Wywiad

Wywiad z HOTEIem

27/08/2017 2017-08-27 00:01:00 JaME Autor: Silverfaye Tłumacz: jawachu

Wywiad z HOTEIem

JaME spotkało się z HOTEIem, by porozmawiać o jego ostatniej działalności, trasie po Europie i innych sprawach.


© UNIVERSAL MUSIC LLC. All rights reserved.
Po wypełnieniu w zeszłym roku napiętego harmonogramu obchodów trzydziestopięciolecia, HOTEI wolno wszedł w rok 2017. Jednakże nie trwało to długo, gdyż zaraz był znowu zajęty kwietniową trasą po Europie. JaME namówiło gitarzystę na wywiad dotyczący jego ostatniej działalności, trasy koncertowej i innych spraw.


Cześć HOTEI, dziękujemy za zgodę na przeprowadzenie wywiadu. Minął już rok od naszej poprzedniej rozmowy. Jak się masz?

HOTEI: Także wam dziękuję! 2016 był dla mnie obłędnie zajętym rokiem, z powodu trasy związanej z moją 35 rocznicą. Tuż po lutowych występach w Amsterdamie, Paryżu i Berlinie, wydałem w Japonii trzypłytowy album z najlepszymi przebojami, zatytułowany 51 Emotions. Potem spędziłem większość roku w dużej trasie o temacie "8 Beat Silhouette", obejmującej osiem mniejszych różnie pomyślanych tras, poczynając od Beat 1, która odbywała się w małych klubach. Beat 2 było odtworzeniem mojego pierwszego solowego koncertu. Beat 3 to darmowy koncert w moim rodzinnym mieście Takasaki w prefekturze Gunma, na który przyszło 20 000 osób. Z Beat 4 odwiedziłem obszar w Tohoku, przez który w 2011 roku przeszło tsunami. Beat 5 odbyło się w Los Angeles i Nowym Jorku. Beat 6 to letni festiwal na Hokkaido. Beat 7 obejmował 26 miast w całej Japonii. W końcu Beat 8 składał się ze stadionowych koncertów w Nagoi, Kobe and Tokio. Przy Beat 8 mój występ składał się z 35 piosenek, co oznacza 3,5 godziny grania. Trasa zakończyła się 30 grudnia! Nie sądzę, żeby ktokolwiek nazwał mnie leniwym z powodu nicnierobienia przez dwa pierwsze miesiące tego roku!

W ramach kwietniowej trasy po Europie wystąpisz w Niemczech, Szwajcarii, Belgii i Holandii. Dlaczego wybrałeś akurat te kraje?

HOTEI: Uwielbiam atmosferę w Europie. Może dlatego, że dorastałem słuchając muzyki z Anglii i Niemiec - szczególnie z Niemiec, mojego pierwszego zagranicznego przystanku. BOØWY nagrało jeden album w historycznym Hansaton Studio w Berlinie i od tego czasu wracałem tam wiele razy. Słuchałem dosyć sporo niemieckiej muzyki progresywnej, techno i noise. Moim ulubionym albumem jest Heroes Davida Bowie. Gdy zostałem solowym artystą, nagrałem GUITARHYTHM II i inne w Mountain Studio.
W 2014 roku zostałem zaproszony na Montreux Jazz Festival. Wszystko jest tam bardzo drogie, ale lubię Szwajcarię. Amsterdam jest także jednym z moich ulubionych europejskich miast - bardzo artystyczne i mogę tam się cieszyć wolnością. Zawsze ładuję swoje baterie, kiedy jestem w Amsterdamie. Zeszłoroczny koncert w Paradiso był bardzo wybuchowy! Myślę, że publiczności także bardzo się podobał.
I Belgia - to będzie moja pierwsza wizyta. Ten kraj zawsze był na mojej "liście życzeń". Jestem bardzo podekscytowany, że mogę tym razem tam pojechać. Moim zdaniem fani muzyki rockowej w Europie są bardzo otwarci. Kluby podczas tej trasy są bardzo kameralne i nie mogę się doczekać interakcji z publicznością.

Podczas tej trasy dołącza do ciebie Zac Alford na perkusji, Okuno Shinya na klawiszach i Noko na basie. Jak poznałeś i zacząłeś współpracować z tymi muzykami?

