie w czasach naszego poprzedniego wokalisty, aż do piątego albumu, wszyscy razem wchodziliśmy do studia i wspólnie tworzyliśmy jedną aranżację.

A jak wyglądało tworzenie Under the Force of Courage - czy pojedynczy kawałek rozwinął się w ideę na cały album, czy może koncept był gotowy i to pod niego powstawały poszczególne utwory?

Syu: Ach, to bardzo ciekawe pytanie. Przy tej płycie było tak, że najpierw wymyśliliśmy tytuł albumu, cały jego świat i historię, a dopiero potem napisaliśmy pasujące do tego piosenki.

Wiem, że Syu i Yuhki udzielają się wokalnie w chórkach, ale na ostatniej płycie można było usłyszeć nieco więcej - jak to sam określasz – 'death voice' w wykonaniu Syu. Czy planujecie więcej takich elementów na kolejnych wydawnictwach?

Syu: Oczywiście! (śmiech) Yuhki specjalnie napisał piosenki Soul of the Field oraz Rain of Tears właśnie tak, żeby można w nich było użyć mojego growlu. Stworzył atmosferę, która pozwoliła nawiązać między naszymi wokalami pewnego rodzaju rozmowę, ciekawy kontrast…
Yuhki: Pozwoliła rozszerzyć brzmienie…
Syu: No właśnie, rozszerzyć brzmienie, żeby zmieścił się i mój growl, i wysokie tony Sho. Aktualnie nie używamy zbyt wiele growlu, ponieważ wokal Sho jest bardzo czysty i wysoki, i chcemy, żeby to on się wybijał. Ale być może przy następnym albumie nadarzy się jeszcze okazja, żebym mógł poużywać mojego 'death voice', bo dobrze się przy tym bawię.

A czy jest szansa, że usłyszymy jeszcze coś Spinalcord/Aushvitz, czy to już całkiem przeszło do historii?

Syu: Spinalcord utworzyli ci sami muzycy, którzy byli w Aushvitz, więc to jeden i ten sam zespół. Moim zdaniem w tej chwili mój wokal nie jest najlepszy, ale jeśli kiedyś uda mi się osiągnąć odpowiednią jakość, żeby móc stanąć na scenie i zaśpiewać na żywo, to oczywiście chciałbym jeszcze spróbować.

Macie na koncie kilka wydawnictw z coverami [serie Stand Proud, Voices from the Past]. W jaki sposób wybieraliście utwory, które się na nich znalazły? Czy planujecie nagrywać jeszcze jakieś wydawnictwa tego typu?

Syu: Stand Proud to moje solowe wydawnictwo, więc sam wybrałem piosenki, które były dla mnie inspiracją albo które po prostu lubiłem. Z kolei Voices from the Past to albumy, na które wszyscy członkowie zespołu, szczególnie ci nowi, po zmianie składu, wybierali po dwie piosenki z przeszłości, które w jakiś sposób na nich wpłynęły, były inspiracją czy coś zmieniły w ich postrzeganiu, albo były ich zdaniem po prostu dobrymi piosenkami, by pokazać czym jest Galneryus. A jeśli chodzi o plany wydawnicze, to na razie nie mamy za bardzo planu wydawać kolejnego cover albumu, ale jeśli kiedyś nadarzy się taka okazja, to chętnie, bo nagrywanie takich płyt to całkiem niezła zabawa.

Angażujecie się w masę projektów pobocznych poza Galneryus. Czy znajdujecie w ogóle czas na jakieś pozamuzyczne zajęcia, na przykład wyjście na piwo ze znajomymi?

Sho: On składa modele Gundamów. [pokazuje na Takę]
Yuhki: I modli się o pokój na świecie. [wszyscy wybuchają śmiechem]
Taka: Naprawdę składam modele Gundamów.
Sho: Ja lubię łowić ryby. I nie pijam alkoholu.
Fumiya: Ja gram w gry online.
Yuhki: A ja uwielbiam robić udon. [tutaj wszyscy wybuchają śmiechem, podczas gdy Yuhki demonstruje ręczne wyrabianie makaronu] I ogólnie wszelkie pasty!
Syu: Chyba wymyślił to na poczekaniu! [śmiech] Ja ścigam się gokartami. Uwielbiam wyścigi.
Yuhki: Jesteś szybszy niż Kubica.
Syu: O tak, Robert Kubica! Uwielbiamy Kubicę.

Wokaliści często szczególnie dbają o swój głos, na przykład... nie paląc [przyp. aut. patrząc na paczkę na stole i słysząc chichoty reszty zespołu wiem, że to nie ten przypadek...] lub nie pijąc. Sho, czy ty również stosujesz jakieś specjalne sposoby dbania o swój głos?

Sho: Dużo śpię. Naprawdę. Długo i często.
Syu: Potwierdzam! Sho jest zawsze pierwszym, który po koncercie leci do hotelu się wyspać. Jak jesteśmy w trasie i gdzieś jedziemy, to w busie też zawsze śpi.
Sho: Ale to prawda. Długi sen bardzo dobrze działa na gardło i na głos. Czasami noszę też dodatkowo maskę ochronną.

W jakim wieku zaczęliście grać na instrumentach? Braliście jakieś lekcje czy sami się uczyliście?

