CROSSFAITH w Stylus, Leeds

Z Osaki do Leeds prowadzi długa droga, toteż CROSSFAITH z pewnością nie chciało zmarnować włożonego w podróż wysiłku i zagrać nijaki koncert. "Potężny" jest najbardziej odpowiednim przymiotnikiem opisującym ten mroczny i intensywny występ.

Scena znajdowała się w nastrojowej, sześciennej sali, wypakowanej setkami fanów i upstrzonej stroboskopowymi światłami. Klub jest zakopany głęboko w trzewiach Uniwersytetu Leeds i prawie osiągnął tamtego wieczoru maksymalną pojemność 1000 osób. Electronicore kwintet miał pojawić się jako support przed Bury Tomorrow, ale jego występ był tak samo godny uwagi jak ten głównej gwiazdy. Po wysiłkach metalowych zespołów Any Given Day z Niemiec i Black Peaks z Anglii, osaczanin Kenta Kole wokalnie napełnił tłum energią, którą rzadko można zobaczyć, a co dopiero poczuć. Wraz z Takemurą Kazukim (gitara), Amano Tatsuyą (perkusja), Tamano Terufumim (cyfrowe efekty) i Ikegawą Hirokim (bas), grupa pracowała w doskonałej harmonii.

Pierwszy kawałek, XENO, momentalnie skłonił tłum do skakania i napierania na barierki. W ciągu minut Kole miał publiczność w swoim władaniu. Gdy rozpoczęło się MONOLITH, padła pierwsza tego wieczoru prośba o circle pit, szybko spełniona. Czerwone sceniczne światła skąpały widownię w czystej energii wraz z pierwszymi dźwiękami ‘imprezowego hymnu’ JAGERBOMB. Przebłyski tatuaży na żebrach Tamano były widoczne poprzez łopoczący długi czarny płaszcz i fruwające włosy Ikegawy.

Tłum był równocześnie zaskoczony i zachwycony, gdy usłyszał cover utworu The Prodigy OMEN. Trudno sobie wyobrazić wersję cięższą niż oryginał, ale oto była. Kole miał wszystkich dosłownie na kolanach, z rękami wyciągniętymi w gore, czekającymi na sygnał. Jego zgrzytliwy głos przebił syntezatorowy podkład, a masa fanów wystrzeliła w powietrze.

Za nim szybko podążył RX OVERDRIVE i Tamano podburzył ubrany w czarny koszulki tłum swoją rockową dominacją. DEVIL’S PARTY było dla Takemury okazją do zabłyśnięcia, gdy rzucał się do przodu i tyłu, w rytm szybkich, rwanych riffów, w jakiś sposób doładowując wszystkich innych emitowaną przez siebie energią. Szybkość i zręczność bębnienia Amano w trakcie tego utworu była warta zobaczenie, gdyż trudno było uwierzyć, że grał to człowiek.

COUNTDOWN TO HELL, który był przyczyną najbardziej energetycznego circle pitu tego wieczoru, był także odliczaniem do końca występu, choć tłum miał nadzieję, że uda się jeszcze usłyszeć LEVIATHAN. Zostało to dobrze przyjęte przez zespół, który nie zostawił wątpliwości, że potrafi się pokazać i zyskać za jednym zamachem, kilka setek nowych fanów.

Trasa koncertowa zabrała CROSSFAITH z powrotem do Japonii, potem do Rosji, Ukrainy, przez Irlandię, i wreszcie znowu do Anglii na cztery koncerty pod koniec maja. To zespół, którego nie należy przegapić, więc, jak tylko będzie okazja, kupujcie bilety.


Setlista:

01. XENO
02. MONOLITH
03. JAGERBOMB
04. OMEN
05. RX OVERDRIVE
06. DEVIL’S PARTY
07. COUNTDOWN TO HELL
08. LEVIATHAN