HOTEI: Zach był zespole Davida Bowie i pracujemy razem odkąd wystąpiłem gościnnie na koncercie Davida w Tokio, więc już od jakiegoś czasu. Myślę, że dobrze się rozumiemy, zarówno osobiście, jak i muzycznie. Jego bębnienie jest dosyć surowe, ale cały czas eleganckie. Myślę, że jest geniuszem - nie gra zbyt technicznie, bardzo prosto. Myślę, że zrozumiecie, dlaczego David Bowie go uwielbiał, jak tylko zobaczycie jego występ. Okuno Shinya był jednym z głównych muzyków podczas zeszłorocznej trasy. Jego umiejętności są bardzo zróżnicowane, od klasycznego jazzu do awangardy. Bardzo, bardzo utalentowany. Włączenie go do zespołu uwolni mnie od wykorzystywania podkładów! To będzie surowy dźwięk. I Noko - jak może pamiętacie, także był w zeszłorocznym zespole. Myślę, że jest najlepiej ubranym basistą na świecie, ubrany w ciuchy Vivien Westwood! Myślę, że udało mi się zebrać świetny zespół; nie mogę się doczekać, by zanurzyć się z wami w naszą muzykę!

Co masz nadzieję osiągnąć dzięki tej trasie?

HOTEI: Może i osiągnąłem dużo w Japonii, ale w Europie jestem nowym artystą. Ale jestem pewny moich występów na żywo i jestem przekonany, że dzięki nim potrafię stworzyć sobie publiczność! Trik polega na tym, by zainteresować odbiorców. Jeden krok na raz, jest to rzecz koniczna dla rozwoju. To nie jest łatwa droga i mam bardzo napięty harmonogram, ale staram się czerpać z tego jak najwięcej!

Masz duże doświadczenie w występowaniu na żywo, zebrane podczas długiej kariery. Jakie są elementy “prawdziwego” koncertu? Jak upewnić się, że fani nie zmęczą się twoimi koncertami?

HOTEI: Nie ma jak się schować, kiedy stoisz na scenie przed publicznością. Stąd jest to wyzwanie warte podjęcia. Myślę, że moje występy są dosyć wyjątkowe i mogą się na nich dobrze bawić także ci, którzy w ogóle nie interesują się gitarą. Dlatego przedział wiekowy publiczności na moich koncertach waha się od 10 do 60 lat. Moje brzmienie jest w pewien sposób nostalgiczne, ale równocześnie bardzo aktualne. Wierzę w interakcję. Chcę współpracować z publicznością. Ostatnio trenuję moją wytrzymałość biegając…

11 lutego wystąpiłeś z Zucchero Fornaciarim na włoskim Sanremo Music Festival. Jak do tego doszło?

HOTEI: Poznałem Zucchero poprzez wspólnego przyjaciela, który jest producentem. Zagrałem gościnnie na gitarze na jego najnowszym albumie, Black Cat, i tak się zaczęła nasza przyjaźń. Nie tylko jest on wspaniałym artystą, ale także niesamowitym człowiekiem. Zaprosiłem go do Tokio w zeszłym roku na jego pierwszy występ w Japonii. Myślę, że coś "zaskoczyło", kiedy byliśmy razem na scenie. Sądzę, że ludzie, którzy dzielą ze mną scenę, mają tendencję do zakochiwania się we mnie. (uśmiech) Jeżeli mi nie wierzysz, zapytaj proszę Micka Jaguara i Davida Bowie. Z Zucchero mieliśmy program wymiany - on zaprasza mnie do zagrania z nim we Włoszech, a ja go do Japonii. Jego zaproszenie do dołączenia do niego na Sanremo Music Festival było czymś, czego nie potrafię opisać! Oglądalność osiągnęła we Włoszech 70%. Czy jestem teraz sławny we Włoszech? (uśmiech) Jestem bardzo rozczarowany, że nie mam teraz koncertu we Włoszech, ale mam nadzieję, że uda się w bliskiej przyszłości.

Niedawno podzieliłeś się na Facebooku teledyskiem do Russian Roulette, komentując, że jest to "odpowiednia melodia opisująca świat, w którym żyjemy". Czy możesz rozwinąć, co miałeś na myśli?