Taka: Ja zacząłem, gdy miałem 14 lat. Uczyłem się w większości samodzielnie, ale na studiach przez 2 lata chodziłem na zajęcia.
Sho: Miałem 13 lat, gdy zacząłem śpiewać, ale wtedy to było raczej hobbistycznie. Dopiero mając około 20 lat stwierdziłem, że chciałbym zostać profesjonalistą i wtedy zacząłem poważnie ćwiczyć, ale uczyłem się sam.
Fumiya: Na perkusji zacząłem grać, gdy miałem 15 lat, ale wcześniej, od 7 roku życia, grałem już na fortepianie. Perkusji uczyłem się sam, ale gry na fortepianie uczyłem się w szkole muzycznej do 17 roku życia, a więc przez 10 lat.
Yuhki: Ja zaczynałem od gitary, miałem 13 lat, gdy zamarzyło mi się zostać gitarzystą, ale powiedzmy, że niezbyt dobrze mi szło [wszyscy się śmieją], więc w wieku 14 lat zacząłem grać na keyboardzie. Ale, w przeciwieństwie do Fumiyi, nie chodziłem do szkoły, jestem samoukiem!
Syu: Od 6 do - niech pomyślę - do 13 roku życia grałem na skrzypcach pod okiem nauczyciela. Od 13 roku życia zacząłem się uczyć gry na gitarze, ale to już samodzielnie. Uczyłem się jeszcze grać na innych instrumentach - gdy miałem 10 lat, w 4 klasie szkoły podstawowej, zacząłem grać na perkusji. I jeszcze fortepian, od 4 roku życia, ale to tylko przez 2 miesiące. Chciałem spróbować gry na różnych instrumentach, ale na skrzypcach i perkusji przestałem grać, gdy miałem 13 lat i zacząłem grać na gitarze.

Mały powrót do przeszłości. Jeszcze z poprzednim wokalistą nagraliście piosenkę Alsatia, która jest kompletnie w innym stylu niż przyzwyczaił nas Galneryus. Dzięki temu ten utwór jest tak wyjątkowy. Skąd się wziął pomysł na utwór tak bardzo odstający od reszty twórczości zespołu?

Syu: W Alsatii użyłem 7-strunowej gitary, która ma szerszą skalę i więcej niskich, basowych dźwięków, a więc utwór ma cięższe brzmienie. W obecnym składzie nie używam już takiej gitary, tylko 6-strunową. Ale w tamtym okresie bardzo interesowała mnie taka rytmika, takie etniczne brzmienia – bębny, rytmika, dlatego piosenka ostatecznie nabrała takiego kształtu. Poza tym Alsatia powstała jako opening do anime, Mnemosyne no musumetachi, dlatego pisząc ją inspirowaliśmy się też tematyką tego anime.

Galneryus przeszedł przez wiele zmian personalnych w ciągu swojej historii. Co was motywuje do ciągłej pracy i dalszego grania?

Yuhki: Teraz w zespole są najwspanialsi muzycy, mamy najlepszy skład. To była moja motywacja, że kiedyś to nastąpi, że będę mógł poznać tak wspaniałych ludzi i z nimi grać. Każdy z aktualnych członków ma swoje przyzwyczajenia, swoje plusy i minusy, ale właśnie dzięki temu potrafimy stworzyć swoje własne brzmienie, co bardzo mnie cieszy. No i oczywiście pokój na świecie. [śmiech]
Syu: Te zmiany były konieczne, żebyśmy mogli lepiej wyrazić muzykę Galneryus i przekazać to, co chcieliśmy przekazać. To nie były kwestie personalne, raczej coś naturalnie wynikającego z naszej muzyki – aby brzmienie zespołu mogło być najwyższej jakości musieliśmy szukać muzyków, którzy będą się najlepiej rozumieli i będą w stanie najlepiej wspólnie przekazać czym jest Galneryus.

Na początku istnienia zespołu nagrywaliście utwory po angielsku, a obecnie więcej jest u was rodzimego języka. Skąd ta zmiana podejścia?

Syu: Melodic speed metal czy power metal pochodzą z Europy, Japończycy nie wymyślili tych gatunków, a jedynie je zaimportowali. Większość zespołów grających w tym stylu również pochodzi z Europy i śpiewa po angielsku, a ponieważ my bardzo lubimy i szanujemy te zespoły, więc naturalnie początkowo również mieliśmy teksty po angielsku. To się zmieniło, gdy do zespołu dołączył Sho, ponieważ on wszystko – zarówno słowa utworów, jak też ich brzmienie, piękniej wyraża jednak w języku japońskim. Poza tym oczywiście jesteśmy Japończykami, więc łatwiej jest nam przekazać pełne znacznie piosenek w naszym ojczystym języku, takie utwory są też łatwiejsze w odbiorze dla publiczności.

W przeszłości graliście już kilka razy poza Japonią. Czy planujecie więcej takich występów, np. na festiwalach, czy skupiacie się raczej na japońskiej scenie?

Syu: Mamy wiele planów, ale na chwilę obecną nic nie jest jeszcze konkretne i potwierdzone. Nie chcemy, oczywiście, poprzestawać tylko na Japonii, naszym celem jest cały świat i jak najbardziej chcielibyśmy jeszcze zagrać w Europie.

Bardzo dziękuję za wywiad!

Wszyscy: Dziękujemy!
Syu: (po polsku) "Dziękuję!"
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2017-09-13 2017-09-13
GALNERYUS

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
28/05/20172017-05-28
Wydarzenie
GALNERYUS
Aldious, Matenrou Opera, RYUJIN
CLUB CITTA'
Kawasaki
Japonia
REKLAMA