Recenzja

the GazettE - MADARA

02/06/2017 2017-06-02 00:01:00 JaME Autor: Maciej P. Tłumacz: jawachu

the GazettE - MADARA

“MADARA” to klasyk współczesnego visual kei.


© PS Company, the GazettE
Minialbum CD

MADARA

the GazettE

Gdyby MADARA była filmem, którym w pewnym sensie jest, gdyż do każdej piosenki powstał teledysk, składałaby się raczej z sekwencji słabo powiązanych scen niż tradycyjnej, prostoliniowej fabuły. W każdym kawałku zespół przyjmuje odmienny styl i eksploruje inną estetykę. Choć niektóre numery przypominają kompozycje innych formacji - Shiikureta haru, kawarenu haru brzmi, jakby była drugą częścią Yurameki DIR EN GREYa, to jednak każdy z nich obdarzony jest niezwykłą chwytliwością. Jest to ten rodzaj kreatywnej świeżości, który często, wraz ze zdobywaniem przez zespół popularności, bywa zastępowany często przez bezosobowy profesjonalizm. Innymi słowy, to, co mamy na tym albumie, to visual kei w najlepszym wydaniu.

MADARA zawiera spory udział młodzieńczo zawadiackich piosenek, jak Sumire, Anata no tame kono inochi. Inne kawałki, w tym No.666 i MAD MARBLE HELL VISION, charakteryzują się czystą śmiałością, której po prostu nie da się opisać. Nazwanie tej EP-ki kwintesencją visual kei po roku 2000 nie będzie zbyt mijać się z prawdą. Rzeczywiście, MADARĘ można opisać jako podsumowanie najlepszych elementów visualu z przełomu wieków. Stąd znajduje się tu nu metal, tradycyjny visualowy rock, prezentowany w Anata no tame kono inochi, jazzujący rock w Sumire, jak również swego rodzaju punk rock, który można usłyszeć w Ruder.

Choć z pewnością the GazettE czerpało inspirację od innych zespołów, można powiedzieć, że w większości przypadków nie tylko poradził sobie lepiej niż jego koledzy, ale udało mu się uchwycić prawdziwego ducha każdej kolejnej piosenki. Na przykład, po posłuchaniu tego fascynującego klejnotu, jakim jest No.666, będziesz się zastanawiać, czy dalsze wysiłki na polu zainspirowanego nu metalem visual kei mają jeszcze jakiś sens.

Biorąc pod uwagę ogromną ilość visualowych zespołów, nazwanie konkretnej płyty arcydziełem jest zawsze pewnym ryzykiem. Prawdopodobnie istnieje całkiem sporo fantastycznych wydawnictw, których nigdy nie będzie się miało okazji posłuchać. Jednak przypadek MADARY jest jasny: ta EP-ka jest bez wątpienia dziełem najwyższej jakości.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD 2004-03-30 2004-03-30
the GazettE

Najlepsze z najlepszych

the GazettE - MADARA © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

the GazettE - MADARA

“MADARA” to klasyk współczesnego visual kei.

D’espairsRay - Coll:Set © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

D’espairsRay - Coll:Set

JaME prezentuje omówienie albumów, które zmieniły oblicze japońskiej muzyki (część VI).

BUCK-TICK - Six/Nine © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

BUCK-TICK - Six/Nine

JaME prezentuje omówienie albumów, które zmieniły oblicze japońskiej muzyki (część V).

DIR EN GREY - Gauze © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

DIR EN GREY - Gauze

JaME prezentuje omówienie albumów, które zmieniły oblicze japońskiej muzyki (część IV).

deadman - in the direction of sunrise and night light © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

deadman - in the direction of sunrise and night light

JaME prezentuje omówienie albumów, które zmieniły oblicze japońskiej muzyki (część III).

MALICE MIZER - merveilles © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

MALICE MIZER - merveilles

JaME prezentuje omówienie albumów, które zmieniły oblicze japońskiej muzyki (część II).

X JAPAN – BLUE BLOOD © HERESY inc. All rights reserved.

Recenzja

X JAPAN – BLUE BLOOD

JaME prezentuje omówienie albumów, które zmieniły oblicze japońskiej muzyki (część I).

REKLAMA