HOTEI: Przesłaniem tego kawałka jest: "Nie przejmuj się tym, co mówią inni. Bądź wierny sobie, żyj swoim życiem, a będziesz śmiać się ostatni.". Nie uważasz, że jest idealne dla naszych czasów, napędzanych przez internet? Kiedy gram poza Japonią, staram się śpiewać piosenki po angielsku i wydaje mi się, że jest bardzo pozytywnie odbierane. Myślę, że muzyka jest tutaj jak rollercoaster. Bardzo ekscytująca. Hmm, jest tu tekst, który można śpiewać: Jibun shinjite, jibun tsuranuite. Dołącz do chóru podczas koncertu!

Niedawno zacząłeś sesje nagraniowe w studio ze Stevem Barneyem, Markiem Neary’m i Okuno Shinyą . Jak przebiega sesja? Dlaczego zdecydowałeś się pracować z tymi muzykami?

HOTEI: To się dopiero zaczęło. Oni wszyscy to wyjątkowi, bardzo utalentowani muzycy. Eksperymentuję, pracując z wyjątkowymi indywidualnościami, by zobaczyć, czy będziemy mogli stworzyć bardzo interesującą, unikalną chemię pomiędzy nami. To jest poza językiem, narodowością i gatunkami, współpraca każdego muzycznego ducha. Mam nadzieję, że nauczę się czegoś przy okazji.

Czy możemy spodziewać się niedługo jakiegoś nowego wydawnictwa, na przykład w ciągu najbliższych kilku miesięcy?

HOTEI: (śmiech) Myślę, że moi menadżerowie w Japonii i Londynie byliby bardzo szczęśliwi! Jednak to się nie zdarzy! Tworzenie muzyki to fajny, ale trudny proces. Powiedzmy, że ukaże się to kiedyś w tym roku!

Czy są jakieś motywy czy tematy, które zgłębiasz lub chciałbyś zgłębić na przyszłych wydawnictwach?

HOTEI: Wolałbym tworzyć muzykę, która nie jest jednorazowa, ale trafia do ludzkich serc i zostaje w nich na długi czas. Teraz ma się łatwy dostęp do różnego rodzaju muzyki, więc ma się tendencję do pomijania utworów w trakcie słuchania. Nie słucha się całych albumów. Ja także nabieram tego zwyczaju, z czego nie jestem zadowolony. Nie pomijam niczego, gdy słucham Davida Bowie. Za każdym razem, gdy słucham tego albumu, odkrywam coś nowego. Chciałbym móc stworzyć coś takiego w przyszłości.

Jakie są twoje plany na resztę 2017 roku?

HOTEI: Planuję pojechać do Azji i Japonii na koncerty. Nie sądzę, żeby udało mi się skończyć mój następny album do końca lata. W zależności od odzewu na moją europejską trasę w kwietniu, możliwe, że powrócę na ten kontynent. Cóż, jakiś "sekret" się kroi. Tak, nie mogę wam powiedzieć, bo to tajemnica!

Na zakończenie rozmowy przekaż wiadomość czytelnikom JaME.

HOTEI: Jako Japończyk jestem naprawdę dumny i zaszczycony, że tak wiele osób interesuje się japońską muzyką i kulturą. Moja muzyka nie jest łatwa do przyswojenia, ale jestem pewny, że przypadnie wam do gustu, jeżeli przyjdziecie na mój koncert. Naprawdę nie mogę się doczekać spotkania z jak największa liczbą słuchaczy. To moje marzenie. Przyprowadźcie przyjaciół! Do zobaczenia wkrótce!


JaME chciałby podziękować HOTEIowi i Pirate Smile za możliwość przeprowadzenia wywiadu.

REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
11/04/20172017-04-11
Koncert
HOTEI
Zoom
Frankfurt
Niemcy
  
12/04/20172017-04-12
Koncert
HOTEI
Club Bahnhof Ehrenfeld
Cologne
Niemcy
  
14/04/20172017-04-14
Koncert
HOTEI
Paradiso
Amsterdam
Holandia
  
17/04/20172017-04-17
Koncert
HOTEI
Indra Club 64
Hamburg
Niemcy
  
18/04/20172017-04-18
Koncert
HOTEI
Musik und Frieden
Berlin
Niemcy
  
21/04/20172017-04-21
Koncert
HOTEI
Papiersaal
Zurych
Szwajcaria
  
22/04/20172017-04-22
Koncert
HOTEI
Botanique
Brussels
Belgia
REKLAMA