Relacja

Koncert girugamesha w Mexico City

19/01/2017 2017-01-19 00:01:00 JaME Autor: Mariana "Wicky" Ruiz Tłumacz: jawachu

Koncert girugamesha w Mexico City

Zespół zaprezentował wspaniały pokaz mocy i energii japońskiego nu metalu.


© JaME - Maria Fernanda Paula Terrazas
25 września 2015 roku wiele osób, ubranych w czarne ubrania, z ciemnym makijażem, kolorowymi włosami i podekscytowaniem wyraźnie widocznym na twarzach, zebrało się bardzo wczesną godziną pod Lunario del Auditorio Nacional w mieście Meksyk, by po raz pierwszy zobaczyć numetalowy zespół girugamesh. Publiczność była w stanie euforii, gdy wchodziła do sali, a w pierwszych rzędach sekcji dla vipów fani nie przestawali pytać, jak dużo czasu zostało do 20:00. Oczekiwanie wydawało się przedłużać w nieskończoność, a natężenie krzyków wzywających zespół, jak i każdego z jego członków z osobna, wzrastało z minuty na minutę.

Nagle światłą przygasły i rozbrzmiało Intro z albumu MONSTER. Nii, Яyo i ShuU wyszli na scenę z szerokimi uśmiechami na twarzach, po czym zajęli miejsca przy odpowiednich instrumentach, podczas gdy fani krzyczeli chórem “It’s MONSTER!”. Ale dopiero kiedy pojawił się Satoshi, wrzaski huczały w całej sali. Nie tracąc czasu, zespół zaczął grać Break Down, na co fani zareagowali pełną radością. Nii, Satoshi i ShuU skakali pełni energii i podchodzili do krawędzi sceny, by zachęcać do zabawy publiczność. Ta nie wahała się podskakiwać, niektórzy śpiewali do wtóru z całego serca. Wokalista był tak wylewny, że kabel jego mikrofonu zaplątał się w gitarę Nii, gdy ten przechodził z jednej strony sceny na drugą, zachęcając fanów do śpiewu podczas gravitation.

Fani przyjęli pierwsze MC tego wieczoru okrzykami. “Hej! Jesteśmy japońskim zespołem girugamesh! Pierwszy raz przyjechaliśmy do Meksyku! Dziękujemy wszystkim za przyjście tutaj dzisiaj. Niech to będzie najlepszy dzień! Dalej! Krzyczcie!” - wrzeszczał podekscytowany Satoshi pośród krzyków fanów, po czym zapowiedział następną piosenkę INCOMPLETE. Elektroniczne intro utworu skłoniło wszystkich do tańca pomimo małej ilości miejsca w pierwszych rzędach widowni, zmieniając wieczór w prawdziwą imprezę. Jednakże atmosfera i headbanging stały się jeszcze bardziej intensywne, gdy zaczęło się antlion pit. Tłum skakał niepowstrzymanie, aż ci stojący czuli, jak trzęsie się podłoga pod stopami, jakby zapraszając do włączenia się w chaos.

Łatwo rozpoznawalne intro driving time rozbrzmiało dzięki ShuU, który skupił na sobie całą uwagę, popisując się imponującymi umiejętnościami podczas solówki. Fani klaskali entuzjastycznie i dołączyli do zespołu w niewiarygodnych podskokach, które muzycy wykonywali bez żadnych oznak zmęczenia. Ręce publiczności unosiły się w górę za każdym razem, gdy ta nie była zbyt zajęta dzikim machaniem głowami do rytmu czy wrzeszczeniem. Po tej piosence logo zespołu zawieszone za plecami Яyo sczerwieniało na potrzeby zapowiedzianej przez Satoshiego kolejnego kawałeka: volcano. Fani najwyraźniej nie mogli pozwolić sobie na przerwę, gdyż wokalista i gitarzysta nie przestawali nakłaniać ich do klaskania i głośnych krzyków. Na szczęście dla publiczności resolution dała jej idealną okazję do odpoczynku… przynajmniej na chwilę, bo zaraźliwe rytmy nie pozwalały na zaprzestanie tańca. Zabawę kontynuował Suiren, podczas którego Nii zachwycił fanów piękną solówką, wywołującą ponownie gorączkowy ruch publiczności.

Potem zaczęła się najchętniej śpiewana piosenka tego wieczoru: Owari to mirai. Głosy fanów były tak głośne, że przyćmiewały czasami wokal Satoshiego. To powodowało, że muzycy uśmiechali się z wielką radością, a wokalista wiele razy kierował mikrofon w stronę tłumu.

“Dobrze się bawicie? Chcę śpiewać z wami!” - powiedział Satoshi, po czym zaczął mówić do publiczności po japońsku. Pomimo bariery językowej, utrudniającej zrozumienie jego słów, fani krzyczeli z entuzjazmem. Go ahead zaczęło się pozornym spokojem, zanim krzyki i headbanging nie rozpętały się na nowo pod wypełniającymi salę białymi i czerwonymi światłami, idealnie pasującymi do uwalnianej przez wszystkich obecnych w tłumie energii. Nii i Satoshi byli nawet odrobinę bardziej aktywni na scenie, podczas gdy Яyo i ShuU rozgrzewali fanów jeszcze bardziej, a wokalista nakłaniał wszystkich do wspólnego śpiewania.

“Wszyscy krzyczą!” - zawołał wokalista przed Dirty story. Satoshi poprosił wszystkich w klubie o dołączenie do niego i wołanie “Oooh, ooh!”, a fani zrobili to bez ociągania, szalejąc i skacząc jeszcze wyżej. Kiedy rozbrzmiało Another way, zmęczenie tłumu było wyraźnie widoczne, ale mimo to fani zebrali resztki energii, by unieść z radością ramiona. Kolejne krótkie MC po japońsku pozwoliło im odzyskać oddech przed tym, co miało nastąpić. Szaleństwo rozpoczęło się od pierwszych dźwięków evolution skandowaniem, gorączkowym headbangingiem i tańcem. Яyo, skryty za zestawem perkusyjnym, dołączył do tego więcej niż jeden raz.

Po tym niesamowitym pokazie energii członkowie zespołu powiedzieli do widzenia i zeszli ze sceny. Część osób skorzystała z chwili przerwy, by odzyskać siły, natomiast inni najwyraźniej zregenerowali się w trakcie evolution. Niedługo potem publiczność zaczęła tupać, a okrzyki “Oe oe oe oe, girugamesh…” wypełniły salę.

girugamesh powrócił z Zecchou BANG!! i tym samym chaos po raz kolejny zapanował w klubie. Publiczność zaczęła klaskać, podczas gdy bas ShuU zaznaczył początek tego chwytliwego kawałka. Niektórzy fani śpiewali refren, a inni tańczyli układy z teledysku i krzyczeli “Yeah!”.

BORDER pełen był kipiącej energii tego wieczoru. Satoshi skierował mikrofon w stronę publiczności, by zaśpiewać z nią, i uśmiechnął się zadowolony z niesamowitej reakcji, jaką wywołał. Arrow uspokoiła trochę fanów, sygnalizując nieuchronne zakończenie koncertu. Z tego powodu publiczność cieszyła się każdym momentem i krzyczała przez cały utwór mimo wyraźnego wyczerpania. Znienacka światła zgasły, kreując złowieszczy nastrój, podczas gdy Яyo zaczął grać Kowarete iku sekai. Z rękami machającymi się łagodnie w powietrzu, fani wiernie towarzyszyli głosowi Satoshiego podczas tej poruszającej ballady, stanowiącej perfekcyjne zakończenie tego doskonale zrównoważonego wieczoru, wypełnionego starymi i nowymi utworami.

Po “¡gracias! (Dzięki!)” Satoshiego, prezentami dla pełnej pasji widowni, grupowym zdjęciu i “Do zobaczenia następnym razem!” Яyo, zespół się pożegnał. Muzycy wyraźnie cieszyli się entuzjazmem swoich meksykańskich fanów. Publiczność opuściła klub więcej niż zadowolona z oszałamiającego występu grupy, którą mają nadzieję zobaczyć ponownie więcej niż jeden raz.


Setlista:

-SE Intro-
01. Break Down
02. Drain
03. gravitation
-MC-
04. INCOMPLETE
05. antlion pit
06. CRAZY-FLAG
07. driving time
08. ALIVE
09. volcano
10. resolution
11. Suiren
12. Owari to mirai
-MC-
13. Go ahead
14. Zantetsuken
15. Dirty story
16. VOLTAGE
17. Another way
-MC-
18. evolution

Encore:
19. Zecchou BANG!!
20. BORDER
21. arrow
22. Kowareteiku sekai


Na Facebooku hiszpańskiej wersji JaME można obejrzeć pełną galerię zdjęć z koncertu.
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
25/09/20152015-09-25
Koncert
girugamesh
Lunario (Auditorio Nacional)
Mexico city
Meksyk
REKLAMA